Nie kawał tylko anegdota ale też śmieszna
W roku 1917, po rewolucji, na jednym z mityngów, w Piotrogrodzie
na trybunę wszedł pijany student:
- Towarzysze! - krzyczy - ja, student matematyki Piotrogrodzkiego Uniwersytetu,
przez dziesięć lat liczyłem i wyliczyłem, że jeśli cały obszar europejskiej
i azjatyckiej Rosji rozdzielić pomiędzy wszystkich obywateli, to na
mordę przypadnie po trzysta osiemdziesiąt dziesięcin, sto dwadzieścia cztery
sążnie, dwa arszyny i jedenaście i półwierszków ziemi!
- Prawilno! Wierno! - ryczą towarzysze.
Podniósł rękę do góry; zatoczył się na bok.
- Towarzysze! Ja, student matematyki Piotrogrodzkiego Uniwersytetu,przez dziesięć lat liczyłem i wyliczyłem, że jeśli wszystkie pieniądze, które są
w Rosji, rozdzielić pomiędzy wszystkich obywateli, to na każdy pysk przypadnie
siedemnaście tysięcy sześćset dwadzieścia trzy ruble, czterdzieści jeden
kopiejek i ćwierć grosza.
- Tak! Prawilno! Do góry go!
Dalej opowiadał student, po ile przypadłoby na twarz, na pysk, na ryło,
na mordę koni, krów, świń, owiec, gęsi, kur, a nawet psów i kotów i zawsze
witały go entuzjastyczne okrzyki: „Prawilno! Wierno!". Nareszcie, gdy wódka
dobrze go rozebrała, powiedział tak:
- Towarzysze! Ja, student matematyki Piotrogrodzkiego Uniwersytetu,
przez dziesięć lat liczyłem, ale nie naliczyłem tylu durniów, ilu tu widzę naraz...
- ukłonił się.
Z przodu zaczęto się oburzać; niektórzy się śmiali, lecz w dalszych szeregach
motłoch ryczał w uniesieniu:
- „Prawilno! Wierno! Zdrowo! Do góry go! Hura! Wot eto tak!...".