Dlatego:
UWAGA, poniższy tekst zawiera fragmenty fabuły
1. Lokacje
Tak naprawdę jedyną lokacją, do której nie mam żadnych zastrzeżeń to Bagna, potem jeszcze mogę dodać Czerwony Las i to by było na tyle. W SoC centralnym punktem był Bar i sprawdzał się w tej roli znakomicie. Taka trochę oaza spokoju. W Czystym Niebie twórcy na siłę zrobili Wysypisko centrum Zony. I według mnie wyszło tragicznie. Bo jak miejsce, które według założeń twórców miało być silnie skażony radioaktywnym obszarem zapomnianym przez Boga i ludzi(co z reszta widać we wcześniejszych wersjach mapy) może być środkiem strefy, gdzie każdy sobie wchodzi, jak do parku. Kordon, Jantar czy Agroprom nie są złymi mapami. Ich wadą w grze jest to, że już je widziałem wcześniej. Takie po prostu odgrzewane kotlety, które niczym nie zaskoczyły. Szpital to dla mnie miejscówka całkiem oderwana od klimatu Stalkera. O wiele lepiej by się spisała w Call of Duty.
Natomiast na koniec zostawiłem sobie lokację, za którą najchętniej bym skopał parę ukraińskich tyłków. To co zrobili z Dolina Mroku, to się w pale nie mieści. W SoC była to jedna z najbardziej klimatycznych miejscówek. I do tego jeszcze te mroczne podziemia. Śmierć czaiła się na każdym kroku. Natomiast w CN po wykonaniu zadań z głównej fabuły o ile żyjesz w zgodzie z Wolnością, to jest to chyba najbezpieczniejsza część mapy Zony.
2. Fabuła
W SoC szukaliśmy swojej tożsamości. Człowiek, którego miałem zabić okazywał się mną. Powoli odkrywaliśmy kolejne karty swojej przyszłości. Poznawaliśmy ludzi, którzy wiedzieli o nas więcej niż my sami. Tak, fabuła w SoC była jednym z najlepszych elementów gry. Natomiast w CN co mamy?? Od początku do końca gry ganiamy za Striełokiem, by go w końcu nawet nie dopaść. W fabule CN fajne było tylko intro. Potem już było niestety gorzej.
3. Mieszkańcy Zony
Ilość stalkerów w grze to już przesada. Praktycznie co parę metrów było jakieś obozowisko. To nie Stalingrad, tylko wyludniona Zona. W teorii przynajmniej tak powinno być. Do tego dochodzi głupia wojna frakcji
To według mnie są najważniejsze powody, dla których uważam Czyste Niebo za słabą grę
A poniżej jeszcze kilka drobniejszych powodów:
- kiepskie PDA;
-ciemne noce i brak możliwości spania;
-częste bugtrapy skutkujące wylotem do pulpitu i uszkodzeniem save;
-brak nowych mutantów;
-znów wycięte lokalizacje. A myślałem, że po erze SoC, twórcy gry się czegoś nauczyli
;
-znaczniki mutantów w PDA
Dawno grałem, więc wszystkich głupot, jakie ofiarowała ta gra nie pamiętam