Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez KoweK w 03 Cze 2011, 16:05
Zdarzyło mi się zasnąć na lekcji... Śniło mi się, że podchodzę do kosiarki (dzień wcześniej męczyłem się z jej odpaleniem), podchodzę... łapię za tę linkę do odpalania i odpalam - budzę się z takim odruchem jakbym ją rzeczywiście odpalał i kumpel koło mnie mało z łokcia nie dostał. 
"kowunio jest stalkerem ubranym w sweter ochronny "wschód słońca" szukającym artefaktów w zonie szczecińskiej
legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota"
Wheeljack
legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota"
Wheeljack
-
KoweK 
- Posty: 5662
- Dołączenie: 10 Cze 2005, 14:49
- Ostatnio był: 26 Wrz 2024, 00:41
- Frakcja: Bandyci
- Ulubiona broń: Vintar BC
- Kozaki: 1475
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez mateszew w 03 Cze 2011, 16:48
Było to rok temu w pierwszej gimnazjum.Pani od biologi zapytała się dlaczego delfin jest ssakiem ja oczywiście zamiast powiedzieć,że ma drobne włoski na skurze powiedziałem,że ma FUTRO oczywiście ja się odrazu poprawiłem ale cała klasa przez tydzień nie pozwalała zapomnieć.
oczywiście ja się odrazu poprawiłem ale cała klasa przez tydzień nie pozwalała zapomnieć.i3 3rd
660
8gb
ssd
660
8gb
ssd
-
mateszew 
- Posty: 231
- Dołączenie: 09 Paź 2009, 19:54
- Ostatnio był: 10 Cze 2017, 16:04
- Miejscowość: Kraków
- Frakcja: Najemnicy
- Ulubiona broń: Akm 74/2U Special
- Kozaki: 5
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez vandr w 05 Cze 2011, 09:54
Pamiętam to przez mgłę, bo raz, że było to dość dawno a dwa- że byłem w bardzo "chwiejnym"stanie.
Na studniówkę wybierali się chyba wszyscy moi znajomi z klasy, prócz mnie- zwyczajnie mi się nie chciało. Studniówka odbywała się w lokalu oddalonym od mojego domu o raptem 200-300 metrów. Była godzina 22 wieczorem gdy dostałem telefon od jednego ze znajomych abym "wbijał na studniówkę bo lokal przeca blisko mnie". I tu zaczyna się fail po raz pierwszy - wszyscy za wejściowe płacili 100 zł- ja przyszedłem nie płacąc nic. Fail numer dwa- wszyscy galowo ubrani- ja w jakąś bluzę i szerokie dżinsy. Fail numer trzy pt : "Alkohol". Tej nocy widocznie nie obowiązywała mnie ustawa o wychowaniu w trzeźwości, bo byłem chyba najbardziej spity z całej szkoły (prawdę powiedziawszy, pomogli mi w tym znajomi, bowiem sami dolewali mi gorzały do soku gdy nie patrzyłem, a ja jakoś nie mogłem się rozeznać w zmianie smaku...)- do tego stopnia, że kiedy poczułem mdłości przez duże M, pobiegłem do toalet, ale wiedziałem, że nie zdążę otworzyć kabiny, popełniłem fail numer cztery- zarzygałem umywalkę(przed tym incydentem poszedłem jeszcze z kolegą po flaszkę do monopolowego,a że nie wziąłem ze sobą dokumentów, wziąłem dowód osobisty innego gościa, który delikatnie mówiąc- kompletnie mnie nie przypomina.Po prostu plan idealny.Flaszkę jednak zakupiliśmy, wróciliśmy pić) Wróćmy do umywalki.Chciałem ją nieco spłukać wodą, ale nie zauważyłem, że odpływ od umywalki jest zatkany (wiecie, takie małe coś wystające z tyłu baterii, kiedy chcecie napuścić wody, aby coś umyć było ustawione w pozycji "Zatkaj") i w akcie rozpaczy począłem (naprawdę, wtedy byłem pewien, że to pomoże odblokować odpływ) grzebać ręką w tej zawartości. Po chwili wszedł jakiś koleżka, którego w życiu na oczy nie widziałem, ale pamiętam tylko, że był mocno zakłopotany zaistniałą sytuacją. Wyszedł, a ja poczuwszy się nieco lepiej zostawiłem ten cały syf w umywalce i poszedłem do kolegów, aby powiedzieć, że ja na dzisiaj pasuję i chcę iść do domu. Zaprowadzili mnie do szatni i tu zdarzył się fail numer pięć- byłem tak zamroczony i nabąbiony jak bąk, że wziąłem pierwszą z brzegu kurtkę.Zostałem odprowadzony do domu.Nie pamiętam co się stało po wejściu do domu, nie pamiętam co się działo potem- jedynie to, że leżałem cały dzień na tak potwornym kacu, że najbardziej to mi dokuczał światłowstręt. Godzina 17- musiałem iść odśnieżyć wjazd do garażu. Czułem się nieco lepiej, doczłapałem do korytarza, sięgam po kurtkę i nagle- "Coś tu nie gra..."- zacząłem się zastanawiać skąd mam nową kurtkę, w dodatku ze szczotką do włosów w kieszeni. Okazało się, że nie dość, że przyszedłem na przyjęcie za darmo, w normalnym ubraniu, spiłem się najbardziej z całej szkoły, zarzygałem umywalkę, to na dodatek zabrałem kurtkę jakiegoś metalczyka z innej klasy i ot tak wróciłem do domu po kilku godzinach. Kurtkę zaniosłem, "wymienili" na moją, i wtedy to zaczęło się postanowienie, że już nie tknę wódki.
Na studniówkę wybierali się chyba wszyscy moi znajomi z klasy, prócz mnie- zwyczajnie mi się nie chciało. Studniówka odbywała się w lokalu oddalonym od mojego domu o raptem 200-300 metrów. Była godzina 22 wieczorem gdy dostałem telefon od jednego ze znajomych abym "wbijał na studniówkę bo lokal przeca blisko mnie". I tu zaczyna się fail po raz pierwszy - wszyscy za wejściowe płacili 100 zł- ja przyszedłem nie płacąc nic. Fail numer dwa- wszyscy galowo ubrani- ja w jakąś bluzę i szerokie dżinsy. Fail numer trzy pt : "Alkohol". Tej nocy widocznie nie obowiązywała mnie ustawa o wychowaniu w trzeźwości, bo byłem chyba najbardziej spity z całej szkoły (prawdę powiedziawszy, pomogli mi w tym znajomi, bowiem sami dolewali mi gorzały do soku gdy nie patrzyłem, a ja jakoś nie mogłem się rozeznać w zmianie smaku...)- do tego stopnia, że kiedy poczułem mdłości przez duże M, pobiegłem do toalet, ale wiedziałem, że nie zdążę otworzyć kabiny, popełniłem fail numer cztery- zarzygałem umywalkę(przed tym incydentem poszedłem jeszcze z kolegą po flaszkę do monopolowego,a że nie wziąłem ze sobą dokumentów, wziąłem dowód osobisty innego gościa, który delikatnie mówiąc- kompletnie mnie nie przypomina.Po prostu plan idealny.Flaszkę jednak zakupiliśmy, wróciliśmy pić) Wróćmy do umywalki.Chciałem ją nieco spłukać wodą, ale nie zauważyłem, że odpływ od umywalki jest zatkany (wiecie, takie małe coś wystające z tyłu baterii, kiedy chcecie napuścić wody, aby coś umyć było ustawione w pozycji "Zatkaj") i w akcie rozpaczy począłem (naprawdę, wtedy byłem pewien, że to pomoże odblokować odpływ) grzebać ręką w tej zawartości. Po chwili wszedł jakiś koleżka, którego w życiu na oczy nie widziałem, ale pamiętam tylko, że był mocno zakłopotany zaistniałą sytuacją. Wyszedł, a ja poczuwszy się nieco lepiej zostawiłem ten cały syf w umywalce i poszedłem do kolegów, aby powiedzieć, że ja na dzisiaj pasuję i chcę iść do domu. Zaprowadzili mnie do szatni i tu zdarzył się fail numer pięć- byłem tak zamroczony i nabąbiony jak bąk, że wziąłem pierwszą z brzegu kurtkę.Zostałem odprowadzony do domu.Nie pamiętam co się stało po wejściu do domu, nie pamiętam co się działo potem- jedynie to, że leżałem cały dzień na tak potwornym kacu, że najbardziej to mi dokuczał światłowstręt. Godzina 17- musiałem iść odśnieżyć wjazd do garażu. Czułem się nieco lepiej, doczłapałem do korytarza, sięgam po kurtkę i nagle- "Coś tu nie gra..."- zacząłem się zastanawiać skąd mam nową kurtkę, w dodatku ze szczotką do włosów w kieszeni. Okazało się, że nie dość, że przyszedłem na przyjęcie za darmo, w normalnym ubraniu, spiłem się najbardziej z całej szkoły, zarzygałem umywalkę, to na dodatek zabrałem kurtkę jakiegoś metalczyka z innej klasy i ot tak wróciłem do domu po kilku godzinach. Kurtkę zaniosłem, "wymienili" na moją, i wtedy to zaczęło się postanowienie, że już nie tknę wódki.
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!
HAZBAZ
SEKODYN!
- Za ten post vandr otrzymał następujące punkty reputacji:
riv8, scigacz1975, Lucjusz.
- vandr
- Posty: 3876
- Dołączenie: 21 Lut 2011, 14:18
- Ostatnio był: 12 Sie 2024, 20:47
- Kozaki: 1747
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Grave w 06 Cze 2011, 20:14
Najgłupsza? Wycieczka szkolna w podstawówce (około 5 klasa) pociągiem. Kolega zajął miejsce no i ,że innych nie było to jakto dzieci zaczeliśmy się lekko przepychać. W końcu jakiś koleś złapał mnie za ramię odwrócił i powiedział : Weź się ku*wa ogarnij. A że taki dres na maksa to był to aż stanełem i tak stałem do końca jazdy 
Tutaj takie bardziej sytułacyjne:
Obóz, jesteśmy w domkach, no i jeden gościu chce do koleżanki czy tam dziewczyny zadzwonić. No to ,że on nie miał kasy to dałem mu swoją komórke. Późno w nocy było, gadał i w końcu mi oddał. Ja na maksa zaspany 1-2 w nocy i telefon dzwoni. Odbieram i taka rozmowa:
-Haloo?
-No czemu ty się wyłączasz w połowie rozmowy?
Chwila ciszy z mojej strony
-A z kim ku*wa mam przyjemność?-Takim dość zapitym i zaspanym głosem.
-*tutaj pada imię dziewczyny*
-Nie znam. kure*skie Dobranoc.
Kolega następnego dnia miał taki opiepsz od niej...
Rada na przyszłość- nie budzić mnie w środku nocy bo klne jak trzy diabły.
Tutaj takie bardziej sytułacyjne:
Obóz, jesteśmy w domkach, no i jeden gościu chce do koleżanki czy tam dziewczyny zadzwonić. No to ,że on nie miał kasy to dałem mu swoją komórke. Późno w nocy było, gadał i w końcu mi oddał. Ja na maksa zaspany 1-2 w nocy i telefon dzwoni. Odbieram i taka rozmowa:
-Haloo?
-No czemu ty się wyłączasz w połowie rozmowy?
Chwila ciszy z mojej strony
-A z kim ku*wa mam przyjemność?-Takim dość zapitym i zaspanym głosem.
-*tutaj pada imię dziewczyny*
-Nie znam. kure*skie Dobranoc.
Kolega następnego dnia miał taki opiepsz od niej...
Rada na przyszłość- nie budzić mnie w środku nocy bo klne jak trzy diabły.
"-You heard that? -What? -Destiny! -Dude... What the hell are you smoking?"
Zapraszamy na Wojny Frakcji! Komedia, Sensacja, Kryminał! Wszystko tutaj!
Zapraszamy na Wojny Frakcji! Komedia, Sensacja, Kryminał! Wszystko tutaj!
-
Grave 
- Posty: 134
- Dołączenie: 18 Sty 2011, 13:33
- Ostatnio był: 18 Cze 2020, 18:38
- Miejscowość: Wawa
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: Sniper SGI
- Kozaki: 33
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Realkriss w 09 Cze 2011, 11:11
Dziecko potrafi narobić człowiekowi siary jak nikt inny.
Byliśmy przejazdem w małym miasteczku, 2 tysiące mieszkańców, totalna dziura. Mówię, bo myślałam, że jestem bardzo dowcipna, do dziecka, lat 7 wówczas: Przyglądaj się Skarbie pieskom.
Dziecko: Dlaczego.
Ja: Bo tu psy dupami szczekają.
Dziecko zagląda każdemu psu prawie pod ogon, a my mamy ubaw, do momentu, kiedy weszliśmy do uroczej cukierenki po pączki, a Dziecko do autochtonki za ladą: Proszę pani, a mama mi mówiła, że tu psy dupami szczekają, a ja żadnego nie widziałam.
Myślałam, że się zapadnę pod ziemię, uratowałam sytuację tłumacząc poczciwej kobiecie, że sama jestem z takiego małego miasteczka i żartuję także z siebie.
W kiosku pod blokiem sprzedawał mężczyzna wybitnie nikczemnego wzrostu i wybitnie niesympatyczny. Ja i opiekunka Córki nazywałyśmy go po cichu "Małym chamem", ale dzieci zawsze słyszą, czego nie powinny. Wchodzę z 4 latką w celu zakupu kinder jaja i dziecko woła szczęśliwe:
- Mamo, mamo, zobacz, mały cham.
Z godnością odwróciłam się na pięcie i wywlokłam Dziecko ze sklepu.
Oczywiście sklep był już spalony od tamtej pory.
Byliśmy przejazdem w małym miasteczku, 2 tysiące mieszkańców, totalna dziura. Mówię, bo myślałam, że jestem bardzo dowcipna, do dziecka, lat 7 wówczas: Przyglądaj się Skarbie pieskom.
Dziecko: Dlaczego.
Ja: Bo tu psy dupami szczekają.
Dziecko zagląda każdemu psu prawie pod ogon, a my mamy ubaw, do momentu, kiedy weszliśmy do uroczej cukierenki po pączki, a Dziecko do autochtonki za ladą: Proszę pani, a mama mi mówiła, że tu psy dupami szczekają, a ja żadnego nie widziałam.
Myślałam, że się zapadnę pod ziemię, uratowałam sytuację tłumacząc poczciwej kobiecie, że sama jestem z takiego małego miasteczka i żartuję także z siebie.
W kiosku pod blokiem sprzedawał mężczyzna wybitnie nikczemnego wzrostu i wybitnie niesympatyczny. Ja i opiekunka Córki nazywałyśmy go po cichu "Małym chamem", ale dzieci zawsze słyszą, czego nie powinny. Wchodzę z 4 latką w celu zakupu kinder jaja i dziecko woła szczęśliwe:
- Mamo, mamo, zobacz, mały cham.
Z godnością odwróciłam się na pięcie i wywlokłam Dziecko ze sklepu.
Oczywiście sklep był już spalony od tamtej pory.
- Za ten post Realkriss otrzymał następujące punkty reputacji:
- The Witcher,
Paladyn95.
-
Realkriss - Moderator
- Posty: 1664
- Dołączenie: 08 Lut 2011, 14:58
- Ostatnio była: 16 Lip 2024, 10:30
- Miejscowość: Warszawa
- Frakcja: Wolność
- Ulubiona broń: Vintar BC
- Kozaki: 881
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Jarexxx w 09 Cze 2011, 15:26
Ostatnio często mam problemy z supportem w rowerku, i parę razy z rzędu śniło mi się, że mój rower się psuje.
Dzisiaj śniło mi się, że pękł support, i wszystko się rozsypało w pył, obudziłem się, była gdzieś 6 rano, a ja pierwsze co robie, zrywam się z łóżka, rower stał na klatce schodowej, bo miałem nim jechać do szkoły, wychodzę, sprawdzam, cały.
Ale sęk w tym, że wyleciałem tam w samych bokserkach, z ,,namiocikiem", a sąsiadka do pracy wychodziła .
Uśmiech, i pośpiech z jakim wyszła z bloku... teraz aż śmiać się chce, ale wtedy nawet nie pomyślałem, o tym co się dzieje, dopiero później.
Dzisiaj śniło mi się, że pękł support, i wszystko się rozsypało w pył, obudziłem się, była gdzieś 6 rano, a ja pierwsze co robie, zrywam się z łóżka, rower stał na klatce schodowej, bo miałem nim jechać do szkoły, wychodzę, sprawdzam, cały.
Ale sęk w tym, że wyleciałem tam w samych bokserkach, z ,,namiocikiem", a sąsiadka do pracy wychodziła
.Uśmiech, i pośpiech z jakim wyszła z bloku... teraz aż śmiać się chce, ale wtedy nawet nie pomyślałem, o tym co się dzieje, dopiero później
.Za Polskę !
-
Jarexxx 
- Posty: 161
- Dołączenie: 27 Cze 2009, 13:40
- Ostatnio był: 19 Wrz 2013, 15:30
- Miejscowość: Włocławek
- Frakcja: Wolność
- Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
- Kozaki: 48
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez djcycu w 21 Cze 2011, 20:12
Parę lat temu z moim ojcem byłem w trasie... Jedziemy śliczną czerwoną Scanią z ryjkiem i stajemy na pauzę przy stacji benzynowej... Oczywiście po 45 minutach stójki ruszamy no a że to ciężarówka wybitnie rzadka to każda morda patrzy jak rusza... Wtem mówię...
- Tato! Sikać...
- Ku*wa Dawid... Tyle co staliśmy.
- Ale ja nie zdzierżę...
- Otwieraj drzwi i lej na trawę póki wyjeżdżamy.
- Ale ludzie patrzą!
- Lej! Nikt cię ku*wa tu nie zna.
No to ja drzwi cyk, faja na wierzch (w zwodzie jak to przy ciśnieniu) no i leje 3 metrowym strumieniem... Leje i końca nie widać... Trawnik na wyjeździe się skończył a tu kurde baba z zakupami idzie chodnikiem a za nią młode i o zgrozo ładne niemki (mieszane z ruskiem i polakiem
)... Spaliłem się ze wstydu...
- Tato! Sikać...
- Ku*wa Dawid... Tyle co staliśmy.
- Ale ja nie zdzierżę...
- Otwieraj drzwi i lej na trawę póki wyjeżdżamy.
- Ale ludzie patrzą!
- Lej! Nikt cię ku*wa tu nie zna.
No to ja drzwi cyk, faja na wierzch (w zwodzie jak to przy ciśnieniu) no i leje 3 metrowym strumieniem... Leje i końca nie widać... Trawnik na wyjeździe się skończył a tu kurde baba z zakupami idzie chodnikiem a za nią młode i o zgrozo ładne niemki (mieszane z ruskiem i polakiem
)... Spaliłem się ze wstydu...-
djcycu 
- Posty: 3533
- Dołączenie: 17 Wrz 2009, 16:38
- Ostatnio był: 12 Sty 2021, 21:51
- Miejscowość: "Łosiek"
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: Tunder S14
- Kozaki: 775
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Nyguz w 21 Cze 2011, 21:04
Ostatnio napisałem posta w temacie przeznaczonym tylko dla dziewczyn. Nie byłem świadomy, że jest tylko dla nich i na dodatek zostałem zrugany i mój post jest tam dalej i błaga o usunięcie, bo to wiocha
Bardzo mnie to skrępowało
Bardzo mnie to skrępowało
CPU: i7 7700 GPU: Gigabyte RTX2060 Super RAM: 16GB DDR4 PSU: Be-Quiet 750W
Ludzie wierzą w to, że system zmieni sytuację w miastach... kiedyś wierzyli, że Ziemia jest płaska.
Ludzie wierzą w to, że system zmieni sytuację w miastach... kiedyś wierzyli, że Ziemia jest płaska.
-
Nyguz 
- Posty: 646
- Dołączenie: 26 Mar 2010, 13:52
- Ostatnio był: 25 Cze 2021, 00:49
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: GP 37
- Kozaki: 112
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez riv8 w 30 Cze 2011, 20:41
Dziś przydarzyła mi się jedna z bardziej krępujących sytuacji. Wracałem od babci do domu rowerkiem. Stoper włączony, tempo było dobre jechałem na rekord. Dojeżdżam do zakrętu na moją ulicę, i widzę koleżankę z klasy. Rozdawała ulotki, tam siema siema i podaje mi jedną w locie. Jadę 3 metry dalej druga koleżanka również z klasy. Skręcam i bach. Za szybko wszedłem zakręt, no prędkość może była dobra ale gdyby na asfalcie nie było piachu(ku*wa, mogli by zamiatać chociaż trochę te ulice).
Podsumowanie- rekord pobity o 5 min,było 57min jest 52min, rozwalony mały palec lewej ręki, zdarte lewe kolano, porysowany prawy pedał, pościerany prawy grip i najgorsze, urażona duma.
Podsumowanie- rekord pobity o 5 min,było 57min jest 52min, rozwalony mały palec lewej ręki, zdarte lewe kolano, porysowany prawy pedał, pościerany prawy grip i najgorsze, urażona duma.
-
riv8 - Posty: 139
- Dołączenie: 06 Gru 2010, 16:07
- Ostatnio był: 13 Lip 2014, 15:48
- Miejscowość: Las
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: Vintar BC
- Kozaki: 28
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Gavdylenko w 30 Cze 2011, 22:51
Ja też miałem coś podobnego też na rowerze i też przez głupi piach na ulicy.Jechałem na rowerze z wiaduktu bo ścigałem się z kolegą.Zjeżdżaliśmy i zobaczyłem piach zjechałem i samochód zaczoł trąbić to skręciłem i bum... wrąbałem się w kolegę który poślizgnoł się po piachu.Prawy łokieć zdarty do krwi kolano zdarte nie tak samo głowa trochę przecięta od kierownicy roweru kolegi.
No ale chociaż wygrałem drugie wyzwanie bo wywaliłem się pierwszy
No ale chociaż wygrałem drugie wyzwanie bo wywaliłem się pierwszy
Славься, Отечество наше свободное,
Счастья народов надёжный оплот!
Знамя советское, знамя народное
Пусть от победы к победе ведёт!
Счастья народов надёжный оплот!
Знамя советское, знамя народное
Пусть от победы к победе ведёт!
-
Gavdylenko - Posty: 231
- Dołączenie: 18 Cze 2011, 13:26
- Ostatnio był: 28 Lut 2013, 19:03
- Miejscowość: In der Dunkelheit
- Frakcja: Wojsko
- Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
- Kozaki: 53
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez djcycu w 01 Lip 2011, 02:06
Moja akcja z rowerkiem była też ciekawa 
Rowerek MTB New Line czyli taki sobie jakby resorowany ale bez resorów Z daleka szpanerski jak na tamte latka. Zasuwam sobie w szerokich sztruksach, biały but na nodze, czarny dres i davaj! Kumpel na składaku nie może dogonić więc jeszcze szybciej bo panien na ławeczce pełno... Ja tu się już przymierzam na wjazd w bramkę ale z nagłej chęci zaszpanowania zapomniałem się złożyć... Rowerek uniósł dupcię do góry a ja popłynąłem w wir koziołków na gołym i suchym asfalcie... Śmiech na sali jak trza ale po tym jak przestałem się ruszać i odzywać wszyscy zamilkli Łokieć do klepania, spodnie do szycia, but na warsztaty już tylko no a dresik już tylko na szmajurę do smarów...
Druga akcja była w lesie... Lux spodenki a'la koszulka Jacka z FarCry... Wjeżdżam w moje ulubione kąpielisko i próbuję na drugą stronę płytką wodą śmignąć. Zdziwienie panienki i kolesia obściskujących się nad rzeką nie pozwoliło im mnie przeoczyć więc spozierali przez gałęzie aż tu nagle ześlizgnąłem się i stanąłem butkiem w wodzie. To nic... Usiadłem więc na rowerku a spodenki w kroku ryyyyyyyyk! Majtki wylazły, burak na pysku tak samo...
Z innej beczki ale też dobre... Dorabiam sobie czasem jako kelner na weselach no i kurde poszedłem sobie raz do pracy zadowolony. Idę z kumplem z obiadkiem dla państwa młodych. Zasuwamy spokojnie lecz kumplowi coś spadło a ja cep nadepnąłem i się wypieprzyłem na środku sali niosąc ziemniaczki. Padłem na glebę i słyszę śmiech ludzi... Spoglądam na bok i widzę turlające się jeszcze ziemniaczki po sali
Rowerek MTB New Line czyli taki sobie jakby resorowany ale bez resorów Z daleka szpanerski jak na tamte latka. Zasuwam sobie w szerokich sztruksach, biały but na nodze, czarny dres i davaj! Kumpel na składaku nie może dogonić więc jeszcze szybciej bo panien na ławeczce pełno... Ja tu się już przymierzam na wjazd w bramkę ale z nagłej chęci zaszpanowania zapomniałem się złożyć... Rowerek uniósł dupcię do góry a ja popłynąłem w wir koziołków na gołym i suchym asfalcie... Śmiech na sali jak trza ale po tym jak przestałem się ruszać i odzywać wszyscy zamilkli Łokieć do klepania, spodnie do szycia, but na warsztaty już tylko no a dresik już tylko na szmajurę do smarów...Druga akcja była w lesie... Lux spodenki a'la koszulka Jacka z FarCry... Wjeżdżam w moje ulubione kąpielisko i próbuję na drugą stronę płytką wodą śmignąć. Zdziwienie panienki i kolesia obściskujących się nad rzeką nie pozwoliło im mnie przeoczyć więc spozierali przez gałęzie aż tu nagle ześlizgnąłem się i stanąłem butkiem w wodzie. To nic... Usiadłem więc na rowerku a spodenki w kroku ryyyyyyyyk! Majtki wylazły, burak na pysku tak samo...
Z innej beczki ale też dobre... Dorabiam sobie czasem jako kelner na weselach no i kurde poszedłem sobie raz do pracy zadowolony. Idę z kumplem z obiadkiem dla państwa młodych. Zasuwamy spokojnie lecz kumplowi coś spadło a ja cep nadepnąłem i się wypieprzyłem na środku sali niosąc ziemniaczki. Padłem na glebę i słyszę śmiech ludzi... Spoglądam na bok i widzę turlające się jeszcze ziemniaczki po sali
-
djcycu - Posty: 3533
- Dołączenie: 17 Wrz 2009, 16:38
- Ostatnio był: 12 Sty 2021, 21:51
- Miejscowość: "Łosiek"
- Frakcja: Samotnicy
- Ulubiona broń: Tunder S14
- Kozaki: 775
Re: Najbardziej głupie/krępujące sytuacje w waszym życiu
przez Alchemik w 01 Lip 2011, 03:46
Słucham uważnie pani od anglika, nagle oczy mi się zamykają, robię się śpiący (zawsze mam tak między 3 a 4 lekcją), zamykam na dosłownie pięć sekund oczy...zasnąłem i z twarzą przyklejoną do ręki spędzam tak z 10 minut. Odpłynąłem kompletnie. Nagle poczułem ból w okolicy ust. Okazało się,że przez sen wywaliłem się na podłogę, siniec na gębie, śmiech klasy i ogólne upokorzenie 
.
.- Alchemik
- Posty: 656
- Dołączenie: 17 Lut 2010, 12:59
- Ostatnio był: 09 Sie 2017, 22:09
- Ulubiona broń: --
- Kozaki: 207
Kto jest na forum
Użytkownicy przeglądający to forum: svt48 oraz 3 gości