Ehhhh. Przepraszam, że będę ciągnął offtopa, ale czytając nie zdzierżyłem.
Co do wyznawców Allaha i Mahometa to nie ma co się dziwić,że takie jest podejście świata do nich.W końcu to nie wyznawcy Buddy, Jahwe czy Jezusa porwali samoloty, wysadzili metro w Madrycie czy zamordowali olimpijczyków w Monachium.
To nie z bogatych i rozwiniętych państw płynie niebezpieczeństwo ale właśnie z tej biedy, gdzie teraz NATO i ONZ siedzi. Przypadkiem są tam muzułmanie i mimo postępu całej ludzkości oni dalej tkwią mentalnie w średniowieczu.
Druga sprawa to to, że tam gdzie jest bieda ludzie są sfrustrowani i wszelkie radykalne hasła mają posłuch. Dlatego USA wpierdziela się "w nie swoje interesy" - czyli świat Islamu - aby był spokój na świecie. Po drodze pilnuje swoich interesów, ale czy to grzech? Czy to źle, że państwo broni swoich obywateli, racji, gospodarki?
To powody mojej "nienawiści" (można to tak nazwać) do Amerykanów:
1. Wpie***ają się w nie swoje sprawy.
Nie ich sprawą to była wojna w Europie w latach 1939 - 1945 roku. Jednak się zaangażowali (po drodze zaliczając Afrykę) dzięki czemu możemy mówić po Polsku i mieszkać między Bugiem a OdrąNysą a nie pracować gdzieś ku chwale tysiącletniej rzeszy.
Teraz też, "Wpie***ają się" w świat islamu bo stamtąd płynie największe zagrożenie dla życia ich obywateli. Ale tak jak pisałem wyżej, interweniują tylko w krajach gdzie istnieje dla nich zagrożenie (fundamentaliści, dyktatury, bieda,terroryzm).
2. Z powodu, że Hitler "nielubił żydów", Ameryka aż jest nimi przepełniona (to pokazuje przykład, że żyd, który uciekł z Niemiec, zamieszkuje w USA i po paru latach jego prawnucy są prezesami ogromnej firmy).
Ameryka jest Żydami przepełniona dlatego, że Hitler tam nie dotarł (swoją drogą to kiepskiego belfra od historii masz/miałeś skoro nie potrafił przekazać efektu przyczynowo - skutkowego).
Reszta to po prostu judeofobistyczne bełkotanie (Żydzi są wszędzie, ola Boga!)
3. Nie wychowałem sie w PRL-u, więc nie chcę niczego dementować. Jeszcze pamiętam, jak ta cała "zaraza" przyszła zza muru berlińskiego i powoli rodziło sie to, na co dość często narzekaja bywalcy demotywatorów i nie tylko.
Tego nie unikniesz. Czasy zawsze się zmieniały, i zawsze ludzi bali się i narzekali na "to nowe". Nawet Chiny pomału ulegają. Chyba, że marzysz za taką izolacją jak Korea Północna.
@adam co do żydów. nie ma co patrzeć za Ocean. Zobaczmy co się dzieje u nas. Zaczynają się uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej. No i szanowna mamusia przylukała w telewizji mszę świętą za jakiegoś gościa, który w czasie WWII uratował iluśtam żydów. Chwila. jesteśmy w Polsce. polacy wcale nie byli lepiej traktowani od żydów. W końcu też byliśmy podrasą. Kuźwa, czemu w Polsce nie słyszałem chyba jeszcze nigdy o homorowaniu człowieka, który uratowałby Polaków, dlaczego tak rzadko wspomina się poległych polaków (w porównianiu ze wspomnieniami holocaustu) a co chwilę słyszę o upamiętnianiu osoby któa ratowała żydów?
No to kiepsko u Ciebie ze znajomością obchodów świąt państwowych. Bo czy to 11 XI czy 15 VIII czy 1 IX uroczystościom towarzyszy takie coś jak Apel Poległych. Wystarczy w te dni obejżeć w TVP zamiast kolejnego serialu, uroczystą zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza, aby posłuchać o bohaterskich Polakach.
Olewamy naszą historię, naszą krew, naszą ofiarę.
To zmień środowisko. Zapewniam Cię, że jest masa ludzi, którzy pamiętają o dorobku i historii polskiego narodu.
Sabaton dostrzegł to co robiliśmy podczas IIWW
Nagrali dwie czy trzy piosenki i wielki narodowy orgazm, bo ktoś z zagranicy zaśpiewał o Wiźnie i Powstaniu Warszawskim.
A to po prostu są piosenki, które mają się sprzedawać, tak samo jak utwory o wojskach niemieckich, D-Day czy innych.
a Polacy? polacy mają to głęboko, pozwalają na to, żeby stłumić naszą historię na naszym terenie historią żydów.
Po pierwsze to Polacy nie mają w głębokim poważaniu swojej historii. Może Ty po prostu słabo szukasz, albo dostrzegasz tylko to co łechta Twoją antypatię do Żydów.
Po drugie primo, to historia Żydów i Polski jest ze sobą bardzo ściśle związana. A kiedy, jak i dlaczego, to już sam poszukaj na ten temat literatury.
Wojna jest zła. Ale gorsze są sukinsyny które nie mają nic za co byliby gotowi walczyć i umierać.
"Może nas wiedzie szalbierz chciwy paru groszy
Lecz lepsze to niż śmierć na wapniejących szańcach" - J. Kaczmarski, Stalker.