O Stalkerze wiedziałem odkąd wyszły pierwsze zapowiedzi, ale jakoś specjalnie się tym nie zainteresowałem.
W końcu "Cień Czarnobyla" wyszedł.
Pierwszy kontakt z grą miałem jeszcze na starym sprzęcie, gdzie w najniższych detalach chodziła z prędkością 3-5 fps. Nie szło grać.
To dla Stalkera dokonałem drastycznego "skoku" na kasę ze zwrotu podatku - celem ulepszenia sprzętu komputerowego.
Podobnie jak kolega
utak3r zakochałem się w tej grze. Ostatni taki przypadek miałem dawno temu przy grze "Diablo"...
Wsiąkłem w Strefę.
Wcześniej znałem ksiązke Strugackich - gra zaś jest idealnie ukazanym połączeniem Strefy z "Pikniku...." i Zony czarnobylskiej. Przeszedłem już "Cień" tyle razy, że..... sam nie wiem ile, ale wciąz mi się nie nudzi, wciąż włączam sobie grę nawet tylko po to aby poszwendać się po zakamarkach Strefy, co jakiś czas odkrywam nowe mody (ostatnio znalazłem taki spory mod o nazwie "Pepeł", do którego nie wiem jak podejść, bo jest.... dziwny i inny, schizowy).
STALKER jak dla mnie jest bliski ideału. To jedyna taka gra. To ginący już gatunek gier WYMAGAJĄCYCH, które potrzebują czegoś więcej niż rytmicznego wciskania LPM. Niestety, będzie ich już coraz mniej, bo i tacy starzy durnie jak ja, którzy w grę "wchodzą" całym sobą, którzy wchłaniaja jak gąbki ten klimat - albo wymrą, albo rzuca granie na rzecz wędkowania czy czegoś tam...
STALKER 5 pewnie będzie na iksboksa czy inne plejsrejszyn i będzie platformówką .....