W sumie jak z grobu wstaję... dawno mnie nie było
Od zawsze byli to trepy. Wojskowa mać.
W SOC: Na powitanie złodziej( pod wiaduktem). Tantiemy se za przejście chce brać. Za każdym razem, jak wracam się do przewodnika, odbieram sobie od niego należne. Oczywiście kolegów jego też muszę zdjąć bo się złoszczą.
W Agropromie i Dolinie Mroku zabawa z nimi to bajka.
W Prypeci mam zawsze z nimi zagwozdkę. 5 pajaców w ciężkich kombinezonach. Zawsze o nich zapominam i zawsze daje się zagonić do budynku z windą.
W CS: Kordon i posterunek. Cfaniak bo ma CKM i pruje ile wlezie. heh
COP?? Nie wiem nie grałem.
W CS irytują mnie w sumie wszyscy. Stalkerzy... jak im nie pomożesz to oczywiście zeźrą ich stwory(Agroprom) albo Bandyci odzyskają teren (Wysypisko). Wolność też kuźwa... uzbrojeni po zęby ale i tak dają sobie spuścić łomot jak ciebie braknie.
W życiu jest tylko jeden poziom trudności... HARD