Nie zgodzę się z Tobą odnośnie broni. Właśnie one bardzo dobrze trzymają klimat. Są właśnie takimi prymitywnymi "samoróbkami" lub zabytkami minionej epoki. Tak analizując:
- rewolwery najprostsza broń palna kilku strzałowa. Nie ma tam wielkiej filozofii w jej działaniu - kilka sprężyn, "zębatek" i gotowe, 6 strzałów bez przeładowania oddasz;
- "bastard gun" jako żywo przypomina pistolet maszynowy STEN z okresu drugiej wojny światowej, czyli konstrukcję którą wyprodukujesz przy pomocy podstawowych narzędzi ślusarskich i rusznikarskich. Zastanawia mnie tylko w tym pistolecie element "ruchomego magazynka". Czy nie prościej było zrobić tak jak jest w klasycznych magazynkach?
- Kałasznikowy odpuszczę, wiadomo, broń z poprzedniej ery
- broń pneumatyczna. Tutaj właśnie widać pomysł autorów na klimat. Jaki może być najprostszy, najtańszy sposób miotania pocisków? Sprężone powietrze. Piszesz, że snajperka strzelająca kulkami jest zbyt futurystyczna? Zapewne słyszałeś o takich sportach jak paintball albo ASG. Tam właśnie pocisk napędzany jest energią sprężonego powietrza. Co stoi na przeszkodzie aby zwiększyć ciśnienie takiego karabinu i zamiast kulki z farbą, czy plastikowej kulki strzelać kulką łożyskową, z taką prędkością, że zrobi kuku. O Helsingu nie będę się wypowiadał, bo o harpunach pneumatycznych chyba każdy wie.
Generalnie broń nie jest ciężko zrobić, wystarczy trochę wiedzy, materiałów i narzędzi, a tego w Metrze nie brakuje
Wojna jest zła. Ale gorsze są sukinsyny które nie mają nic za co byliby gotowi walczyć i umierać.
"Może nas wiedzie szalbierz chciwy paru groszy
Lecz lepsze to niż śmierć na wapniejących szańcach" - J. Kaczmarski, Stalker.