Metro: Last Light

[Gwizdek]

Re: Metro: Last Light

przez Gwizdek w 25 Maj 2013, 22:29

Ubiłeś skurczysyna na tym placu? jeśli tak to dziwne bo ja całą amunicje, miny, granaty władowałem i nic.

Mi po 5 kołkach wokół placu i 3 seriach w czuły punkt misiu wstał na dwie łapki uderzył w ziemie i uciekł wybijając ścieżkę w krzakach potem go napadły mutki wystrzelałem je a misia zostawiłem i ruszyłem dalej przed siebie...

[Adam]

Re: Metro: Last Light

przez Adam w 25 Maj 2013, 23:17

Luzik, użyłem claymorów, dlatego zginął. Za drugim razem się udało i przeszedłem Metro. Moje wrażenia? Zżyłem się z Artemem w książce, pierwszej grze i teraz. Już myślałem, że zakończenie będzie typowo hollywoodzkie, czyli wróciłby do Anny i "miłość rośnie wokół nas". A tak? Trochę przykro mi

[Universal]

Re: Metro: Last Light

przez Universal w 25 Maj 2013, 23:59

To zobacz alternatywne ( http://www.youtube.com/watch?v=DimUaBsN3RI )i wyrzuć z pamięci to pierwsze Przyznam, że miałem tak samo. Jeśli dobrze rozumiem, alternatywne aktywuje się tylko, gdy się zabije tylko tylu, ile wymaga gra? Zresztą, nieprędko przejdę grę drugi raz, liniowość mnie dobiła, chociaż wiedziałem w co się pakuję

Co nie na miejscu? Przecież wiedziałem, że jest liniowa, co nie uniemożliwia mi utyskiwać, że lepiej by było, gdyby nie była liniowa.

Ostatnio edytowany przez Universal, 26 Maj 2013, 16:42, edytowano w sumie 1 raz

[ZiomB]

Re: Metro: Last Light

przez ZiomB w 26 Maj 2013, 00:22

liniowość mnie dobiła

Seria Metro od zawsze jest liniowa, pomijając fakt, że Last Light jest już mniej od swego poprzednika.
Bulwers trochę nie na miejscu.

Co do alternatywnego zakończenia, ja zabijałem praktycznie każdego na drodze, tyle że po cichu, a dostałem je.
Może to styl gry ma jakiś związek?

[Gwizdek]

Re: Metro: Last Light

przez Gwizdek w 26 Maj 2013, 00:33

Wielkie wrażenie zrobiło na mnie przedzieranie się przez moskiewskie osiedla, te odgłosy życia codziennego, głosy, efekt w głowie niesamowity... Liniowość swoją drogą, przyczepić można się do inteligencji wrogów. Nie ma to jak spoglądać się w ścianę, czy inne inteligentne zachowania. I te krewetki z piwem

:

Dawałeś kulki potrzebującym? Brzdąkałeś na gitarkach i innym grającym sprzęcie? Znalazłeś małemu misia? Słuchałeś dialogów? Po każdej takiej akcji były "białe przebłyski" podobno to ma wpływ... Choć ja Leśnickiego przypadkowo ogłuszyłem, Pawła ubiłem, wyżej wymienione rzeczy w większości zrobiłem a i tak Artiom zrobił jeebudut

Ostatnio edytowany przez Gwizdek, 26 Maj 2013, 12:30, edytowano w sumie 1 raz

[KoweK]

Za ten post Adam otrzymał następujące punkty reputacji:

Majster Pijawa, meJKu, KoweK.

[ZiomB]

Re: Metro: Last Light

przez ZiomB w 26 Maj 2013, 09:31

Panowie ale błagam, swoje wywody na temat zakończeń w spoilerach. Nie każdy jeszcze przeszedł tą gre.

[KoweK]

Za ten post Adam otrzymał następujące punkty reputacji:

KoweK.

[GTR]

Za ten post GTR otrzymał następujące punkty reputacji:

Adam.

[meJKu]

Re: Metro: Last Light

przez meJKu w 26 Maj 2013, 10:49

i ja też:

Nie. Te kanoniczne zakończenie to właśnie gdy ten mały cień nas powstrzymuje. Te zakończenie pasuje do książki Metro 2034 (bo prawdopodobnie Last Light dzieje się przed akcją w 2034).

Cała gra mija się z wizją Ewangelii wg Artema. Tak więc basta, Last Light jest spin-offem.

[KoweK]

Re: Metro: Last Light

przez KoweK w 26 Maj 2013, 12:25

Ziomb w takim razie osoby, które jeszcze nie przeszły niech same sobie zabawy nie psują i niech tu nie wchodzą, ewentualnie dać ostrzeżenie o spoilerach w nazwie tematu

Akurat to ty jesteś zobowiązany do dawania spoilerów w tag spoiler. Jak jeszcze któryś rzuci tutaj nieukrytymi spoilerami, to dostanie warna + bana na miesiąc tak jak Adam.

[HollowVooDoo]

Re: Metro: Last Light

przez HollowVooDoo w 26 Maj 2013, 19:42

Last Light jest spin-offem.

No i bardzo dobrze że nim jest, dzięki temu łyknąłem tą grę bez najmniejszego trudu. Przy 2033 ciągle po głowie chodziły mi myśli, "jak oni mogli to tak bezczelnie okroić" lub " to ma być wstęp do tej postaci?" W przypadku Chana który dosłownie zleciał nam na głowę. Tutaj przy Last Light nie miałem takiego wrażenia i bardzo przyjemnie mi się grało, nawet elementy skradankowe były ciekawe, tyle że przeciwnicy trochę tępi. Nie uznaję tego za wadę, bo wiedziałem że Metro takie nie będzie i nigdy nie miało być, ale czasami brakuje mi tu sandboxa, to takie skrzywienie ze stalkera ale co zrobić.