Nóż do 100 zł

przez **Kuballa44** w 16 Maj 2011, 21:04

Nóż do 100 zł

przez Kuballa44 w 16 Maj 2011, 21:04

Jak w temacie. Potrzebny ktoś, kto zasugeruje model noża do 100 złotych. WIem, za to się nie kupi nic godnego, ale jednak. Z naciskiem na nóż z głownią stałą, jednak folder też może być.

Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.

przez **kapucha** w 16 Maj 2011, 21:46

Re: Nóż do 100 zł.

przez kapucha w 16 Maj 2011, 21:46

Zależy czy to ma być nóż go kolekcji, survivalowy (struganie drewna, rozłupywanie drewna, podważanie, cięcie) czy nóż bojowy (podrzynanie gardeł, rzucanie, dziabanie w brzuch

).

To ja polecam to (używam do celów kolekcjonerskich, ale przemyślany jako nóż bojowy): http://allegro.pl/noz-szturmowy-glock-7 ... 35246.html

Plusy:
- używane są nawet za 50zł, nowe można dostać poniżej stówy
- ciężko go zniszczyć
- dobrze się rzuca (nie połamie się)
- pasuje do kieszonki na nóż w polskich spodniach wojskowych wz.93
- można otworzyć piwo jelcem

Minusy:
- ciężko nim coś zastrugać
- pokrowiec wydaje się jakiś delikatny
- nóż bojowy albo do rzucania, a nie użytkowy

To fajnie się prezentuje, ale widziałem u kumpla, a sam nie używałem http://allegro.pl/noz-taktyczny-walther ... 69808.html

Plusy:
-można fajnie zaczepić poziomo przy pasie
- rękojeść dobrze klei się do łapy

Raczej do kolekcji, ale napiszę: bagnet do kałacha http://allegro.pl/bagnet-kalasznikow-kb ... 04695.html

Plusy:
- kozacko wygląda
- możesz tym ciąć drut pod napięciem (z pokrowcem tworzy nożyce do cięcia drutu i ma izolowane rączkę i pokrowiec)

Minusy:
- jest to bagnet, więc służy do zabijania i w tym jest dobry, ale zaostrzenie patyka na kiełbaskę to istna męka
- ciężkawy i "sztywny"

Do delikatnych prac oto: http://allegro.pl/noz-walther-black-tac ... 85528.html ale pisze do delikatnych, bo rąbać drzewo folderem ciężko :-/

.

Ja zbieram na to o http://allegro.pl/oryginalny-noz-bojowy ... 31126.html drogie, za parę miesięcy może nazbieram, ale widziałem u wujaszka i fajnie się prezentuje.

Podałem przykłady, bo nie chciało mi się dużo pisać. Powiedź dokładnie do czego ma być nóż, to spróbuje polecić coś konkretnego.

przez **impulse_101** w 16 Maj 2011, 21:54

Re: Nóż do 100 zł.

przez impulse_101 w 16 Maj 2011, 21:54

GLOCK 78 lub 81 i to raczej używany na allegro, nowe są po 130-150. Możesz szukać jakieś myśliwskie Muela ale to są badziewia. Polskiego bagnetu nie kupuj bo o ile sprawia wrażenie solidnego to jest mało praktyczny.. imo innego wyboru nie ma. KA-BAR i COLD STEEL to wydatek około 350zl a Glock kosztuje 1/3 a masz jednak solidny nóż.

Tu masz test noża (nie szczypali się z nim

):

:

przez **Kuballa44** w 16 Maj 2011, 23:06

Re: Nóż do 100 zł.

przez Kuballa44 w 16 Maj 2011, 23:06

Dzięki za sugestie, choć wyskoczenie z bagnetem od kałacha... Na knives to była dyskusja czy to wogóle można nazwać nożem.

Tak, Ka-Bar czy Cold Steel, jasne, no ale budżet... Dlatego pytam, bo w tańszych nożach nie znam się ni hu hu.
Nóż... Jego przeznaczenie cieżko określić, ale Glock się nada.

dzięki bardzo!

Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.

przez **kapucha** w 17 Maj 2011, 17:54

Re: Nóż do 100 zł.

przez kapucha w 17 Maj 2011, 17:54

A i jeszcze jedna rada odnośnie glocka. Bierz "gładkiego" bez tej piły na grzbiecie głowni. Przydaje się ona, jeśli dziabasz tym ludzi i chcesz zadać większy ból i trudno gojące się, poszarpane rany :-/

. Przy normalnym użytkowaniu biwakowo-roboczym ząbki tylko przeszkadzają np. tniesz coś twardego i aby zwiększyć siłę nacisku, opierasz się ręką o grzbiet głowni i dociskasz ciężarem ciała. Na gładkim nożu idzie świetnie, a na ząbkowanym :mad:

się domyśl :wink:

.

przez **impulse_101** w 17 Maj 2011, 18:55

Re: Nóż do 100 zł.

przez impulse_101 w 17 Maj 2011, 18:55

kapucha napisał(a):Przydaje się ona, jeśli dziabasz tym ludzi i chcesz zadać większy ból i trudno gojące się, poszarpane rany

Taa, bardzo się przydaje, zwłaszcza jak tymi ząbkami zaczepisz o ubranie i nie możesz później uwolnić noża podczas szarpaniny

przez **Darth ReX** w 17 Maj 2011, 19:00

Re: Nóż do 100 zł.

przez Darth ReX w 17 Maj 2011, 19:00

Nie kupuj bagnetu. Bagnet jest tylko do dźgania. Jeśli chcesz go używać do czegoś poza tym, to będzie to najgorszy możliwy wybór.
Osobiście przejrzałbym ten wątek. Chyba nikt nie zna się lepiej na ostrzach, niż oni.

|| Ryzen 5 3600 3,6GHz | 32GB DDR4 RAM | XFX Radeon RX 580 8GB | Windows 10 Pro x64 ||

przez **kapucha** w 17 Maj 2011, 19:32

Re: Nóż do 100 zł.

przez kapucha w 17 Maj 2011, 19:32

impulse_101 napisał(a):Taa, bardzo się przydaje, zwłaszcza jak tymi ząbkami zaczepisz o ubranie i nie możesz później uwolnić noża podczas szarpaniny

Rany zadawane przez nóż, lub bagnet na frontach I i II wojny światowej najczęściej powodowały śmierć (w sensie najmniej w % osób przeżyło taki atak z bliska). Na początku I wojny światowej żołnierze często robili nacięcia pilnikiem na grzbiecie głowni bagnetu. Obrażenia były podobne, a nawet słabsze (ząbki "zaczepiały" o "krawędź" rany i pchnięcia bywały płytsze) ale wbicie tego powodowało większy ból (jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, że przeciwnik będzie dalej walczył, mimo odniesionej rany) a jeżeli komuś udawało się przeżyć taki atak lub być uratowanym przez kolegę to rana goiła się dłużej (przez ten czas nie mógł oczywiście walczyć :!:

) i było większe prawdopodobieństwo, że umrze później od zadanych obrażeń.

Nie znam daty, ale w pewnym czasie zawarto niepisaną umowę pomiędzy żołnierzami niemieckimi, a francuzami i brytolami na froncie zachodnim, że nie używamy ząbkowanych noży i bagnetów, a kto zostanie schwytany do niewoli z taką bronią, będą mu wydłubane nią oczy. W czasie tej wojny było kilka takich "ludzkich" zachowań np. dzielenie się wrogów opłatkiem w pierwsze Święta w trakcie wojny.

A takie ząbki nie są jak haczyki wędkarskie, nie zaczepisz się tym tak, że przeciwnik zdąży wypić piwo i się odlać zanim będziesz mógł użyć broni.

Ząbki to dobre rozwiązanie, ale w nożu bojowym, a nie użytkowym :facepalm:

.

przez **impulse_101** w 17 Maj 2011, 19:41

Za ten post impulse_101 otrzymał następujące punkty reputacji:: Kuballa44.

przez **Kuballa44** w 17 Maj 2011, 23:22

Re: Nóż do 100 zł.

przez Kuballa44 w 17 Maj 2011, 23:22

Padło na Glocka.
A dlaczegoż? Nóż ma dla dla totalnego żółtodzioba, dlatego padło na Glocka. (videotesty)
Na pewno nie będzie narzekał, a z czasem nabierze wprawy w robieniu rzeczy bagnetem takich, do jakich nie został nawet stworzony.

Jest solidny.
Poleciłbym mu bagnet od kałacha... No, ale, Panowie...

Tym się nie da rzucać, a Glockiem... Przy jakiejś wprawie, sie nauczy.

Bo pewnie będzie próbował...

Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.

przez **liwkid** w 18 Maj 2011, 00:10

Za ten post liwkid otrzymał następujące punkty reputacji:: Lucjusz, Najemnik, vandr,
Darth ReX.

przez **Dovchenko** w 22 Maj 2011, 22:08

Re: Nóż do 100 zł.

przez Dovchenko w 22 Maj 2011, 22:08

Chyba jeszcze nikt nie zaproponował, więc ja podsunę taki pomysł.
Proponuję Ci nóż nurkowy. Każdy ma jedną krawędź normalnie zaostrzoną, a druga krawędź to piła. Przydatne, i człowieka tym spokojnie zabijesz i patyk na kiełbaskę zastrugasz. Polecam!!!

Kogóż to z nas tonący nie wiózł wrak, któż z nas zaprzeczyć może - że ułomny?
Kogóż nie łudził oślepiony ptak, kogóż w bezludzie nie wiódł pies bezdomny?

A przecież wciąż przyciąga strefa ogrodzona, i ogrodzona nie bez celu chcemy wierzyć;
To nie my w Zonie - to nam odebrana Zona,nam ją niepewnym, ale własnym krokiem mierzyć
Póki nadziei gorycz wreszcie nie pokona.