Przełęcz Diatłowa

[Dementorin]

Przełęcz Diatłowa

przez Dementorin w 02 Lut 2011, 15:31

http://strefatajemnic.onet.pl/extra/smi ... tykul.html
Polecam przeczytać wszystkie 4 strony.
Jak przeczytacie:

:

Według mnie mogło dojść do użycia fal (dźwiękowych? działających na umysł) wywołujących panikę. W ostatnich stronach artykułu jest napisane że ludzie rozcinali namioty od środka i uciekali w popłochu. Suwak się zacinał? Łatwiej i szybciej otworzyć suwak niż znaleźć nóż i rozciąć namiot. Jedyne co mi przychodzi na myśl to to że obiekt lęku znalazł się nagle w namiocie. Z łodzią sprawa trochę inna, ale nawiązuje do fal strachu, gdyż ci, którzy spali obudzili się przestraszeni, a reszta wskoczyła do wody.

[Terminus]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Terminus w 02 Lut 2011, 15:53

Według mnie mogło dojść do użycia fal (dźwiękowych? działających na umysł) wywołujących panikę.

Tylko dlaczego ktoś miałby celować tymi falami w samotne namioty gdzieś na końcu świata?

W tym przypadku wiemy tyle, że nic nie wiemy... Zwróciłbym tylko uwagę na fakt, że działo się to zamierzchłych czasach komuny w ZSRR, gdzie pojęcie prawdy i faktów były mocno relatywne. Ślady na śniegu po tygodniu? Nie padało?

[Najemnik]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Najemnik w 02 Lut 2011, 19:31

Czytałem gdzieś o tym przypadku, lub widziałem w jakimś programie w telewizji. Za bardzo nie pamiętam.
Jak wiemy, nasz świat nie nawet w połowie zbadany, ciągle pojawia się jakieś zjawisko, przedmiot, zwierze, o którym naukowcy nawet nie wiedzieli.
Ewentualnie związek z tym mają władze ówczesnego ZSRR. Mogło dojść do tajnych testów broni, w które nie były wtajemniczone mniej ważne władze.

[Terl]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Terl w 03 Lut 2011, 11:45

Terminus-dlatego celowali w namioty na końcu świata ponieważ łatwo było zatrzeć ślady testów a tubylcy nigdy na ten teren nie wchodzili(po tej historii turyści zresztą też)

[Terminus]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Terminus w 03 Lut 2011, 13:18

Terminus-dlatego celowali w namioty na końcu świata ponieważ łatwo było zatrzeć ślady testów a tubylcy nigdy na ten teren nie wchodzili(po tej historii turyści zresztą też)

Tylko po co? Nie prościej wycelować w barak ze skazańcami w łagrze Kołymy?

Edit: Greyeeh nawet uwzględniając surrealizm sowiecki tamtych czasów, myślę, że łatwiej testować broń na paru z milionów ofiar archipelagu Gułag niż czatować z ciężkim sprzętem w górach na końcu świata na studentów. Wydaje mi się to zupełnie nieopłacalne.
Bardziej bym uwierzył, że NKWD ich wystrzelało a potem przedstawiło takie a nie inne "wyniki" poszukiwań i "sekcji".

Ostatnio edytowany przez Terminus, 03 Lut 2011, 16:04, edytowano w sumie 1 raz

[Greyeeh]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Greyeeh w 03 Lut 2011, 15:50

Terminus-dlatego celowali w namioty na końcu świata ponieważ łatwo było zatrzeć ślady testów a tubylcy nigdy na ten teren nie wchodzili(po tej historii turyści zresztą też)

Tylko po co? Nie prościej wycelować w barak ze skazańcami w łagrze Kołymy?

I tu właśnie zaczyna się "Rosja", pamiętaj, że "Rosja" to stan umysłu... oni myślą trochę inaczej.
A tak serio: skazańcy mogli przydać się do innego testu, nie?

Uwagi moderatora:

Gdzie mnie z tą piramidką... - ati

[StalkerCiastek]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez StalkerCiastek w 03 Lut 2011, 16:55

Naprawdę ciekawy artykuł. Dzięki za linka. A co o nim sądzę? Myślę, że przyczyna śmierci tych ludzi jest jak najbardziej ludzka i zwykła. Zwyczajnie, tam gdzie nie ma faktów ludzie dorabiają sobie legendy. I tak myślałem. Do czasu relacji ludzi, którzy przeżyli coś takiego. Nagła, niepohamowana panika? To właśnie nie pasuje do mojej "zwyczajnej" teorii. Rozcinanie namiotu od środka nożem to wg. mnie objaw totalnej paniki. Ogromnego strachu w wyniku którego nagle traci się zdrowy rozsądek. Teraz zastanówmy się co mogło to wywołać? Mi, jako fanowi Stalkera, od razu na myśl przychodzą skutki działań fal psionicznych. Problem w tym, że to fikcja prawdopodobnie. Inna broń opierająca się na zasadzie działania fal radiowych? Kiedyś była taka teoria spiskowa jakoby "Oko Moskwy" miało oddziaływać na umysły ludzi. Wywołując powiedzmy nagłą depresję. I tu się pojawia następny problem, który poruszył już Terminus. Kto z wielki radarem czai się na grupkę studentów gdzieś daleko w syberyjskiej głuszy? Nikt. Więc co ich zabiło? Nagły napad szaleństwa (przyczyna?), czy siły nadprzyrodzone? A może rozwiązanie jest prostsze niż nam się wydaje? Jest więcej pytań niż odpowiedzi, więc prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy co stało się na prawdę.

[plunio7]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez plunio7 w 03 Lut 2011, 17:47

25 stycznia 1959 roku z miasteczka Iwdiel wyruszyła 10-osobowa grupa studentów i absolwentów Politechniki Swierdłowskiej. Na jej czele stał doświadczony uczestnik wielu podobnych wypraw, 23-letni Igor Diatłow.

Z całym szacunkiem, ale wtf? Może i wtedy ludzie szybciej dojrzewali, ale z całą pewnością 23-latek nie mógł być jeszcze doświadczony. Co najwyżej miał doskonałą wiedzę i dobrze wyćwiczone umiejętności.

Przeczytałem do opisu śmierci i nie widzę w tym nic wartego uwagi - młodzi ludzie sami na wycieczce postanowili urozmaicić sobie wolny wieczór i wypili co nie co. Mogli się o coś założyć, np. kto dłużej wytrzyma w samej bieliźnie. Nie wzięli poprawki na temperaturę/środowisko/zatruty alkohol/itd i poumierali. Namioty porościnał jakiś młodociany wojownik z tego plemienia Mansów i ot zgławostka.

W sumie nawet gdyby użyto dźwięków do wywołania paniki, to też nie jest żadne nadprzyrodzone cudo. Wprowadzono już ludzi do specjalnych komór, w których nie było żadnego, nawet najcichszego dźwięku. Ludzie wychodzili stamtąd przerażeni, otumanieni, spanikowani, bo ludzki organizm nie jest przyzwyczajony do zupełnej ciszy.

[Yzu]

Re: Przełęcz Diatłowa

przez Yzu w 19 Lut 2011, 17:05

" 25 stycznia 1959 roku grupa dziewięciu studentów Politechniki Uralskiej w Jekaterynburgu wyruszyła na narciarską wyprawę w północną część Uralu, w towarzystwie doświadczonego 37-letniego przewodnika Aleksandra Zołotarewa. " (wikipedia) tak wiec przewodzil nimi ktos nieco starszy