Czytasz i przyswajasz chyba tylko to co Ci jest wygodnie - przeczytaj mój post jeszcze raz i się do niego odnieś.
Raz - Rada Parafialna ma wyłączną kontrolę nad kasą i wypłaca "pensję" ojczulkom, sama natomiast decyduje co postawić, na co wydać itd. Oczywiście musi być pod kontrolą parafian, bo sama zacznie brać - vide nasz rząd
Dwa - Nie napisałem nigdzie że spotykałem samych złych w merolach, zresztą merol to synonim dobrej furki. Znane są przypadki zmiany samochodu przez księżulka na nowszy/lepszy/droższy byle w tym samym kolorze. I nie chodzi tu o ich estymę do koloru. - Znam wielu porządnych ludzi którzy noszą sutannę z powołania. I bardzo ich szanuję, zresztą, z tego co wiem, to z wzajemnością.
Trzy - parafii poznałem sporo bo sporo się po Polsce (i nie tylko) włóczyłem. Nie traktuję ich schematycznie, ale często schemat był podobny.
Cztery - tak, masz rację, nikt Cię nie zmusza, o ile nie trafisz na czarnego pacana który publicznie Cię zwyzywa - oczywiście "w imię Boże"
A co do pensji - mają swój cennik posług - łatwo im z tego pensję wyliczyć.