Zjawiska paranormalne

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez impulse_101 w 08 Lip 2010, 13:08

A jak wg Ciebie miałaby wyglądać taka weryfikacja? Bo nie za bardzo czaję?

Sadza sie goscia na krzesle, stawia sie lyzke 2m od niego i niech wygina ja sila woli.
Chciałbyś, żeby teraz nagle biologia stwierdziła, że mózg ludzki jest w stanie robić rzeczy, które się jej klasyfikacji praw wymykają?

Biolog nie stwierdza nagle bo to nie jest jego widzimisie, tylko potwierdza to badaniami ktorych wyniki musza zatwierdzic inny biolodzy. I nie bardzo rozumiem co sie ma wymykac bo jak do tej pory zadnych wymykajacych sie prawa/rzeczy z mistycyzmu nie potwierdzono.
Spoks, Panie Kolego - przyjdzie i na to pora.

No, faktycznie masz dar jasnowidzenia skoro znasz przyszlosc :wódka: :wink:
Takie rzeczy jak telepatia czy mediumizm są znane od wieków i nie widzę sensu przeczyć prawom fizyki i biologi po to, żeby cuś tam udowadniać.

To ze cos jest znane od wiekow nie znaczy ze jest parwdziwe, przez wiele wieku wierzono ze ziemia jest plaska. W ogole dlugosc wyznawania jekiejs teori nie swiadczy o jej poprawnosci. A co do fizyki i innych nauk, jesli lamiesz (czy tam naginasz) jej prawa to jej przeczysz, w tym przypadku nie ma "polsrodkow". Nie mozna przeczyc tylko troszke albo prawie nie przeczyc . Jest albo TAK albo NIE
Metafizyka, mistycyzm, ezoteria, fizyka kwantowa i wiele innych uzupełniają powszechną naukę a nie jej przeczą. A jeśli już to mówią "mylicie się w tym i tym i sprawdźcie sobie to i tamto; zobaczycie, że pewne rzeczy odstające od normy można zrobić".

Tu sie zgadze wszystkie te dziedziny nauki uzupelniaja nasza wiedze, roznica polega jedynie na tym ze fizyka moze potwierdzic i ma dowody na swoje "uzupelnienia" a w przypadku mistycyzmu rzeczy nadal pozostaja mgliste i nie do konca wyjsnione.
One nie przeczą stwierdzeniom typu: możemy to a nie możemy tamtego, tylko mówią, że w pewnych okolicznościach można nagiąć pewne prawa i zrobić daną rzecz.

Naginac prawa? ...znowu te polsrodki.
Problem w tym, że dopiero teraz nauka zaczyna zajmować się takim rzeczami na serio. To, że biologia odrzuca takie a nie inne zachowania naszego mózgu to nie znaczy, że ma rację w stu procentach i za powiedzmy 50 lat nie zmienią się pewne "zapiski".

Biologia nie ma co odrzucac skoro nawet tego czegos nie udowodniono. Raczej ciezko zeby przyjeli nieudowodnione prawa/zjawiska skoro nie maja pewnosci ze te prawa/zjawiska istnieja.
Jak chciałbyś weryfikować prawa nadnaturalne w inny sposób jeśli nie przez doświadczanie ich?

O lyzce juz pisalem. Mozna by tez posadzic dwoch nieznajomych telepatyku, mistykow czy jak im tam, odgrodzic ich sciana. Dac jednemu swiezo napisany text do przeczytania i nie przesyla radio-telepatycznie temu drugiemu. JAk juz "tansmisja" zostanie zakonczona to niech ten drugi powtorzy nieznany do tej pory tekst.
A niby jak fizyk czy biolog opisał zasady? Wziął je z powietrza? Chyba raczej widział co się w danej chwili dzieje, potwierdzał to licznymi badaniami i tylko dlatego, że nie chciał patrzeć na inne rzeczy, których pewnie doświadczał, ale nie umiał ich nazwać, bądź wkleić w ramy teorii, które zbadał, mamy teraz taki a nie inny model wszechświata.

Fizyk lub biolog stara sie wykluczyc wplyw innych czynnikow na przebieg danego zjawiska(w tym bledu ludzkiego). Robi wiele prob na rozne sposoby oraz dadatkowo ma tak zwana probe kontrolna. Ponad to jak juz pisalem inni naukowcy musza to zatwierdzic.
Tyle, że sprawy związane z nadnaturalizmem również są badane i weryfikowane licznymi doświadczeniami, co sam razem z mymi kolesiami wielokrotnie robiliśmy.

Moglbys przedstawic przebieg takiego badania?
Dlatego problemem nie jest to, czy cuś działa i czy Twój ulubiony fizyk to opisze i stwierdzi: "rzeczywiście!", tylko do czego powinno się to wykorzystywać.

Chwila, pominoles caly etap weryfikacji hipotezy. Z gory przyjoles ze to jest najprawdziwsza prawda :E ...najpierw wypadaloby stwierdzic czy cos istnieje i jest prawdziwe a dopiero pozniej snuc plany z wykozystaniem naszego odkrycia.
A metody innej niż własne doświadczenie nie ma.

A to z lyzka i "transmisja tekstu"?
Co do tego, że to są wytwory naszej wyobraźni - owszem, są, bo wyobraźnia to główne narzędzie w tych sprawach. Ale jak zaczynasz widzieć, że to wszystko przenika do świata materialnego i nawet ludzie, którzy w to nie wierzyli zaczynają zmieniać zdanie, to wiesz, że albo to jest i działa, albo wszyscy zaczynamy wariować ( co również jest możliwe ).

Czyli sam nie jestes pewien czy to sie dzieje naprawde?
Nie wiem, dlaczego skoro uważasz, że nie wierzysz w takie rzeczy, więc i pewnie czegoś takiego nie doświadczyłeś ( choć może wyparłeś to ze swego mózgu i już tego nie pamiętasz ) jesteś pewien, że tego nie powinienem pamiętać. Na podstawie czego to wnioskujesz? Na podstawie książek, które gdzieś tam kiedyś przeczytałeś?

Te ksiazki podaly argumenty ktore moge osobiscie zweryfikowac i potwierdzic.
A czepianie się tego i rozkładanie na czynniki pierwsze, po czym analizowanie tylko jednego fragmentu, jest raczej denną metodą na udowodnienie innym z tego forum, że koleś się myli.

Nie czepiam sie tylko staram sie przedstawic moje argumenty jesli sa sprzeczne z tym co napisales a to ze w roznych fragmentach poruszasz oddzielne kwestie tego zagadnienia wymusza u mnie koniecznosc rozkladania tego na czynniki.Ponad to wlasnie na tym polega naukowa anlnaliza.Od szczegolu do ogolu i na odwrot.
Albo ktuś w to wierzy, albo nie i żadne bajania, że ja to miałem, abo że tak być nie powinno nie mają tu żadnego znaczenia. Chciałem się z wami podzielić bardzo fajnym i tajemniczym okresem z mego życia, gdyż widzę, że niektórzy czają pewne rzeczy i nawet bardziej radykalnie o tym piszą niż ja. A tych, którzy nie wierzą nie przekonam i tak, więc darujcie sobie analizę ( dość pokrętną i nie wiem skąd wziętą ).

Skoro uwazasz ze jest kwestia wiary to nie nazywaj mistycyzmu nauka tylko wiara.
Udowodnijcie mi raczej, że zwariowałem i takie rzeczy nie istnieją ( częściową analizę przypadku, na dodatek jednego z paru, które tu opisałem, nie uznaję za argument "przeciw" ).

W nauce podaje sie argumenty potwierdzajace jakas hipoteze a nie argumenty przeciw. Na tym opiera sie cala nauka.
Image
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Reklamy Google

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 08 Lip 2010, 14:27

Dużo tego nawaliłeś, ale jeśli poczekasz do jutra ( sorry, ale miałem taki zapierdziel w robocie, a robię przy łopacie, że mi ręce odpadają ) to z chęcią na to odpiszę koło wieczora. Powiem tylko po raz kolejny, że dla osoby, która się tym zajmuje wielką wagą jest sprawdzanie w miarę możliwości doświadczalnie. Owszem pewne rzeczy przyjmuje na słowo, gdyż wiara w takich sprawach ( i dobrze rozwinięta wyobraźnia ) to podstawa, ale i tak najlepiej samemu sprawdzić.
To do jutra. Sorki, ale więcej już nie mogę. Naprawdę.
:wódka:
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Terminus w 08 Lip 2010, 21:44

Panowie [i ewentualne Panie] przypominam, że wiele lat temu James Randi Educational Foundation ustanowiła nagrodę w wysokości 1mln dolarów dla tego, który udowodni prawdziwość jakiegokolwiek zjawiska paranormalnego. I do dzisiaj nikomu nie udało się przejść przez wstępną weryfikację...

Przypomniał mi się test różdżkarzy, opisany kiedyś chyba w Wiedzy i Życiu. Hala dwupiętrowa. Na górze banda różdżkarzy na dole duża rura wypełniona wodą. Należało wskazać jej przebieg. Wynik? Dokładnie losowy. Każdy pokazywał inne miejsce...
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez impulse_101 w 08 Lip 2010, 23:56

Terminus napisał(a):Przypomniał mi się test różdżkarzy, opisany kiedyś chyba w Wiedzy i Życiu. Hala dwupiętrowa. Na górze banda różdżkarzy na dole duża rura wypełniona wodą. Należało wskazać jej przebieg. Wynik? Dokładnie losowy. Każdy pokazywał inne miejsce...

Zgadza sie eksperyment z 1987 r. przeprowadzony w Monachium.
Bylo tez wiele innych testow np z 1979 r.w okolicach Rzymu gdzie nagroda bylo 10tys $ ale zadnej osobie nie udalo sie odnalesc cieku wodnego.
Image
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Bambosz107 w 09 Lip 2010, 11:48

A różdżkarz to zawód, praca. Nie wiem, jak ludzie mogą im za coś takiego płacić. Według mnie jest to zwykłe zdzieranie kasy z nieświadomych obywateli.
Go Go Power Rangers!!
Awatar użytkownika
Bambosz107
Legenda

Posty: 1280
Dołączenie: 10 Maj 2009, 21:50
Ostatnio był: 15 Cze 2022, 20:42
Miejscowość: Tarnów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 87

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Terminus w 09 Lip 2010, 11:56

Bambosz107 napisał(a):A różdżkarz to zawód, praca. Nie wiem, jak ludzie mogą im za coś takiego płacić.

Na ludzkiej naiwności zawsze się dobrze zarabiało. Pełno jest przeróżnych specjalistów od Feng Shui, bioenergii, astrologów... Scjentolodzy płacą własnej sekcie za seanse oczyszczania ze złej kosmicznej energii...
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Microtus w 09 Lip 2010, 13:51

No to byscie sie kochani zdziwili, ja na studiach miałem omawiane różdżkarstwo (Radiestezja), i żeby było ciekawie uczono mnie, iż jest naukowo udowodnione jego działanie. Zwierzęta niektóre (jak koty) potrafią wyczuwać żyły wodne. I na takowych nigdy nie siedzą. Jak i wyczuwają promieniowanie podczerwone i stąd np: uwielbiają wprost siadać na laptopach :) Jak ktoś ma kota to wie o czym mowa :) Natomiast żyły wodne negatywnie wpływają na żywe organizmy (co również udowodniono). Stąd często różdżkarze są wynajmowali w celu określenia miejsca na np: oborę dla krów.

Tak samo naukowo udowodniono że ludzie wytwarzają wokoło siebie aury. Natomiast potwierdzono też to że niektórzy ludzie potrafią takie aury dostrzegać. Prawdopodobnie koty również to potrafią.

Natomiast co do udowodnienia istnienia radiescezji to trzeba pamiętać iż mnóstwo ludzi podaje się za takowych.
6 osób biorących udział w eksperymencie monachijskim wskazało żyły wodne bezbłędnie (rura z wodą). A teza po eksperymencie brzmiała: "fenomen radiestezji można uważać za doświadczalnie udowodniony". Więc Termi coś masz złe dane :)

Do tego zawód radiestety figuruje w Prawie Polskim.

A tu info z wikipedii:
W obecnym stanie prawnym radiestezję nadal kwalifikuje się w Polsce jako rodzaj rzemiosła (p. rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 10 grudnia 2002 r., kod zawodu: 514404). Biorąc pod uwagę treść par. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 stycznia 2005 r. w sprawie biegłych sądowych, który stanowi, że biegłych powołuje się m.in. dla poszczególnych gałęzi rzemiosła, należy przyjąć, że dowód z opinii biegłego radiestety jest bez wątpliwości dopuszczalny.

A co do waszych wcześniejszych wywodów. To dodam, że jesteście w błędzie jeśli sądzicie że to mózg wszystkim steruje. Zapomnieliście o rdzeniu kręgowym i funkcjach które on podtrzymuje (niejako automatycznie) czyli bez naszej woli. Natomiast naukowo udowodnione jest, że w którymś momencie ewolucji straciliśmy pełną władzę nad naszym mózgiem. Wystarczy pooglądać mapy aktywności mózgu. Nasz mózg generalnie jest w stanie permanentnego niedotlenienia. Archeolodzy odkryli iż kapłani Indiańscy z Ameryki południowej już parę tysięcy lat temu wiercili sobie otwory w czaszkach (często więcej niż jeden). Powodowało to zwiększone dotlenienie mózgu bo oddychamy również przez skórę. Aktywność mózgu u osób z tego typu akcjami jak (trepanacja - bez zatykania otworu blaszkami i innymi zatyczkami) zwiększa się o kilka procent. A to dużo bo (nie do końca pamiętam ale sprawdzę) podstawowo mózg aktywny jest w 15-18%.

EDIT: Zapomniałbym dodać "DO NOT TRY THIS AT HOME" :wink:
War. War never changes...
Bury
zapraszam do lektury :)
Awatar użytkownika
Microtus
Legenda

Posty: 1028
Dołączenie: 18 Cze 2007, 14:31
Ostatnio był: 19 Sty 2019, 22:54
Miejscowość: łorsoł
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 106

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 09 Lip 2010, 19:10

No to tak:
1.
impulse_101 napisał(a):Sadza sie goscia na krzesle, stawia sie lyzke 2m od niego i niech wygina ja sila woli.

Nie siłą woli, tylko gromadzi on energię w danym miejscu i gnie przy jej pomocy ( tak jak przy pomocy rąk, ale wpuszczając w ruch energię przy pomocy swej bańki a nie rąk; nie używajmy tu czegoś takiego jak siła woli, bo to błędne myślenie - na wszystkie rzeczy paranormalne składa się wiele czynników a siła woli to tylko jedno z nich i nie najważniejsze ). Jeśli piszesz, że w jakimś tam roku zrobiono jakieś tam testy i komuś cuś nie wyszło to zapoznaj się również z innymi, bardziej mistycznymi, czasopismami bądź książkami, które opisują takie badania. Co do różdżkarstwa to znam gościa ( lat 50 jakby dla kogoś to miało znaczenie ), który nie chodził do żadnej ze szkół psycho czy bio a jego "przepowiednie" to 90/100 %, czego sam byłem parę razy świadkiem, bo jestem chyba naukowym typkiem, który musi sam to wszystko zobaczyć. Ot, muszę to zobaczyć i czuć kolesia jak to robi.
Co do tych 90/100 - to tak jakby lekarz się w życiu nie mylił co do chorób, bo przecież wszystko już opisano i nie ma on prawa się mylnąć, bo przecież nauka tak nakazuje. Bzdura! Jak wszystkie rzeczy tak i tu można się pomylić i nie ma co robić z tego halo.
Co do tej Twojej nauki - kiedyś był program o dziewczynie, która "widziała" choroby. I wiesz co? Odgadła z kilkunastu przypadków wszystkie poza ostatnim. Była zmęczona i zdekoncentrowana ciągłymi atakami w stylu "no! pokaż co potrafisz!" więc się mylła, ale też nie do końca. I naukowcy stwierdzili, że skoro podczas badań nie wyszło jej 100/100 to lipa! A to, że wcześniej w wiosce gdzie mieszkała, rozpoznawała 100/100 kilkuset przypadków się nie liczyło, bo tylko oni na własne oczy mogli dokonać weryfikacji. Bzdura! Ot, i cała nauka! Bzdura na bzdurze! Jeszcze raz odeślę do książek mistyków z czasów między wojennych i ich badań i nawet opisów co i jak zrobić, żeby uzyskać to czy tamto - działa jak ch.j! To też książki naukowe, bo ludzie robili na te tematy badania a nie wciskali kit! Odsyłam też do szkół psycho czy bio na terenie Polski.
2.
impulse_101 napisał(a):Biolog nie stwierdza nagle bo to nie jest jego widzimisie, tylko potwierdza to badaniami ktorych wyniki musza zatwierdzic inny biolodzy.

Potwierdzono wiele razy, tylko ci Twoi biolodzy i inni jakoś nie chcą o tym słyszeć. I tu jeśli chodzi o cuś, co się wymyka zjawiskom opisanym w książkach z podstawówki ( zwłaszcza ich! bo przecież to są rzeczy raczej dość dziwne i nie podlegają normalnej nauce, więc muszą być badane, żeby można potem na ich podstawie stwierdzić, że jest tak a nie inaczej ) toczą się badania cały czas. Jak to jest, że "każdy szanujący się lekarz" stwierdzi, że bio-energo-terapia to syf a taki bardziej otwarty leczy tym ludzi?
3.
impulse_101 napisał(a):No, faktycznie masz dar jasnowidzenia skoro znasz przyszlosc

Heh, kiedyś ludzie mówili, że Ziemia jest płaska ( jak to tu przytoczyłeś ) a i nie da się w kwadracie 3/3 cm umieścić kilkunastu milionów czegoś tam małego i jak w ogóle takie cuś może powodować, że kiedyś założymy okulary i będziemy widzieć obraz w 3D? Ja osobiście jestem dumny z tego, że taki obraz mogłem swego czasu zrobić siłą woli, jak to nazywasz i to jest dla mnie osiągnięcie! ( zabrakło mi tylko dotyku, ale jak kiedyś będę miał kolejne 2 lata, żeby znów się temu poświęcić to pewnie i to osiągnę ). A nie pieprzenie, że skoro nauka posuwa się cały czas do przodu to nigdy nie zaakceptuje zjawisk paranormalnych jako normalne fazki mózgowe, bo nie i już! Kolejna bzdura! Nauka jest od tego, żeby badać i jeszcze raz badać a nie zaprzeczać, bo jej cuś tam nie przypasiło. Jak tak ma wyglądać nauka przyszłości to ja wolę swoje bzdury.
4.
impulse_101 napisał(a):To ze cos jest znane od wiekow nie znaczy ze jest parwdziwe

No tego to już zupełnie nie rozumiem! Może cofniesz się do czasów Nostradamusa i powiesz mu "koleś! jak ty walisz te swoje fazy, skoro my jeszcze żyjemy?!" A co, nie pasi Ci, że On mylnął się w tej sprawie? ( bo w innych miał 100/100 ) Bo jakbyś teraz żył na zrujnowanej przez wojnę nuklearną planecie, to by Cię to usatysfakcjonowało i byś stwierdził, że jednak może cuś w tym jest? Jeśli cuś istnieje i jest potwierdzone badaniami, to chyba istnieje i jest potwierdzone. I dowodzi, że jednak ludzie do wieków się nie mylili. Poza tym mieszkam w mej nowej miejscowości już od paru lat, ludzie mnie tu znają i jeśli koniecznie chcesz to podam Ci adres i przyjedziesz se pogadać z osobami, które ochrzciły mnie "Radio Leśna". Ciekawe dlaczego? Przyzwyczaj się do tego, że takie rzeczy są i tyle. Spróbuj sam ich dosięgnąć a wtedy może zrozumiesz parę spraw ( ja tak zacząłem robić i mi się otworzyło trzecie oko - od tego momentu rozumiem, że to tak, jakbyś chciał ślepcowi wytłumaczyć co to jest kolor - to albo widzisz, albo nie ). I nie będziesz pisał, że przecież to powinno być takie łatwe i jeśli ktuś zgiął w swym życiu parę łyżek, to i przy Tobie to zrobi. Śmiechu warte! Nie wiesz to się nie napinaj, bo i tak nie zobaczysz tego, co byś chciał; chyba troszku Ci brakuje, żebyś mógł to ocenić chłodnym, nic nie myślącym o tym wszystkim, okiem a to podstawa w takich rzeczach, Panie Kolego! Nie wiara tylko badania i jeszcze raz badania, które nauka z góry odrzuca i myśli że jest zajebi.ta, bo wie i tyle! Zostań przy tym, że największym osiągnięciem człowieka jest komputer i już!
5.
impulse_101 napisał(a):Tu sie zgadze wszystkie te dziedziny nauki uzupelniaja nasza wiedze, roznica polega jedynie na tym ze fizyka moze potwierdzic i ma dowody na swoje "uzupelnienia" a w przypadku mistycyzmu rzeczy nadal pozostaja mgliste i nie do konca wyjsnione.

Jak wyżej.
6.
impulse_101 napisał(a):Naginac prawa? ...znowu te polsrodki.

A niby jak Ty to widzisz? Jakie półśrodki, kurwasz? Normalnie nie można zrobić pewnych rzeczy, ale po odpowiednim treningu można "nagiąć" prawa obowiązujące ( tylko! ) w książkach, bo przecież chyba mi nie powiesz, że nauka w normalnych dziedzinach jest już tak nie omylna, że za jakiś czas nie powie, że "jest tak, tylko jeśli zaistnieją pewne warunki, to można zrobić cuś wbrew temu, co napisaliśmy". Wbrew! Jakie wbrew?! To tylko uzupełnienie i tyle!
7.
impulse_101 napisał(a):Biologia nie ma co odrzucac skoro nawet tego czegos nie udowodniono. Raczej ciezko zeby przyjeli nieudowodnione prawa/zjawiska skoro nie maja pewnosci ze te prawa/zjawiska istnieja.

Skoro piszę, że udowodniono to raczej nie opieram się na jakimś tam "Wiedza i Nauka" tylko na różnościach - raz z tej strony, raz z tej - żeby samemu być pewnym. Skoro piszę, że "nam się to udało!" nie opieram się na wymysłach, tylko również na własnych doświadczeniach. Tyle!
8.
impulse_101 napisał(a):O lyzce juz pisalem. Mozna by tez posadzic dwoch nieznajomych telepatyku, mistykow czy jak im tam, odgrodzic ich sciana. Dac jednemu swiezo napisany text do przeczytania i nie przesyla radio-telepatycznie temu drugiemu. JAk juz "tansmisja" zostanie zakonczona to niech ten drugi powtorzy nieznany do tej pory tekst.

Już pisałem o "Radio Leśna". Zapraszam do wizyty u mnie. I jeszcze raz ( ku.wa! ) książki z czasów między wojennych.
9.
impulse_101 napisał(a):Fizyk lub biolog stara sie wykluczyc wplyw innych czynnikow na przebieg danego zjawiska(w tym bledu ludzkiego). Robi wiele prob na rozne sposoby oraz dadatkowo ma tak zwana probe kontrolna. Ponad to jak juz pisalem inni naukowcy musza to zatwierdzic.

No i tak polega badanie również w kręgach mistyków. A naukowcy mogą się jeb.ć! Jak oni mają to zatwierdzić, skoro negują takie rzeczy przy nawet śladowej pomyłce? Odsyłam do czasopism i książek opisujących takie badania. A również do poprzednich moich opd.
10.
impulse_101 napisał(a):Moglbys przedstawic przebieg takiego badania?

Poszukaj sobie. Co ja jestem, księga wiedzy? Znajdziesz je na pewno ( tylko nie opieraj się na necie, ale zgłębiaj również inne rzeczy ). Mógłbym przytoczyć tu takie badania wyciągając stare czasopisma ( Ty też korzystasz z takich źródeł informacji, więc w tym jesteśmy po równo ), przytaczać różne fazy ze szkół psychotronicznych lub przytaczając ( co już parę razy robiłem ) własne doświadczenia, ale widzę chyba nie czytasz postów. Poza tym to nie różni się zbytnio od tego, co byś chciałbyś zobaczyć - siada koleś na krześle, lub kilku, i robią takie fazki. Proste jak drut!
11.
impulse_101 napisał(a):Chwila, pominoles caly etap weryfikacji hipotezy. Z gory przyjoles ze to jest najprawdziwsza prawda :E ...najpierw wypadaloby stwierdzic czy cos istnieje i jest prawdziwe a dopiero pozniej snuc plany z wykozystaniem naszego odkrycia.

Stwierdziłem to już parę razy i nie wiem, czemu ciągle mam pisać o tym samym ( gdzie napisałem o niepotwierdzonych badaniach? ), skoro problem nie leży w tu w tym jak się to robi ( bo to chyba jest Twój główny problem- jak nie wiem, jak to robić a inni tego nie potwierdzili to klops! ale "jeszcze inni" to potwierdzili i już ) a w tym jak się wykorzystuje to, czego się nauczyło. O tym tu pisałem, ale widać znowu nie czytałeś tego, co napisałem wcześniej. Ile razy mam powtarzać o badaniach, skoro w tym nie leży cały problem z takim fazami?
12.
Gnuśny Wasyl napisał(a):A metody innej niż własne doświadczenie nie ma.

impulse_101 napisał(a):A to z lyzka i "transmisja tekstu"?

Hmmm... No właśnie... Chyba jednak jeśli ktuś chce przedstawić komuś jakieś "wady" naszego systemu naukowego, to innej metody nie ma. A jeśli ktuś oceniający nie wierzy, to niech sam próbuje a jeśli będzie cierpliwy to tego doświadczy. O to tu chodziło. Chyba. :D
13.
impulse_101 napisał(a):Czyli sam nie jestes pewien czy to sie dzieje naprawde?

Podstawy się kłaniają ( Yoga, buddyzm i takie tam ). Postudiujemy, zrozumiemy. I raczej chodziło tu o to, że jeśli kilka osób doświadcza czegoś, to albo wszyscyśmy zwariowali, albo... Nie rób ze mnie wariata, tylko dokładniej czytaj - ze zrozumieniem.
14.
impulse_101 napisał(a):Te ksiazki podaly argumenty ktore moge osobiscie zweryfikowac i potwierdzic.

A ja mogę potwierdzić co innego i moje książki też potwierdzają cuś innego.
15.
impulse_101 napisał(a):Nie czepiam sie tylko staram sie przedstawic moje argumenty jesli sa sprzeczne z tym co napisales a to ze w roznych fragmentach poruszasz oddzielne kwestie tego zagadnienia wymusza u mnie koniecznosc rozkladania tego na czynniki.Ponad to wlasnie na tym polega naukowa anlnaliza.Od szczegolu do ogolu i na odwrot.

No to staraj się analizować całość zaistniałej wtedy sytuacji ( jak również i textu ) a nie czepiasz się końcówki. Chyba na tym polega właśnie analiza naukowa ( którą i ja stosuję, bo tylko tak da się dojść do pewnych osiągnięć w tej dziedzinie ), że czytasz cuś i oceniasz całość tego co ktuś napisał. Skąd Ty wiesz, że nie powinienem widzieć w powrocie do ciała przez chwilkę siebie samego tak a nie inaczej skoro nawet w to nie wierzysz, już nie mówiąc o pewności ( czyli "ja wiem" )? I gdzie widziałeś tą sprzeczność? W tym, że na początku fazy od razu wywaliło mnie przed oczy a później widziałem to, co widziałem? A może w tym, że kiedy indziej odbyło się to inaczej? Ja to uznaję za Palec Boży i cieszę się, że poznałem różne rodzaje tego czegoś ( opętania ).
16.
impulse_101 napisał(a):Skoro uwazasz ze jest kwestia wiary to nie nazywaj mistycyzmu nauka tylko wiara.

Hmmm.... Tu raczej chodziło mi o to, że wiara w takich sprawach to na początek podstawa. To primo. Secundo to to, że raczej bez sensu jest spierać się w czymś, co każdy postrzega inaczej. To, że ja powiem "ja wiem, że tak jest" a Ty napiszesz mi "nie stary! mylisz się" powoduje tylko kłótnie i nie wnosi nic do naszego życia poza głupawym stresem. I o to tu chodziło. Ja wiem, że badania na te tematy są prowadzone z dużą dokładnością, bo tylko tak mistyk potrafi stwierdzić, że ktuś ściemnia i nie ma to dla niego żadnego pożytku przy rozwijaniu tych rzeczy. I tu też jest różnica: naukowcy to badają wg swych kryteriów - czyli albo 100/100, albo wypad ( a że się zapytam, kto im dał prawo do oceniania, że to co napisali ich wielcy przodkowie będzie "obowiązywać przez resztę życia" naszego świata? ) a mistycy wg swoich - czyli "pokaż co potrafisz, albo spier...". Widzisz różnicę w postrzeganiu? I o to chodzi a nie o to, że cus jest a czegoś nie ma. Ja wiem, Ty nawet nie potrafisz przyjąć, że bez potwierdzenia tego przez światłe umysły, że to jest możliwe. Ale to jest możliwe i tyle.
"No!"
P.S. Ku.wa! Ludzie! Zastanówta się nad tymi "cytatami", bo takie "machanie" nad każdym cytato jest z deka frustrujące! Jak i edycja textu - nie można by do niej wstawić innych postów? Albo żem nieuk.
To tyle.
I jeszcze cuś do kolegi niedowiarka - widzę z tego, żeś Pan nie masz otwartego Trzeciego Oka: nie widzisz błysków w oczach innych, nie potrafisz czuć innych, więc i cała ta dysputa powinna się odbyć, kiedy już Ci się to przydarzy i będziesz troszku lepiej ogarniał te fazki. Ale jeśli jednak widzisz pewne rzeczy to jaki jest sens zaprzeczać?
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Terminus w 09 Lip 2010, 21:45

Microtus napisał(a):6 osób biorących udział w eksperymencie monachijskim wskazało żyły wodne bezbłędnie (rura z wodą). A teza po eksperymencie brzmiała: "fenomen radiestezji można uważać za doświadczalnie udowodniony". Więc Termi coś masz złe dane :)

Cytat za Wikipedią:W 1995 r. Jim T. Enright przeanalizował dane eksperymentu Monachijskiego i uznał, że wyniki tych 6 osób można interpretować tylko jako "statystyczne wahnięcie", a co za tym idzie osoby te pomimo, iż osiągnęły ponadprzeciętne wyniki w trakcie eksperymentu, to są zgodne ze statystycznym rozkładem wskazującym na losowość przewidywań. Prowadzone w późniejszych latach badania nie potwierdziły wyników z Monachium.
To źródło, które znałem właśnie tak kwalifikowało te "trafienia". Dobrze wiesz Micro, że dowodem może być tylko powtarzalność dobrego wyniku. A to w zjawiskach "paranormalnych" w zasadzie nie występuje. Czyli wróżbita, który wywróżył zwycięstwo JFK nie wywróżył zwycięstwa JW Busha... I tylko niemiecka ośmiornica się nie myli ;-)
Do tego zawód radiestety figuruje w Prawie Polskim.
Tjaaaa.... Astrolog, wróżbita, bioenergoterapeuta, refleksolog też ;-)
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez accerone w 10 Lip 2010, 00:21

Ciekawa dyskusja się wywiązała tutaj widzę :D

Co do zjawisk paranormalnych - nie wierzę że są paranormalnymi, owszem wierzę że istnieją zjawiska i działania których obecnie nie można wytłumaczyć, ale z czasem ich wytłumaczenie nie będzie problemem.
Wierzę natomiast w potęgę umysłu gdyż wydaje mi się iż sam jej doświadczyłem.
!5 lat temu zapadłem na pewną chorobę (nie będę się wdawał w szczegóły), po serii badań usłyszałem że tylko operacja przywróci mi zdrowie (nie była to choroba śmiertelna) dostałem świstek - skierowanie na operację i przykaz żeby na nią się udać, choroba ponoś sama z siebie miała nie ustąpić i bardzo często nawracać (co potwierdzało kilku lekarzy w tym jeden z rodziny). Ja jednak jak każdy "buntownik z wyboru" powiedziałem sobie pier*olę nie dam się pokroić.
Moja ówczesna dziewczyna a obecnie żona, doskonale znała sprawę ale pomimo jej nalegań na operację nie poszedłem. Większość wolnych chwil za dnia, i zawsze przed snem świadomie "angażowałem" swój umysł w procesy samoleczenia, wmawiałem sobie że to ja kontroluje mój organizm a nie on mnie, wmawiałem sobie że mój mózg jest zdolny do samoleczenia całego organizmu, często medytowałem koncentrując się na procesach tegoż samoleczenia. Po kilku miesiącach (nie pamiętam już dokładnie czy to były 3 miesiące czy 4 - ale ten przedział) po chorobie nie było śladu. Nawrotów nie mam do dziś, co lekarzy wtedy wprawiło w osłupienie. Od tamtego czasu do dziś jedynym lekarzem do jakiego chodzę jest dentysta - regenerować ubytków się jeszcze nie naumiałem :D

Od tego czasu naprawdę wierze w potęgę ludzkiego umysłu, uważam że zjawiska typu telekineza, pirokineza i inne tego typu są do osiągnięcia. Moim zdaniem nie polegają na tym, że to z naszego ciała wypływa energia (choć kto wie) ale poprzez odpowiednie procesy nasze pole energetyczne zakłóca lub ogniskuje pole energetyczne bądź to ziemi czy samego obiektu poddawanego tego typu działaniom. Nie uważam tego za niemożliwe.

Co do nawiedzania zmarłych we śnie - tutaj jestem bardziej sceptyczny. Ostatnio gdzieś wyczytałem iż nasz mózg zapamiętuje wszystkie twarze ludzi których spotykamy, robi to niezauważalnie dla nas. Te twarze, zapamiętane podczas aktywności, są odtwarzane jako sny podczas gdy śpimy, ponoć podczas snu mózg nie "wymyśla twarzy" tylko własnie obdziela tymi zapamiętanymi postacie które nam się śnią. Według tej teorii (nie pamiętam czy jakoś tego dowiedziono) każda osoba która się komuś kiedykolwiek przyśniła - jest osoba którą ten ktoś wcześniej spotkał i świadomie lub nieświadomie zapamiętał jej twarz. I moim zdaniem doskonale to tłumaczy senne nawiedzenia przez zmarłych.

Co do obcych, ktoś mądry kiedyś powiedział że szczytem egoizmu było by uważać iż jesteśmy sami we wszechświecie. Podpisuję się pod tym rękami, nogami i ogonem też :D
Liczba dużych galaktyk w obserwowalnym wszechświecie szacowana jest na 350 miliardów, galaktyk karłowatych na 3,5 biliona, liczba gwiazd w obserwowalnym wszechświecie szacowana jest na 30 miliardów bilionów (30x10^22).
Każda z tych gwiazd może być sercem jakiegoś układu planetarnego. To daje dużo do myślenia prawda? Moim zdaniem jest po prostu niemożliwe aby jedynie nasza planeta mogła być źródłem życia we wszechświecie. Wszystkie pierwiastki i związki chemiczne które występują na ziemi są również dostępne w innych miejscach w kosmosie.
W latach 20 XIX wieku F. Wöhler otrzymał substancję organiczną wychodząc od substancji nieorganicznych. Już teraz na obecnym poziomie nauki i technologi, jesteśmy w stanie na drodze syntezy organicznej stworzyć niemal każdy związek chemiczny obecny w organizmach żywych. W latach 50 ubiegłego wieku Stanley Miller i Harold Urey
w wyniku swojego eksperymentu uzyskali proste aminokwasy, z wody, wodoru, amoniaku i metanu. Skoro my potrafimy to zrobić to tym bardziej może się tak dziać gdzieś we wszechświecie. Zwłaszcza że już raz się tak stało, a my jesteśmy na to najlepszym przykładem.

UFO - tutaj nie wiem co myśleć. Z jednej strony wierzę że sami w kosmosie nie jesteśmy, z drugiej jednak strony uważam że spotkania z obcymi byśmy nie przetrwali. Obecnie znajdujemy się na takim poziomie rozwoju naukowo technologicznego, że rasę rozumną, zdolną do podróży międzygwiezdnych prędzej czy później byśmy wykryli. Znaczy to pokrótce że jeżeli obcy na takim poziomie technologicznym istnieją - muszą być gdzieś dalej w naszej galaktyce, lub nawet w zupełnie innej galaktyce. Podróże na tak ogromne odległości wymagają na pewno niewyobrażalnych ilości energii, zapasów itp. Stad mój wniosek jeżeli z tak daleka by ktoś do nas przyleciał to najprawdopodobniej, zniszczył by nas nie z chęci zabicia czy podbicia nowego gatunku, ale z konieczności uzupełnienia energii i zapasów na dalsze podróże. Moglibyśmy się dla nich okazać tym czym dla nas świnie i krowy. Lub po prostu pyłkiem na kulce zasobów (ziemia) którą trzeba przerobić na paliwo dla ichniejszych silników.
Grafika w grze jest równie ważna jak wszystkie inne jej składowe, niczego nie należy traktować po macoszemu. Tak uważam, w której grupie procentowej graczy jestem ? :D
accerone
Stalker

Posty: 88
Dołączenie: 09 Sty 2010, 07:23
Ostatnio był: 07 Sty 2011, 15:39
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 10

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Gnuśny Wasyl w 10 Lip 2010, 09:25

accerone napisał(a):Od tego czasu naprawdę wierze w potęgę ludzkiego umysłu, uważam że zjawiska typu telekineza, pirokineza i inne tego typu są do osiągnięcia. Moim zdaniem nie polegają na tym, że to z naszego ciała wypływa energia (choć kto wie) ale poprzez odpowiednie procesy nasze pole energetyczne zakłóca lub ogniskuje pole energetyczne bądź to ziemi czy samego obiektu poddawanego tego typu działaniom. Nie uważam tego za niemożliwe.

Zgadza się - poprzez energię w naszym ciele łączymy się z energią, która nas otacza i w ten sposób ją manipulujemy. Przy takich rzeczach jak materializacja ( której doświadczyłem dwukrotnie - spontanicznie ), telekineza, lub jeszcze innym wpływaniu na rzeczywistość, widzimy, że z nas wypływa pewna część naszej ( widzimy to w postaci falujących kręgów powietrza zdążających w danym kierunku ) i w danym punkcie łączy się z energią nas otaczającą i razem tworzą cuś tam. Ta nasza energia to jakby informacja ( o zwiększonej dawce magnetyzmu energetycznego ), co i jak ma się stać. Nie będą to samochody, jakby pewnie niektórzy chcieli, ale małe metalowe przedmioty. Metalowe - to "pewnie" wypływa z tego, że całe to "badziewie" energetyczne, które nas otacza to nic innego jak pewna forma magnetyzmu i najlepiej tworzy przedmioty, które również są dobrymi nośnikami tego typu energii. "Pewnie", bo przecież nikt tego nie potwierdził, ale zaręczam, że są już urządzenia do takich badań jak bio i potrafią wykryć zwiększoną dawkę energii w danym miejscu. Myślę też ( na podstawie mych badań nad rzeczami niewiele mającymi z oddziaływaniem na rzeczywistość typowo materialną, takim jak jasnowidztwo czy inne takie ), że można by to zrobić bez udziału energetycznego, ale to śmierdzi demonologią i ociera się o kontakt z istotami, które lepiej nie zaczepiać w tak błahych sprawach ( duchy i cała odmienna, alternatywna rzeczywistość ). Oczywiście cały świat jest energią przepełniony i można by się zastanowić, jak by to można zrobić bez jej znacznego wpływu, ale po kontaktach z osobami, które dużo lepiej niż ja ogarniały takie rzeczy, mogę sobie wyobrazić jak to działa.
Jeśli uważasz, że pokonałeś choróbsko dzięki intensywnemu myśleniu to tylko pogratulować. Nie zastanawiaj się jak to działało, bo dojdziesz do wniosku, że to tylko przypadek i zbieg dziwnych okoliczności a mogę z pełna świadomością stwierdzić, że w wielu takich przypadkach jednak to nasz mózg stymulował się do pracy i nie było to to, że akurat zacząłeś pić inną wodę itd.
Mogę, bo siedzę już w tym badziewiu 14 lat ( choć muszę się przyznać, że Trzecie Oko mam otwarte dopiero od 8 lat, to po tym nastąpił prawdziwy boom w mym życiu ), spotkałem w życiu kilkaset osób, z którymi mogłem wymieniać swe doświadczenia i siły wyższe pozwoliły mi na obserwację i badanie wielu zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca, a jeśli by doliczyć me fazy z dzieciństwa to jeszcze parę lat by można do tego dołączyć. Stary! Congratulations i witamy! Działaj i tyle! Każdy ma jakieś cuś powodujące, że w tym, czy innym jesteśmy lepsi - moją domeną jest, moim nieskromnym zdaniem, bardzo zaawansowana telepatia. Szkoda, że czasem nie da się tego wyłączyć ( bo jak już wejdzie,to jak z sikaniem - masz to i tyle! ), bo przykro czasem widzieć miny osób, które uraziły me myśli, na które czasem nie mam wpływu. Ważne jest to dla mnie również z tego powodu, że taka kontrola pozwoli mi na dalsze rozwijanie np. zamiany tego, co się widzi na zupełnie cuś innego ( pełne 3D wraz z pełną interakcją ) lub przesyłanie długo trwających dźwięków ( jak piosenki, bo z tymi trwającymi parę sek. nie mam problemu ), które akurat słyszę np. w słuchawkach wraz z dokładnym odzwierciedleniem dźwięków ( wraz z ich fizycznym odczuwaniem ) - niestety, przez mą ciężką robotę musiałem zrezygnować z czasem kilkugodzinnych ćwiczeń. To frustrujące, że jak się cuś osiągnie, to czasem życie zmusza do zmian. "Nic to!"
---- Edit
Co do nawiedzania zmarłych we śnie - tutaj jestem bardziej sceptyczny. Ostatnio gdzieś wyczytałem iż nasz mózg zapamiętuje wszystkie twarze ludzi których spotykamy, robi to niezauważalnie dla nas. Te twarze, zapamiętane podczas aktywności, są odtwarzane jako sny podczas gdy śpimy, ponoć podczas snu mózg nie "wymyśla twarzy" tylko własnie obdziela tymi zapamiętanymi postacie które nam się śnią. Według tej teorii (nie pamiętam czy jakoś tego dowiedziono) każda osoba która się komuś kiedykolwiek przyśniła - jest osoba którą ten ktoś wcześniej spotkał i świadomie lub nieświadomie zapamiętał jej twarz. I moim zdaniem doskonale to tłumaczy senne nawiedzenia przez zmarłych.

To tak jak z podróżami naszego astralu po różnych miejscach Ziemi - odwiedzasz je i w pewnym momencie widzisz w TV, że już tam byłeś, choć nigdy wcześniej nie widziałeś tego miejsca na oczy ( czy to osobiście czy też gdziekolwiek indziej ). Muszę Cię zawieść, ale cuś takiego istnieje. To tylko spotkanie na planie astralnym i nic więcej! Nie zastanawiaj się nad tym, czy cuś jest. To jak z innymi rzeczami tego typu - tylko obserwacja może Ci uzmysłowić, że dany sen nie był tylko wizją ( choć te wizje nie są związane tylko z naszym umysłem, gdyż istnieje cuś takiego jak alternatywna rzeczywistość ) a spotkaniem ( tylko po co? będziesz się skupiać nad tym, że to była tylko fantazja i umknie Ci reszta ). Oczywiście należy również takie cuś zgłebiać, ale jeśli skupisz się tylko na zwykłym postrzeganiu i analizie to raczej nie wyniesiesz z tego nic, co by Ci się przydało w życiu. A w takich fazach jak sny właśnie o to chodzi - nie żeby je głównie postrzegać jako to, że to tylko wymysł, ale spotkanie, które ma na celu pokazać Ci cuś. Świat snów to zaje*ista bajka i nie próbuj jej tylko analizować, lecz skupiaj się nad tym, co w danej chwili zobaczyłeś. Nie myśl tylko czuj. To na początek podstawa. Ktuś napisał kiedyś "nie jest ważne czy w to wierzysz, rób co uważasz za słuszne, tylko wyzbądź się ograniczeń". Takie wyzbycie się rozwinęło by i Twe umiejętności związane z chorobami. Może, bo i tak wszystko jest już gdzieś zapisane i nie mamy na to wpływu - jeśli mamy cuś robić, to żeby nie wiem jak byśmy się od tego próbowali uwolnić i tak nas to dosięgnie ( po paru latach bycia magistrem kiedyś gdzieś zobaczysz przypadek, który przypomni Ci dawne chwile i ogarniesz, że oprócz zwykłej nauki powinieneś zając się czymś, co chyba jednak umiesz robić ( trening i jeszcze raz trening! ), a jak nadal będziesz twierdził, że mam to gdzieś toś głąb i tyle! ), więc po co myśleć nad tym, że dany sen jest tylko wymysłem? Lepiej potraktować to jako miłe spotkanie w innej rzeczywistości i próbować to analizować na gruncie prywatnym. A to, że to tylko wymysł to akurat w tak chwiejnej kwestii jak sny nie ma znaczenia. Jak poznasz te sprawy od bardziej technicznej strony, to być może zmienisz zdanie.
---- Edit
Co do UFO - jak można twierdzić, że nie jesteśmy sami?! To bardzo megalomańskie i również ja zamacham "przeciw" ogonkiem i nawet przyłożę rogami jak będzie trzeba. Sam parę razy widziałem jak satelita, który nie powinien zmieniać kursu zmienia go i to całkiem pokaźnie. I proszę nie pisać mi tu rzeczy w stylu "to pewnie był samolot", bo chyba wszyscy wiemy jak wygląda samolocik nocą i jak wygląda satelita na bezchmurnym niebie. Kiedyś widziałem zresztą takie cuś z bliska i nie wiem, czy to były zielone ludziki, czy tez nowy samolocik amerykanów. UFO, to jak napisał Method to nie ludziki, tylko statki powietrzne nieokreślonego rodzaju. I tyle! Jak się zagłębimy w fazkę, "czy" tam siedzi jakiś mały zielony debil, który chce zniszczyć świat ominiemy "może". Z tym się do lądu nie dojdzie, ale ma, nadzieję, że którejś pięknej nocy wyląduje na mym podwórku jakiś marsjanin i se będę z nim mógł pogadać. :D Dla mnie jak cuś nie jest udowodnione na "nie", znaczy że tak może być. A za dowody "przeciw" uznam dopiero te, które ktuś mi przedstawi po śmierci. Bo jak mam opierać się na naukowcach, którzy raz uważają, że fizyka kwantowa to gó.no a innym razem stwierdzają, że jednak cuś w tym może być ( oczywiście piszę tu nie tych naukowcach, którzy w tym siedzą, ale o tych, którzy nie od razu mówią, że czegoś tak nie ma ) to przykro mi bardzo, ale ich dowody do mnie nie trafiają.
Ogólnie mogę powiedzieć tyle, że jeśli ma się otwarte TO to fazy przychodzą same - jeśli nie to przykro mi, ale nie trafią do mnie wasze zawody i gdzieś tam niezrealizowane dziecięce marzenia.
Po to mamy bańkę, żeby z niej korzystać a nie zaprzeczać jej możliwościom. Takie podejście nigdy nie było dobre w nauce, bo ją ogranicza już na wstępie ( i na podstawie czego, że się jeszcze raz zapytam? na podstawie twierdzeń, które ktuś gdzieś zaobserwował, ale nie widział na tyle różnych rzeczy, żeby uzupełnić swe rozważania - jak ktuś się skupia tylko na tym, że to wszystko, co ma do zaoferowania, to lipa! ).
--- Edit
Co do aury - kiedyś się będę musiał tego nauczyć, bo interesuje mnie jak można by to dalej wykorzystać. A nauka tego to w szkołach psychotronicznych podstawowe zajęcia. Nikt tam nie patrzy, czy ktuś cuś chciał udowadniać, ale tego uczy i już.
I jeszcze cuś - experyment monachijski to a tamto. Ludzie! Poszukajcie troszku głębiej a zobaczycie, że badania nad takimi rzeczami były prowadzone niejednokrotnie i to z pozytywnym ( 100/100 ) efektem. A te "siły paranormalne" - to tyko nasze określenie, ale to są zwykłe umiejętności, które po prostu trza ćwiczyć jak jazdę na rowerze i tyle! Żadnej w tym magii ani innych cudów.
Awatar użytkownika
Gnuśny Wasyl
Stalker

Posty: 155
Dołączenie: 21 Cze 2010, 23:18
Ostatnio był: 04 Maj 2015, 22:58
Miejscowość: Prypeć, ul. Radosna 6/66
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 30

Re: Zjawiska paranormalne

Postprzez Kuballa44 w 10 Lip 2010, 12:29

Spokojnie Wasyl, bo zaraz nam z Accerka zrobisz jakiegoś maga miotającego kulami ognia... On się "tylko" sam uleczył. :E BTW. Nie wiem jak to nazwać, być może to potężna autosugestia jak w przypadku choroby Accera, ale budzę się sam, o wyznaczonej godzinie. Zawsze, jeśli intensywnie myślę przed snem, o której mam się obudzić.Tolerancja błędu? 10 minut około. ;) Często tego używałem za dzieciaka, ale teraz jakoś nie było potrzeby. Muszę znów spróbować. ;)
Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.
Awatar użytkownika
Kuballa44
Beta Tester

Posty: 452
Dołączenie: 12 Wrz 2009, 08:21
Ostatnio był: 27 Lut 2022, 17:22
Miejscowość: Prawie że Koszalin.
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 297

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: svt07 oraz 2 gości