przez Pangia w 19 Kwi 2013, 15:32
Jeszcze w poniedziałek wiedziałem, że dziś ma być sprawdzian z matmy, podstaw konstrukcji maszyn i konkurs z angielskiego. Wczoraj dowiedziałem się, że PKM-u nie ma, geografii (pierwszej lekcji) i chemii też, a że skrócone lekcje, to na 8:30 było do szkoły. Już prawie dojeżdżałem, to chłopaki z klasy krzyczą z drugiej strony ulicy, że nie ma po co jechać, bo się okazało, że tylko matma nam dzisiaj wypadała, więc psorka stwierdziła, że przymknie oko na to. Wróciłem do domu i jeszcze dla pewności zadzwoniłem do innego kolesia, żeby upewnić się co do konkursu.
I tak weekend wydłużył się o 1 dzień
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!