Sny

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Sny

Postprzez vandr w 28 Gru 2012, 09:31

Od pewnego czasu regularnie śnią mi się duchy- w sensie, nie widzę ich, ale wiem, że są w moim domu. Widzę jak się same otwierają drzwi, poruszają zasłony i przedmioty na stole. Dzisiaj to była ku*wa kumulacja, sen stulecia, po którym czuję się jak gówno i nie przespałem 3/4 nocy. Śniło mi się, że w domu był(raczej zły) duch, który dawał o sobie znać co jakiś czas. Szafa otwierała się sama i co jakiś czas czuć było lekki podmuch wiatru. W pokoju był ojciec z siostrą, kiedy znowu poczuliśmy, że to "coś" się zbliża. Chwyciłem aparat z obiektywem szerokokątnym i zrobiłem dwa zdjęcia. To co ujrzałem na wyświetlaczu po prostu zwaliło mnie z nóg i nawet teraz, gdy sobie o tym przypomnę, mam ciary na plecach(co dopiero w nocy...). Postać wysoka do sufitu, w brązowo-popielatym habicie/szacie z łysą głową, bladą twarzą a zamiast oczu dwie wielkie dziury, z której spływały czarne łzy. Postać ta jakby zamierzała się do uderzenia. Obudziłem się. Najgorsze było to, że wpadałem w kilkunastominutowe drzemki i za każdym razem powtarzał się ten wątek. Mówię wam, byłem pewien, że jeśli rano włączę aparat to zobaczę tę postać. Teraz to się wydaje oczywiście głupie, ale w nocy lekko nie było. Ja pier*olę, co za noc...Napisane bardzo nieskładnie, ale wciąż jakoś ciężko mi pozbierać myśli. Nigdy więcej obżerania się na noc.
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!

Za ten post vandr otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Tajemniczy, Gro3a.
vandr
Modder

Posty: 3876
Dołączenie: 21 Lut 2011, 14:18
Ostatnio był: 12 Lis 2023, 13:28
Kozaki: 1747

Reklamy Google

Re: Sny

Postprzez mbwrobel w 28 Gru 2012, 09:57

Może Ty jakimś medium jesteś?
mbwrobel
Stalker

Posty: 81
Dołączenie: 04 Gru 2011, 15:16
Ostatnio był: 05 Lut 2024, 02:51
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Storming Obokan
Kozaki: 14

Re: Sny

Postprzez vandr w 28 Gru 2012, 09:59

No, w sumie to fakt. Wczoraj połączyłem się ze skarpetami Caleba- powiedziały mi, że obecnie łoi w Sckidrowanego Far Cry 3. :caleb:

A tak poważnie, to po prostu wina przejedzenia się przed snem. Co jak co, ale to nie pierwszy raz.
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!
vandr
Modder

Posty: 3876
Dołączenie: 21 Lut 2011, 14:18
Ostatnio był: 12 Lis 2023, 13:28
Kozaki: 1747

Re: Sny

Postprzez Kuballa44 w 28 Gru 2012, 16:46

Ostatni sen jaki pamiętam miałem 10 lat temu. Gdy się obudziłem, popłyneła mi jedyna w życiu łza, gdy okazało się że jednak wygrana w totka była tylko ułudą. :caleb:
A teraz, obżarty, głodny, pijany - nie ma znaczenia, snów nie pamietam, śpię jak kamień.
Cieniasy. :caleb:
Słowa były niegdyś czarami i do dziś słowo zachowało coś ze swej siły czarodziejskiej. Słowami może człowiek uszczęśliwić lub doprowadzić do rozpaczy, słowami nauczyciel przenosi na uczniów swą wiedzę, słowami mówca porywa słuchaczy, decyduje o ich sądach i rozstrzygnięciach. -Freud.
Awatar użytkownika
Kuballa44
Beta Tester

Posty: 452
Dołączenie: 12 Wrz 2009, 08:21
Ostatnio był: 27 Lut 2022, 17:22
Miejscowość: Prawie że Koszalin.
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 297

Re: Sny

Postprzez Xen w 28 Gru 2012, 19:55

Ja też kiedyś miałem masę snów, a teraz jakby czar prysnął. Ew. po złych dniach czasami się coś głupiego przyśni :E ale to przypadki.
Awatar użytkownika
Xen
Ekspert

Posty: 780
Dołączenie: 13 Lut 2011, 12:34
Ostatnio był: 23 Sty 2024, 23:34
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 116

Re: Sny

Postprzez Gro3a w 29 Gru 2012, 01:14

Ostatnio miałem dziwny sen (a zarazem straszny), ale tak, jakby na jawie (czułem wszystko). Leżałem na plecach i poczułem jak coś uciska mi klatę, jakby ktoś położył mi na nią ze sto kilo. Nie wiem czy się mi to śniło, ale jak otwierałem oczy to nie mogłem się za chu*a ruszyć i widziałem coś niebieskawo-blade, chude jak szkielet "stworzenie" ( podobne do smigola z władców pierścieni :E ) z czarnymi, wąskimi oczami. A gdy otworzyłem oczy szerzej to to coś znikło i mogłem się dopiero ruszyć (spałem na wznak). Oddech miałem nadal ciężki ale głęboki i szybki. To było przedwczoraj ale nadal nie wiem czy to był sen, czy działo się to na prawdę.... A, dodam, że nic nie jarałem i nie piłem od dłuższego czasu, więc to nie ma nic wspólnego ze "snem" :E Dowiedziałem się z pewnych źródeł, że mogła mnie wtedy odwiedzić "mara nocna" ;) Ech.... To trzeci taki sen w moim życiu i mam nadzieje, że ostatni.....
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...

Za ten post Gro3a otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Alchemik.
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: 02 Wrz 2023, 01:37
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Sny

Postprzez meJKu w 29 Gru 2012, 01:17

Paraliż senny. Całkiem fajna sprawa ; )
Awatar użytkownika
meJKu
Weteran

Posty: 681
Dołączenie: 04 Gru 2007, 22:21
Ostatnio był: 29 Cze 2024, 08:56
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 111

Re: Sny

Postprzez Gro3a w 29 Gru 2012, 01:26

No niezłe ;) Ale jak się później włosy na głowie jeżą :E No i ten nieprzenikniony chłód
Nie ma miłości, jest tylko żądza. Nie do człowieka, a do pieniądza.

Dziękuję Ci Boże, za te wspaniałe dni, bez których nie mógłbym teraz żyć. Dziękuje Ci za te wspaniałe chwile, bo w swym życiu nie miałem ich aż tyle. Za wszystkie spędzone w samotności i za te szczęśliwe, pełne miłości...
Awatar użytkownika
Gro3a
Technik

Posty: 718
Dołączenie: 05 Maj 2012, 22:26
Ostatnio był: 02 Wrz 2023, 01:37
Miejscowość: Lubawa - warmińsko-mazurski Sosnowiec
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sawn-off Double-barrel
Kozaki: 294

Re: Sny

Postprzez Szrapnel w 29 Gru 2012, 06:29

je*nięty sen po przeczytaniu książki Mastertona, nażarciu się przed snem, obejrzeniu dwóch naprawdę mocnych horrorów i zajmowaniem zbędnego czasu tegoż dnia zabawą mieczem(żelaznym, bronią, bez skojarzeń mi tu :P ) Opisze z pierwszej osoby, bo lepiej oddaje sytuację i wygląda jak jakieś opowiadanie...a tak na poważnie to tym sposobem lepiej mi się opisuje xD

Idę przez jakieś rozległe pole. Jest noc, a na niebie błyszczy pełna tarcza księżyca. Towarzyszą mi ludzie odziani w dziwne stroje z obszernymi kapturami ukrywającymi ich twarze w cieniu, w dłoniach dzierżą pochodnie. Sam mam na sobie dość luźny strój i jestem obwieszony jakimś pobrzękującym żelastwem. Panuje złowroga cisza, słychać jedynie brzęk obuwia i trzask płomieni. W zadziwiającym tempie zbliżamy się do jakiegoś starego lasu(nie ma to jak wchodzić ciemną nocą do boru w towarzystwie walniętych mnichów ;) ). Przyśpieszam, oni także przyśpieszyli. W mroku dojrzałem czarną dziurę w poszyciu. Zbliżam się, a ona rośnie, wkrótce stoję przed wejściem do pieczary. Czuje zwątpienie, namyślam się i stawiam krok na schodach wyrytych w litej skale. Prowadzą cały czas w lewo. Po korytarzu roznosi się echo naszych kroków. W końcu schody się kończą i widzę spory plac. Po mojej lewej skalna ściana, a po prawej kolumny, a za nimi ciemność. Zauważam rzeźbę niedaleko kolumn - wygląda jak gargulec albo jakiś demon. Odwracam się i staje twarzą w twarz z jednym z moich tajemniczych towarzyszy. Nareszcie widzę jego twarz, gdyż zdjął kaptur. Łysy z całą gamą zmarszczek i symbolem na czole(nie pamiętam jakim). W jednej chwili jego twarz zmienia się, zaczyna przypominać tego gargulca. Wyszczerza do mnie zęby i uderza okutym butem w klatę. Próbuje złapać równowagę, lecz bezskutecznie. Za kolumnami jest przepaść i właśnie zaczynam spadać. Palcami próbuje złapać się czarnych, ostrych skał, by choć trochę spowolnić lot. Czuję jak zdziera mi się skóra, paznokcie, mięso odchodzi od kości. Uderzam o ziemie. Przeszywa mnie cholerny ból. Leżę bez ruchu. Czuję dosłownie każdą kość i każdą cząstkę mojego organizmu. Próbuje wstać i za którymś razem dopiero mi się to udaje. Rozglądam się. Wokół bezkresna połać pustkowia otoczona tymi czarnymi skałami. Na ziemi leży coś w rodzaju węgla przemieszanego z popiołem. Obok wbity w ziemię jest mój miecz(identyczny jak ten który posiadam w swym domu). Wyciągam go z ziemi. Środkiem przebiega jaśniejsza ścieżka. Wkraczam na nią. Znów idę przed siebie, wydaje mi się jakby mijały godziny i w którymś momencie, choć sam nie wiem dokładnie kiedy pojawiają się nieliczne drzewa około trzymetrowe. Ale one są inne niż te zwyczajne. Są obdarte z kory i złamane na czubku. Wokół nich lewitują owinięte łańcuchy z czarnego metalu. Coś mówi mi bym nie podchodził, lecz ciekawość ludzka( i prawdopodobnie też głupota) przezwycięża złe przeczucia. Lekko i cicho, jakby w każdej chwili coś miało mnie zaatakować zbliżam się do pnia. Wyciągam rękę i...coś podrywa mnie do góry. Wygina mnie (tors do góry, a ręce i nogi idą do tyłu, wiecie chyba o co mi chodzi, takie feel like egzorcyzm)do granic możliwości. Tracę oddech. Mam wizję czy cuś, wokół migają(dosłownie na sekundę albo mniej)blade twarze zniekształcone. Towarzyszą im krzyki jak jakiś opętanych. Jakimś cudem, ostatkiem sił próbuję się oswobodzić. Odrzuca mnie, a ja odczołguje się jak najdalej od tych drzew. Podrywam się na nogi i zaczynam biec z początku sprintem, potem przechodzę w trucht. Kątem oka zauważam cień, dosłownie na granicy widoczności. Znów, ale z po przeciwnej stronie, potem za mną i tak dalej. Słyszę ciężki oddech, odczuwam strach...Zaciskam dłoń na mieczu i robię sztych za siebie. Odwracam głowę, widać tylko czarną mgiełkę rozpływającą się w ciemnościach kilka centymetrów ode mnie. Dążę uparcie ścieżką przed siebie. Promień światła padł na moją twarz.
Są schody! - pomyślałem wyraźnie uradowany.
Biegnę, ale one miast się przybliżać oddalają się. Radość przemienia się w rozpacz. Staję i słyszę szept, który mówi, że zginę, znów na granicy postrzegania przebiega cień...i jeszcze jeden. Przyjmuje postawę i czekam na nieuniknione....

Obudziłem się w tym momencie cały zlany potem i poddenerwowany, ale sen pierwsza klasa i zaje*iście realny, warto było muszę przyznać :)

Za ten post Szrapnel otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wunderwaffe.
Awatar użytkownika
Szrapnel
Kot

Posty: 23
Dołączenie: 11 Lip 2012, 10:57
Ostatnio był: 30 Lip 2015, 02:16
Miejscowość: Polskie Termopile!
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Martha
Kozaki: 11

Re: Sny

Postprzez djcycu w 29 Gru 2012, 13:00

A mnie bardzo często męczy taki sen:

Normalnie zatrzymuję się na pauzę, zaciągam firanki, przeliczam czas o której się obudzić i zacząć pracę, robię jakąś kolację i idę kimać. W czasie snu śni mi się że jadę autem i w tym momencie przysypiam... Wierzcie mi potrafię się obudzić i raz że przekręcić kluczyk jak do zgaszenia, zaciągać już zaciągnięty ręczny a czasem wsiąść za stery i odbić kierownicą w bok... Czasem kończy się tylko na odsunięciu firanki i sprawdzeniu czy nadal stoję tu gdzie się zatrzymałem.

Takie coś śni mi się nieraz i to codziennie... Jest to potworne. Nie mogę sobie uświadomić skąd takie dziwne sny i dlaczego się śnią tak często. Jakby tego było mało to występuje kilkakrotnie na noc.
Szczegółowe mapy do S.T.A.L.K.E.R Zew Prypeci

In nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti. Amen
Awatar użytkownika
djcycu
Monolit

Posty: 3533
Dołączenie: 17 Wrz 2009, 16:38
Ostatnio był: 12 Sty 2021, 21:51
Miejscowość: "Łosiek"
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 775

Re: Sny

Postprzez vandr w 29 Gru 2012, 13:20

Napięcie spowodowane pracą. Wszystko leci w podświadomość, w sferę ID, która później daje znać o sobie między innymi takimi snami. Zakładam, że dbasz o własne bezpieczeństwo i przywiązujesz do tego znaczną wagę, obawiasz się zagrożenia/wypadku oraz własnej nieodpowiedzialności. Na moje oko tak to wygląda. :caleb: :vandr anal iza tor:
TAJAG JUDYN
HAZBAZ
SEKODYN!
vandr
Modder

Posty: 3876
Dołączenie: 21 Lut 2011, 14:18
Ostatnio był: 12 Lis 2023, 13:28
Kozaki: 1747

Re: Sny

Postprzez Realkriss w 29 Gru 2012, 14:34

A co powiecie na to: jak byłam w ciąży z moją Córką, to wielokrotnie śniło mi się, że urodziłam/rodzę chomika :E
A najlepsze jest to, że w tym czasie bez względu na to, czy miałam sny o dziecku, czy chomiku to zawsze była dziewczynka.
(nie znałam płci, nie chciałam sobie psuć niespodzianki)
Niezłe, co?
Awatar użytkownika
Realkriss
Moderator

Posty: 1664
Dołączenie: 08 Lut 2011, 14:58
Ostatnio była: 21 Gru 2023, 22:34
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 881

PoprzedniaNastępna

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości