Najsłynniejsze katastrofy statków

...a raczej wszystko o wszystkim. Debaty na dowolne tematy.

Re: Najsłynniejsze katastrofy statków

Postprzez Legwanos w 14 Kwi 2009, 14:51

A jutro 97 rocznicza zatonięcia Titanica
Legwanos
Stalker

Posty: 85
Dołączenie: 21 Lut 2009, 15:45
Ostatnio był: 09 Lip 2018, 15:19
Miejscowość: Planeta Ziemia
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1

Reklamy Google

Re: Najsłynniejsze katastrofy statków

Postprzez Terminus w 14 Kwi 2009, 18:25

Co do Waszej dyskusji: pod względem prawa wojennego nie ma wątpliwości: Wilhelma Gustloffa zatopiono zgodnie z prawem. Co do odpowiedzialności moralnej, to pretensje trzeba mieć raczej do dowództwa Kriegsmarine, które wysyłało liniowce wypełnione uchodźcami z tak żenującą eskortą. Z drugiej strony można było statek ogłosić i oznaczyć jako okręt szpitalny. No ale wtedy na pokładzie nie można by już transportować wojska. I to zapewne był powód dlaczego tego nie uczyniono.

Zresztą Gustloff to nie jedyna hekatomba Niemców na Bałtyku. Mało osób wie o zatopieniu "Goya" - transportowca wojska [5230 BRT] uszkodzonego przez radzieckie samoloty i dobitego przez L-3. Straty 6-7tys dusz.
Tutaj też nie ma wątpliwości prawnych - statek płynął w konwoju.

EDIT: Titanic "niezatapialny"? - Panowie Titanic niczym szczególnym pod względem technicznym nie wyróżniał się na tle liniowców z tamtego czasu. Był sławny ze względu na wnętrza urządzone z większym przepychem niż u konkurencji a cała reszta to jakbyśmy dzisiaj powiedzieli to marketing. A z niezatapialnością statków typu Olympic chyba nie było aż tak różowo jak w reklamie bo Britanic zatonął na jednej minie.
Titanic miał pecha bo otarł się o górę lodową a nie rąbnął w nią dziobem jak np. Maksim Gorki, który pod koniec lat 80-tych wpadł na górę lodową. Zmiażdżyło mu dziób, ale okręt udało się ocalić.

Niezatapialność wieloprzedziałowa była na początku XXw fikcją. Udawało się to w przypadku dużych okrętów wojennych [HMS Drednought i późniejsze] a nie konstrukcji cywilnych.
Swoją drogą Yamato i Musashi też miały być niezatapialne, ale błędy w obliczeniach stateczności [proporcje cytadeli i części niechronionych] i marny system ochrony przeciwtorpedowej sprawiły, że tonęły jak inne...

Co do Mary Celeste to ja bym podejrzewał jakiś nieudany przekręt z ubezpieczeniem. Swoją drogą najfajniejszą wersję tych wydarzeń przedstawił Arthur Conan Doyle [ten od Sherlocka Holmesa] i narobiła ona swego czasu sporo zamieszania, zanim się okazało, że to była fikcja literacka...
CREDO [łac. Wierzę]
Awatar użytkownika
Terminus
Deliryk

Posty: 3955
Dołączenie: 22 Cze 2007, 06:15
Ostatnio był: 21 Lip 2022, 18:56
Kozaki: 1440

Re: Najsłynniejsze katastrofy statków

Postprzez von Carstein w 18 Kwi 2009, 10:44

Drogi Terminusie.
Ja tam nie mam wątpliwości - Niemcy by oznaczyli "Wilhelma" i jakoś by się nie przejeli tym co wiezie (wojsko).
Zapewne liczyli się z tym, że rosjanie mogą tego nie chonorować i zwyczajnie poślą jednostkę na dno, a wine zwalą na kapitana S-13.
"Goya", "Wilhelm Gustloff", "Steuben" - "trójkąt śmierci" zapomniany przez świat... Niestety "Titanic" przyćmił wszystkie inne tragedie...
Awatar użytkownika
von Carstein
Weteran

Posty: 690
Dołączenie: 28 Lut 2009, 15:00
Ostatnio był: 05 Kwi 2018, 12:01
Kozaki: 43

Poprzednia

Powróć do Prawie o wszystkim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 23 gości