oj agata nie kuś mnie Piłsudskim...
Bitwa warszawska była kulminacją klęski planów wojennych Piłsudskiego, który nie wykorzystał trudnej sytuacji bolszewików walczących z "białymi" i wyruszył na wschód (mimo ostrej krytyki takich planów w polskim Sejmie) dopiero gdy czerwoni opanowali sytuację (sam zresztą mówił, że nie chciał żeby w Rosji odniesiono wrażenie, że sprzyja białym i walczy z władzą "ludową") a sam załatwił w osobie Petrurki legitymizację ataku na Kijów.
Efekty wiadome: kontrofensywa bolszewicka (zwracam uwagę na słowo kontrofensywa - formalnie to nie czerwoni zaatakowali i dzięki temu mogli mobilizować lud w Rosji pod hasłami "obrony świętej matki Rusi i prawosławia przed najazdem Polaków - katolików, którzy chcą zniszczyć prawosławie i Ruś". Analogie do Napoleona?
) i rozpaczliwa ucieczka naszych wojska aż pod samą Warszawę.
A Józio Piłsudski? Załamał się i złożył na ręce premiera Witosa rezygnację z funkcji Naczelnego Wodza i wyjechał z Warszawy. Oficjalnie nie akceptował planów obrony (mimo, że to sam Piłsudski był autorem koncepcji kontruderzenia, kiedy Francuzi optowali za obroną pozycyjną) przygotowanych przez gen. Rozwadowskiego przy współpracy z francuskimi oficerami doradzającymi polskiemu sztabowi. Jak plany wypaliły i udało się odrzucić bolszewików Józio wrócił jakby nigdy nic, powiedział premierowi, że znowu obejmuje funkcję i że nie ma co sobie tym zaprzątać głowy
Efektem tej wojny był traktat w Rydze, który zakończył tę wojnę a w ramach którego zdradziliśmy ukraińskiego sojusznika, dzieląc terytoria Ukrainy traktatowo pomiędzy Polskę a Rosję.
Oczywiście z samej bitwy należy być dumnym, bo to był piękny i skuteczny manewr wojskowy. A sama bitwa oczywiście ocaliła Rzeczpospolitą przed zagładą będąca wynikiem klęski naszych planów wojennych. Ale pamiętać trzeba o całokształcie tej wojny i o tym, że wygraliśmy ją w dużym stopniu dzięki wsparciu naszych przyjaciół: od amerykańskich lotników walczących w kościuszowskim dywizjonie, przez francuskich oficerów różnych szczebli dowodzących polskimi oddziałami (mojego miastecza - Hrubieszów bronił niejaki por. Charles de Gaulle
), angielską misję wojskową, której żołnierze rozładowywali statki w Gdańsku z pomocą dla Polski (niemieccy dokerzy strajkowali) po komitet Hoovera, który żywił i ubierał polską armię i ratował ludność cywilną przed głodem...
Gen. Tadeusz Jordan-Rozwadowski, szef sztabu w czasie Bitwy warszawskiej, bohaterski obrońca Lwowa, twórca polskiej armii (z ramienia Rady Regencyjnej) został otruty po dojściu Piłsudskiego do władzy po Przewrocie Majowym.