przez Szpagin w 06 Lip 2011, 08:52
Jakiś czas temu widziałem wypowiedź Michio Kaku, znanego popularyzatora nauki, na temat skali Kardaszewa, czyli stopnia rozwoju cywilizacji, w zależności od produkowanej energii. I tak, cywilizacja pierwszego typu wykorzystuje całą energię swojej planety, cywilizacja typu drugiego - układu planetarnego, a trzeciego - galaktyki. Ludzka cywilizacja jest aktualnie na poziomie zerowym.
Ktoś może się zapytać: "Co to ma wspólnego z NWO?" Otóż, według Kaku, jesteśmy w środku zmian politycznych, ekonomicznych i społecznych, które mają na celu przejście z poziomu zerowego na pierwszy. Tworzą się wielkie organizacje międzynarodowe, będące zalążkami światowego rządu (na przykład EU, choć do samego działania organizacji mam wiele zastrzeżeń), popkultura jest w zasadzie taka sama w każdym zakątku świata (cały świat ogląda te same filmy, słucha tej samej muzyki), na uniwersalny język międzynarodowy wyrasta angielski. To wszystko przygotowania (świadome lub nie) do największego skoku cywilizacyjnego w historii homo sapiens, który ma nastąpić w stosunkowo niedalekiej przyszłości (według Michio Kaku - na początku XXII w.). Może NWO także do nich należy?
Z wypowiedzi Kaku wynikała jeszcze inna rzecz. Zmiany widzimy wszyscy, ale nie wszyscy są świadomi konsekwencji. Fundamentaliści, nacjonaliści, miłośnicy teorii spiskowych czują, że zmiany mają miejsce, lecz są im przeciwni. Chcą utrzymania starego ładu, gdyż nie widzą, że nowy świat będzie wspanialszy. Jaki jest z tego morał? Nie powstrzymujmy pochodu postępu! Już dziś walczmy o lepszą przyszłość, którą, być może, zobaczą nasze dzieci!