dorian napisał(a):Widać, że Ty Microtus nie zrozumiałeś w ogóle, o czym ja napisałem. Odpowiedziałem Ci tylko na Twoją sugestię, że pominęliśmy ważny element, czyli walkę bronią białą, a ja nie pominąłem. I od początku chodzi mi właśnie o walkę nie na macie, tylko w realnym zagrożeniu życia. A żeby się ochronić bronią białą, albo przed posługującym się nią gnojem na ulicy to już wyjaśniam, że nie trzeba koniecznie nosić noża, ani tym bardziej miecza za pazuchą ze sobą, ani też z nimi chodzić.
dorian napisał(a):Właśnie takiej m.in. obrony uczy Aikido. Obrony przed atakiem bronią. Uczy też tego, że jak już zamiast miecza taki np. kij, pręt, albo dechę jakimś fartem akurat znajdziesz, bo akurat leży pod ręka
dorian napisał(a):, a żeby było jaśniej - nogą, to jak już go weźmiesz w swoje łapki, bo żadne dyskusje się nie zdają na nic, to będziesz na to przygotowany i będziesz się umiał nim obchodzić w sposób taki, że mówiąc krótko bardzo ładnie napie*olisz nim gościa, a może nawet kilku zanim jeszcze do ciebie w ogóle z nożem, kijem, czy prętem podejdą (z mieczami raczej nie chodzą, chociaż maczety są ostatnio podobno modne..).
dorian napisał(a): I wtedy właśnie, jak koleś/esie stwierdzą, że coś jednak potrafisz naprawdę, a nie tylko dyskutować, to takie "rozmowy" mogą przebiec zupełnie inaczej, a nawet dość szybko się zakończyć.
Tego właśnie uczy Aikido.
P.S. Tak, bardzo lubię filmy z S.Seagalem, ale w nich nie chodzi o karate. Pooglądaj ich trochę, to przynajmniej może zauważysz i będziesz wiedział chociaż z grubsza w teorii jakie chwyty tu w ogóle można stosować.
P.S.2. Nie trzeba Seagal'a, obejrzyj poniżej filmik JOHny'ego - pięknie pokazane, a jak np. złamiesz kolesiowi rękę w łokciu, czy cokolwiek to masz pewne, że nawet jak ich będzie 5 to spi*olą, tylko kurzyło się będzie..
Microtus napisał(a):dorian napisał(a):Właśnie takiej m.in. obrony uczy Aikido. Obrony przed atakiem bronią. Uczy też tego, że jak już zamiast miecza taki np. kij, pręt, albo dechę jakimś fartem akurat znajdziesz, bo akurat leży pod ręka
Zazwyczaj jak czegoś potrzebujesz to tego akurat nie ma. A poza tym w mieście skąd deska na ulicy ma się wziąć czy kij? Możesz wyrwać z ławeczki ale to trwa mój drogi... Pręty metalowe też raczej na ulicy nie leżą.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość