Śmieszna jest ta wasza obrona Misery
Wychodzi na to że bardziej wy, fani Misery, jesteście wściekli że inni gracze wytykają oczywiste błędy moda, niż my że gra je w ogóle ma...
Przedstawiamy wam proste przykłady i wyjaśnienia czemu są to głupoty, że nawet dziecko bez wiedzy o grze i jakichkolwiek podstawach życia rozumie a wy dalej staracie się bronić tego.
Może ostatni raz podsumujemy o co nam chodzi:
1. Nie, nie chodzi o to by wysłać stalkera z, (cytuje) "czyściutkim, nowiutkim wyposażeniem do centrum Zony"
Jest różnica w wysłaniu agenta do zony z płaszczem i karabinem z lat 40, a z bardzo często występującym kombinezonem stalkera, i karabinem jak np SWD, który, uwaga uwaga: możesz kupić u handlarza...
Nie wspominając o tym że to zona gdzie nie jest niczym nowym w spotkaniu stalkera w Egzoszkielecie z vinorezem. W jaki sposób stalker z czymś lepszym niż płaszcz miałby "wzbudzić niepewność" wśród innych stalkerów?!
Co to jest za rozumowanie? -_-
2. Zaton może nie jest w "centrum zony", ale by się tam dostać musisz swoje przejść i czy mózgozwęglacz jest włączony czy nie, odpowiedni osprzęt i ochronę musisz mieć. Dla przykładu można sobie włączyć Call of Misery, ustawić grę by była na podobnym poziomie co normalny Misery, i przejść z Kordonu do Zatonu jedynie w płaszczu i zapasami jakie masz na starcie Misery. Nie ma bata że po drodze dorwiesz coś lepszego niż pierdzielony zabytek z lat 40 i płaszcz... Zwłaszcza biorąc pod uwagę że gracz to ex-stalker a nie kot co pierwszy raz jest w zonie. Postać gracz ma doświadczenie i znajomości. Nie bez powodu wybrano właśnie jego do tej misji.
3. Nie, Misery nie jest trudne.
Jest bardzo wyraźna różnica w "trudności" gry, a ustawieniem na maxa statów NPC i zrobienie z gracza anemika który nie potrafi biec przez więcej niż 10 sekund i ledwo co utrzymuje broń.
Trudność gry ma polegać na przetrwaniu w grze, ma dać tą "imersje" i realność którą tak Misery reklamuje.
Trudno nazwać grę dobrą gdy jedyna trudność gry polega na tym że przeciwnik jest bardziej kuloodporny niż ty.
Jak pisałem wcześniej nie jest to problem by ustawić balans obrażeń na 1:1 gdzie NPC i gracz ma takie same staty.
I uwierzcie mi taka gra jest 100 trudniejsza niż to co daje Misery, bo w tej sytuacji wiesz że jeden strzał może ciebie położyć ale również wiesz że możesz przeciwnika zabić tym jednym strzałem.
Jest pełna równość i nie ma zabawy z waleniem magazynka w klatę i siekaniem przeciwnika siekierą by go dobić.