przez KOSHI w 28 Mar 2014, 12:54
Parę porad od Wujka Dobra Rada Koshiego:
1. pierwsze co, to oczywiście przejrzenie schowków, do których się można bezproblemowo dostać. Jest tam czasem sporo przydatnych rzeczy, resztę się sprzedaje. Ja tak robię na początku zawsze.
2. zbieranie artów odpuszczamy do czasu zapewnienia sobie dobrego kombinezonu. Od bidy można w masce przejrzeć anomalie typu Pazur, Pogłębiarka, czy Szrama. Ewentualnie jesteśmy chu*em i kilujemy dostawców Brodacza, jak znajdą już arta, tyle, że poleci nam pewnie cena (nie sprawdzałem).
3. lornetka, to nie zbędny bzdet. Rozpoznanie przede wszystkim terenu.
4. zbędny szpej sprzedajemy. Po co nam chemia na kwas, czy radioprotektory, skoro w planach nie mamy zwiedzać anomalii.
5. w plecaku zostawiamy tylko niezbędne rzeczy. Reszta do skrzynki. Mniejsza waga = większa szansa spie*dolić przed zagrożeniem.
6. ceny u kupców są zmienne, więc warto posprawdzać, co, kto kupuje i za ile.
7. kamień twoim przyjacielem. Ja stosuję taktykę taką, że obieram sobie jakieś wzniesienie typu kamień, drzewo pochylone i rura tam, potem lustracja terenu. Chroni przed większością pomniejszego tałatajstwa. Uratowało mi to dupę wiele razy.
8. nie zadajemy się z przeciwnikiem jak sami go nie zaskoczymy i nie ma szans, na szybkie rozwiązanie sprawy. Czasem warto nawet ominąć walkę, jak jest podejrzenie, że łupów z tego nie będzie porządnych.
9. mutanty zabijam w ostateczności. Poza tym jak już chcę polować, to z odpowiednim osprzętem, żeby nie wyj*bać masy ammo, bo to się nie opłaca w rozliczeniu.
10. odp. dobór ammo do przeciwnika to podstawa, ale to oczywiste.
11. 2 misje z bandytami robimy b. szybko. Darmowe łupy są na wyciągnięcie ręki, a oponentów nam zabiją inni. Można zarobić sporo, jak posprzedajemy graty.
12. początkowe arty są o ch*ja potłuc, dlatego sprzedaje je od razu tak jaki i skóry z właściwościami, bo to też lipa jest. Polecam aluminiowe ramy - sporo dają do udźwigu.
13. flankowanie to b.dobra metoda. Tasaka ekipę wybiłem tak prawie bez strat, tak jak i niemilców z oczyszczalni. Ganianie się dookoła ogrodzenia może przyjemne nie było, ale skuteczne.
14. hordy potworków omijam szerokim łukiem. Nie ma sensu walczyć z chmarą psów, kotów i dzików na raz.
Trochę rad na początek - stosując się do nich nie miałem żadnego problemu z trudnością moda. Podstawa to myśleć i planować, a nie zapchać plecak czym się da i w Zonę, a potem się okazuje, że mamy wszystko i nic. Za mało ammo, za mało leków itp.