Tajest, misja "Zaginiony Wartownik", strzela na oślep, potem sobie w łeb, a potem wyłazi knotroler. Jeśli się nie myle, to przez radio Kowalski gadał, że kontroler mógł to samo zrobić z tamtym oddziałem, więc wliczając moją teorię, jest to chyba jedyna pozostała opcja
