Zew Prypeci mniej straszny?

Wszyscy bali się premiery kolejnej gry z serii Stalker. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: co wpisać w tym cholernym opisie?
Regulamin forum
Przy zadawaniu pytania związanego z problemem dotyczącym modyfikacji, prosimy o podawanie treści całego loga błędu.
Lokalizacja logów:
Windows XP - C:\Documents and Settings\All Users\Moje dokumenty\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Windows Vista/7 - C:\Users\Public\Documents\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Steam - X:\Program Files (x86)\Steam\SteamApps\common\Stalker Call of Pripyat\_appdata_\logs

Logi tagujemy w [ CODE ][/ CODE ].

Jeżeli chcesz zadać pytanie na temat fabuły, to sprawdź najpierw, czy odpowiedzi nie znajdziesz w SOLUCJI.

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez impulse_101 w 06 Lut 2014, 22:10

Dlaczego SoC jest "lepszy":
- ambient - nie wiem czemu w CoP wstawili jakaś słabiznę, w zasadzie tylko jeszcze prypiat jako tako trzyma poziom a reszta ...słabe. W SoC były okrzyki zarzynanych stalkerow w tle, burknięcia mutantów, ponura muzyka i to właśnie budowało napięcie, do tego te ponure mapy.
- brak przewodników - w SoC trzeba było zdzierać buty przez kilka map żeby np zanieść coś z Jantaru do Sirodowicza.
Człowiek się przedzierał przez te wszystkie hordy mutantów i bandytów, jak już się doczołgał do bunkra to trejdera po nogach całował
- nastawienie NPC - bandyci chcą nam głowę urwać a wojskowi dupsko odstrzelić, nie ma takiej sielanki jak w CoP gdzie tak naprawdę jesteśmy obserwatorami, tylko nam niebieskiego hełmu ONZ brakuje. Wojsko nas nie rusza bo to nasi, bandycie i reszta frakcji nas ignoruje.. sielanka. W SoCu to człowiek jak zobaczył na horyzoncie sylwetkę to gałkami ocznymi szkła w lornetce rysował byleby tylko wypatrzeć czy swój czy wróg.
- poziom trudności - SoC jest bardziej wyśrubowany, przynajmniej ja to tak odczułem gdy po przejściu CoP na weteranie odpaliłem ponownie SoCa na takim samy poziomie trudnosci. Nie było już tak kolorowo.
Image

Za ten post impulse_101 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Generał Golonka, Pangia, Hornik, Farathriel, Adam, kajzerPL, Oriux.
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Reklamy Google

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Farathriel w 06 Lut 2014, 22:23

SoC miał jeszcze jakieś naleciałości ze starego Oblivion Losta, który mimo wszystko był grą dość specyficzną i to stąd ta różnica pomiędzy SoC'em, a CoP'em. W sumie - jest w tym też jakaś racja - Cień dawał to poczucie nieprzyjaznego świata wręcz najeżonego pułapkami.
Moja twórczość jaką tutaj zamieściłem:
Złoty Odwłok Cywilizacji - cyberpunk/postapokalipsa z nutą tragedii
S.T.A.L.K.E.R. - Hipotezy - artykuł wyjaśniający zagadnienia noosfery
Barwnoprogresja Szarobredni - psychologiczne opowiadanie w narzeczu filozoficznym
Dziadek - ciepły fabularnie short
Demiurg - opowieść filozoficzna/metafizyka
Awatar użytkownika
Farathriel
Stalker

Posty: 142
Dołączenie: 16 Mar 2013, 12:37
Ostatnio był: 16 Mar 2017, 21:02
Miejscowość: Ostrowiec Świętokrzyski
Frakcja: Naukowcy
Kozaki: 63

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Generał Golonka w 06 Lut 2014, 22:46

Ja mam ostatnio dość sporo przegrane w CoP. Teraz zacząłem grać w SoC. Totalna zmiana. W CoP świat wydaje się bardziej przyjazny. Zupełnie jakby nasz Majorek miał jakieś wtyki w Zonie, co by sprawiało, że większość frakcji jest do niego nastawiona neutralnie/przyjaźnie. A SoC to całkowite przeciwieństwo Zewu. W CoP czułem się wszędzie bezpiecznie, a w SoC to tylko sprintem z Doliny Mroku do Baru sprzedać artefakty, żeby uciułać troszkę grosza, a potem znowu cisnąć tyle drogi do X18. Ech... Jak nie zginę po raz 50 w drodze do Mrocznej Doliny to będę pro hard. :suchar:
Generał Golonka
Tropiciel

Posty: 248
Dołączenie: 02 Maj 2012, 19:24
Ostatnio był: 25 Mar 2024, 14:07
Miejscowość: Dziwna
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 29

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Duardo w 06 Lut 2014, 23:38

CoP jest tak genialnie skonstruowany, że po kilku godzinach gry możemy mieć sprzęt lepszy niż w SoCu na etapie Prypeci - wystarczy przynosić Brodaczowi artefakty i problemu z pieniędzmi nie ma. A że ceny pancerzy są śmiesznie niskie to już w Zatonie możemy zostać chodzącym czołgiem, na czym cierpi klimat gry.

Tak poza tym, to mój pierwszy post na forum. Także witam.
Image
Awatar użytkownika
Duardo
Kot

Posty: 26
Dołączenie: 03 Lut 2014, 03:04
Ostatnio był: 31 Mar 2014, 16:43
Miejscowość: Tak.
Frakcja: Bandyci
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: -3

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez megashooter w 07 Lut 2014, 00:01

Tak jak panowie mówią potęga ShoC tkwi w fakcie że był pierwszy i "najprawdziwszy. Nigdzie nie czuliśmy się bezpieczni. Ale CS też ma coś do powiedzenia. Czerwony Las z tejże gry to jedna z najlepszych lokacji w całej serii. Do tego namiastkę ShoC'a mamy w Fabryce Jupiter w CoP.
Awatar użytkownika
megashooter
Stalker

Posty: 159
Dołączenie: 20 Cze 2012, 08:35
Ostatnio był: 29 Sie 2017, 13:21
Miejscowość: Rostok
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 12

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez majorek22 w 07 Lut 2014, 00:34

Generał Golonka napisał(a):Zupełnie jakby nasz Majorek miał jakieś wtyki w Zonie...

No raczej. Coś potrzebujesz?
@Up 2. Za drugim podejściem miałem w Zatonie ezgoszkielet i ulepszone AKM-74/2, więc to był banał. Przed misją z tunelem do Prypeci jedynie zamieniłem pancerz na SEVE, bo było za łatwo.
Wilk Morski Klanu Espadre
Awatar użytkownika
majorek22
Stalker

Posty: 95
Dołączenie: 28 Cze 2011, 15:37
Ostatnio był: 07 Cze 2014, 13:12
Miejscowość: Limańsk
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 7

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez kolokolo98 w 07 Lut 2014, 17:31

Moim pierwszym Stalkerem był Zew od kumpla, potem dostałem Czyste, a na koniec sam kupiłem Cień. Trochę żałuje, że nie grałem od najstarszej, do najnowszej. Zew był u mnie pierwszy i nie wiedziałem czego się tam spodziewać,a w Cieniu już byłem mocno obeznany w temacie. Mimo to, to Cień był dla mnie tą najstraszniejszą i najmroczniejszą częścią. Klimat jest dużo mroczniejszy, cięższy i mniej przyjazny niż w Zewie.
Co do wielkości map, to rzeczywiście mniejsze mają tworzą poczucie strachu. Ale co do gameplay'a to wolę większe. Jakoś przyjemniej się chodzi i zwiedza, czuć większą swobodę, wolność i mniejszą liniowość. No i mniej loadingów.
Ostatnio edytowany przez kolokolo98, 08 Lut 2014, 16:01, edytowano w sumie 1 raz
Image
"Today I didn't even have to use my AK
I gotta say it was a good day"
Awatar użytkownika
kolokolo98
Tropiciel

Posty: 267
Dołączenie: 08 Mar 2011, 18:34
Ostatnio był: 22 Kwi 2018, 18:14
Miejscowość: Warszawa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 22

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez impulse_101 w 07 Lut 2014, 21:38

Farathriel napisał(a): W sumie - pytanie do modderów - czy szło by zrekonstruować system A-Life tak, by ten symulował np. migracje mutantów? W ten sposób dałoby się na dłużej podtrzymać poczucie zagrożenia, w końcu - nigdy nie wiadomo, czy czasem coś się nie pojawi nie wiadomo skąd... To jak jedna z tych plotek, które krążyły pomiędzy npc'tami w ShoC - "Podobno jakieś paskudztwo z głębi Zony było widziane w okolicach kordonu". Poczucie realności takiego zagrożenia pomogłoby odświeżyć ten efekt zastraszenia i ostrożności działania.


W pewnym stopniu migracje mutantów są naturalnym skutkiem ich zabijania. Chodzi o to ze mutanty nie pojawiają się w swoim siedlisku bezpośrednio tylko spawn następuje na skraju mapy a czasami nawet na innej mapie, a później następuje ich migracja na miejsce docelowe. Wtedy tez w zonie występują najdziwniejsze zawirowania A-lifa.
Image
Tu masz przykład Niby-olbrzyma który normalnie występuje w podziemnym laboratorium jednak został zabity a jego następca spawnil się w Mrocznej Dolinie i jak widać zmierza do bramy kompleksu w którym znajduje się wejście do podziemi.
To jest tez fajne w SoCu bo NPC noga przechodzić miedzy mapami i czasem można spotkać jakiegoś stalkera którego poratowaliśmy a który urzęduje kilka map dalej z wykokszoną bronią :E
Image
Awatar użytkownika
impulse_101
Legenda

Posty: 1305
Dołączenie: 20 Sty 2009, 16:47
Ostatnio był: 08 Lut 2020, 16:44
Frakcja: Czyste Niebo
Ulubiona broń: Viper 5
Kozaki: 275

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez majorek22 w 07 Lut 2014, 23:56

Ktoś wspomniał o dźwiękach. W zasadzie o nich zapomniałem. CoP wydaje się takie ciche. Niby można często spotkać jakiegoś silnego mutanta, ale ich nie słychać. A to, czego nie widzimy, przeraża nas najbardziej. Do pierwszego wejścia do X18 zbierałem się pół dnia, bo poltergeist zaczął we mnie rzucać na wstępie skrzynkami i mało brakowało, a wymieniałbym bieliznę. Nie widziałem wroga, wszystko dookoła latało, ciemno, światło z latarki bardziej niepokoiło niż pomagało, bo cały czas miałem wrażenie, że poza jego zasięgiem coś się czai. Koszmar. Do tego dźwięki. Gdy mignęły mi snorki, siedziałem jak na szpilkach. Na powierzchni nie lepiej. Odgłosy mutantów, krzyki stalkerów, lornetka w łapie, żeby nie wpieprzyć się na większą grupę wroga, bo amunicji jak na lekarstwo. Paniczne bieganie dookoła pijawki z nożem, bo pestek zabrakło. W SHOC napięcie było wręcz wyczuwalne. Obrzeża Zony były groźniejsze niż obszary z CoP, które są praktycznie w centrum. TEGO zabrakło w Zewie. Kontroler? Spoko, kilka krótkich serii z odpowiedniej odległości i po zabawie. Pijawka? Nie ma problemu. Snorki? Strzelba w łapę i mamy mutanty przerobione na gulasz. Albo się przyzwyczaiłem, albo twórcy już nie umieli stworzyć odpowiedniej atmosfery.
Wilk Morski Klanu Espadre
Awatar użytkownika
majorek22
Stalker

Posty: 95
Dołączenie: 28 Cze 2011, 15:37
Ostatnio był: 07 Cze 2014, 13:12
Miejscowość: Limańsk
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 7

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Gizbarus w 08 Lut 2014, 00:16

Oczywiście, że nie umieli. Pamiętam swoje pierwsze spotkanie ze Snorkiem w SoC, w którymś z labów. Najpierw prawie się zesrałem z wrażenia, że coś na mnie skoczyło, a potem parę minut oglądania "co to w ogóle jest??" - oczywiście co chwila oglądając się przez ramię, czy nie czai się gdzieś jeszcze jeden... A W CoP? Ot, biegające smarki po powierzchni, kanary łażące w pobliżu Janowa, nibyolbrzymy popylające na piknik w okolicy pogłębiarki... Tragedia.
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir

Za ten post Gizbarus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Generał Golonka, Dero39.
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 27 Sie 2024, 20:51
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Dero39 w 11 Lut 2014, 18:29

Jak dla mnie to jedyne straszne miejsce w zewie to właśnie lab x8 .
Dero39
Kot

Posty: 3
Dołączenie: 11 Lut 2014, 18:13
Ostatnio był: 15 Lut 2014, 16:28
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 0

Re: Zew Prypeci mniej straszny?

Postprzez Krzyk19 w 13 Lut 2014, 02:06

W CoP straszne było tylko laboratorium, bo czego innego mógłbym się bać. W SoC jest ciężej o pracę i sprzęt. Amunicji tyle żeby się zastrzelić, mutantów od uja, a jak już chcę się zastrzelić to broń się zacina. CoP to taki Kordon w centrum Zony. Wszystko mam na tacy. Już na Zatonie mogę być chodzącym transporterem opancerzonym z granatnikami, a w SoC do dzisiaj nie znalazłem nawet głupiego tłumika.
Krzyk19
Tropiciel

Posty: 347
Dołączenie: 25 Sty 2014, 19:48
Ostatnio był: 02 Sty 2018, 11:38
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: Obokan
Kozaki: 53

PoprzedniaNastępna

Powróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości