przez Hssiss w 05 Gru 2010, 00:34
Anegdoty Stalkerskie
O lekarzu i "lekach"
(FW)
Przychodzi stalker do lekarza.
Lekarz go zbadał i mówi:
-To na przemęczenie, to na starość, a to na depresję.
-Dziękuję panie doktorze, dziękuję, ale czy ma pan coś oprócz wódki?
O nowych lekarstwach
(FW)
Uczeni zostali poproszeni o wynalezienie nowego lekarstwa i wynajęli do tego celu grupę stalkerów.
Mija kilka dni i jeden stalker przychodzi do profesora i mówi:
-Profesorze, podmieniliście mi tabletki.
-Skąd wpadło wam do głowy, że preparat był zmieniony?
-Bo tamte poprzednie, jak je wrzuciłem do kałuży tonęły, a te pływają.
O lekarzu i "dobrze"
(FW)
Przyszedł stalker do doktora na badanie.
Doktor oglądając go, cały czas powtarza:
-Dobrze, dobrze, dobrze, dobrze, dobrze...
-Panie doktorze, ale co dobrze?
-Dobrze, że to nie u mnie.
O pijawkach
(FW)
Zona, las, polana. Na progu starego domu siedzi pijawka.
Nagle z domu wybiega mała pijaweczka i woła:
-Tata, tata, pokaż stalkera! No pokaż stalkera!
Ojciec pijawka wchodzi do domu i wraca niosąc ze sobą dwie czaszki.
Zaczyna bawić się nimi jak w teatrze kukiełkowym.
Prawy czerep cieniutko mówi:
-Siemionowicz, jak myślisz są tu pijawki?
Drugi czerep, tak basem:
-No co ty Pietrucha, jakie pijawki?
O nieudaczniku
(FW)
Trzech stalkerów rozmawia w barze, jak sobie radzić z bandytami.
-Ja kupiłem czarną kurtkę i bandyci myślą, że jestem swojak , niedrogi sposób.
-Ja pomalowałem kombinezon tak, że z daleka wygląda jak wojskowy.
-A ja wziąłem stary, używany i napisałem na nim "Jestem nieudacznikiem - dotkniesz mnie, a cały mój pech przejdzie na ciebie", bliżej niż 50 metrów nikt nie podchodzi!
O leniach
(FW)
Dwóch stalkerów, siedzi w barze, wypili trochę i zaczynają obgadywanie:
-Najbardziej leniwi są wojacy, stalkerów w samym kordonie grabią, a łup sprzedają sto metrów dalej u Sidorowicza!
-Gdzie tam, najbardziej leniwi są handlarze! Specjalnie wstają wcześniej, by cały dzień nic nie robić.
O kontrolerze
(FW)
Pewien stalker zostawił łup na drzewie. Wieczorem poszedł sprawdzić czy wszystko jest w porządku.
Podchodząc strasznie się zdziwił, bo zobaczył, że ktoś siedzi na gałęzi i bose nogi mu zwisają.
Złapał z całej siły między nimi i mówi:
-Odpowiadaj gnido! Kim jesteś, z jakiej frakcji?!
Cisza
-Kim jesteś pytam?!- powiedział ściskając mocniej.
Cisza
-Słuchaj kanalio! Mów kim jesteś, bo ci zaraz wyrwę!
Mówiąc to ścisnął tak, że aż poszły soki.
-To ja Kontroler...
-A czemuś milczał, swołocz?
-Przecież jestem niemy.
O zdjęciu teściowej
(FW)
Rozmowa dwóch stalkerów:
-Zawsze biorę ze sobą zdjęcie mojej teściowej na wyprawy.
-Dlaczego!?
-Chłód, anomalie, mutanty. Gdy mi źle - patrzę na fotografię. Oh Boże, jak mi wtedy dobrze.
O napadzie
(FW)
Spotkał stalker kolegę, który był w cały w sińcach, z podbitym okiem i potłuczony.
-Piotr! Co się stało?!
-Zostałem napadnięty, pobity i obrabowany z kasy.
-Zapamiętałeś ich?
-Jak mam nie pamiętać własnej żony?
O stalkerze i wojskowym
(FW)
Przecięły się drogi stalkera i wojskowego:
-Dokąd pędzisz?
-Ochujałeś chłopie? To sprawy wojska - tajne!
-Nie denerwuj się, nie wiedziałem. Stary, wyglądasz na zmęczonego. Pewnie to ciężkie i długo niesiesz.
-Bo ta amunicja nie jest lekka, a muszę ją zanieść aż do magazynu.
O Zaporożcu
(FW)
-Wiesz jaka maszyna jest najlepsza dla stalkera?
-Jaka?
-Zaporożec.
-Czemu?
-Opancerzony jak czołg i ma bagażnik z przodu, więc cały czas masz oko na swój łup.
O Wizytacji
(FW)
Do Zony w ramach wizytacji przyjechał wysokiej rangi oficer.
Niektóre rzeczy go zdziwiły, niektóre zdenerwowały, a niektóre... zabrał ze sobą.
Anegdoty Wojskowe:
(Wymaga uzupełnienia)
-O staniku
-O kilogramie waty i kilogramie żelaza
-O realiach wojennych
-O żołnierzach co starego stalkera złapali
-O satelitach
-O inspekcji
-O okuliście
O staniku
(FW)
Do generała, przychodzi żona pułkownika:
-Znalazłam u swojego męża biustonosz. Co robić?
-Proszę dać ten biustonosz, ja się tym zajmę.
Wieczorem, żona generała znalazła u niego w kieszeni biustonosz.
-Kochanie, straszny z ciebie, żartowniś - tyle szukałam mojego biustonosza.
O kilogramie waty i kilogramie żelaza
(FW)
Dwóch szeregowych postanowiło pożartować z kaprala:
-Towarzyszu kapralu - co jest cięższe: Kilogram waty czy kilogram, żelaza?
-Zapewne kilogram, żelaza.
-Nie prawda, ważą tyle samo.
-Jak wam dam po durnych łbach kilogramem waty, a potem kilogramem żelaza to zobaczymy.
O realiach wojennych
(FW)
Generał poucza podkomendnych:
Zapamiętajcie, bardzo często po walce i przeliczeniu okazuje się, że tył oddziału stał się bezbronną dupą.
O żołnierzach co starego stalkera złapali
(FW)
Złapali żołnierze starego stalkera i pytają:
-Ludzie mówią, że macie automaty.
-Kłamią ludzie.
-Ludzie mówią, że macie RKM'y,
-Kłamią ludzie.
-Ludzie mówią, że macie czołgi.
-Czego niema tego, nie ma.
O satelitach
(FW)
W niebie zderzyły się dwie satelity nasz i amerykański.
Amerykanie kręcili, że ich satelita wcale nie był szpiegowski, a nasi kłamią, że nasz miał uszkodzone sterowanie.
O inspekcji
(FW)
Do kordonu przyjechało dwóch generałów i pytają kogoś z personelu bazy.
-Synu, jak służba!
-Nieźle, towarzyszu generale, przyzwyczajam się.
-Wyobraźcie sobie żołnierzu, bronicie ludzi przed zoną! Jak tu trafiliście?
-Na ochotnika, i też uważam, że ludzi trzeba trzymać z dala od zony!
Generał uśmiechnął się.
-Odważny żołnierz się trafił!
-Już wiele razy dowódcy mówiłem, że nie powinienem wchodzić do zony (na patrole).
O okuliście
(FW)
Przychodzi kapral do komisji lekarskiej.
Lekarz okulista mówi do niego:
-Zamknijcie lewe oko, jakie litery widzicie?
Kapral milczy.
-Zamknijcie lewe oko! Jakie litery widzicie?
Kapral dalej milczy.
-Co wy jesteście ślepi?!
-Nie, nie jestem ślepy tylko nie wiem jak się nazywają...
(nie umiał czytać)
Ostatnio edytowany przez
Hssiss 27 Gru 2010, 15:41, edytowano w sumie 22 razy
-
Za ten post Hssiss otrzymał następujące punkty reputacji:
- KoweK, Cysiu, GajgerW.