Klimat gry

Wszyscy bali się premiery kolejnej gry z serii Stalker. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie: co wpisać w tym cholernym opisie?
Regulamin forum
Przy zadawaniu pytania związanego z problemem dotyczącym modyfikacji, prosimy o podawanie treści całego loga błędu.
Lokalizacja logów:
Windows XP - C:\Documents and Settings\All Users\Moje dokumenty\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Windows Vista/7 - C:\Users\Public\Documents\S.T.A.L.K.E.R. - Zew Prypeci\logs
Steam - X:\Program Files (x86)\Steam\SteamApps\common\Stalker Call of Pripyat\_appdata_\logs

Logi tagujemy w [ CODE ][/ CODE ].

Jeżeli chcesz zadać pytanie na temat fabuły, to sprawdź najpierw, czy odpowiedzi nie znajdziesz w SOLUCJI.

Czy dowcipy w kolejnych odsłonach STALKERa są dla ciebie zrozumiałe?

wszystko rozumiem s
22
15%
rozumiem kontekst i
55
37%
12
8%
za choler
59
40%
 
Razem głosów : 148

Re: Klimat gry

Postprzez Floper Szczur w 11 Wrz 2010, 10:15

Największym plusem Stalkera jest klimat. Każda odsłona miała inny i dla mnie Zew ma najlepszy. Dlaczego? Mamy dużą mapę więc dobrze jest wdrapać jest się na jakiś czubek i zobaczyć jak zmutowane pieski kogoś jedzą , Stalkerzy szukają artefaktów(w końcu). Zona żyje własnym życiem nie jak walnięte boty w Call of Duty. Podobnie było w Gothicu. Ten system jest bardziej ulepszony niż CC czy CS.Mamy jeszcze super misje i nie czujemy się jak jakiś Heros co idzie w miejsce rozwala wszystko i wraca. Misja z snorkami przy samochodzie czy uwielbiana misja z legowiskiem pijawek to mistrzostwo. Do tego mamy jeszcze klimatyczny dzwiek. Idziemy sobie po wodzie słyszymy ,obracamy się a tu pijawka nas zabija. A muzyka jest świetna. Nie tak przygnębiająca jak z CC(Ale troche mi jej tu brakuje) ale buduje klimat. A muzyka z outro to już totalnie wgniata w ziemie. Według mnie w Stalku wszystko jest klimatyczne. A poza tym mało w której w grze można iść z towarzyszami na wyprawę a następnie bronic się przed mutantami. Ale Stalker nie miał być Survival horrorem. I dobrze. Zresztą fajnie jest pośmiać się z kawałów czy zrobić łebszota :D .
Ostatnio edytowany przez Floper Szczur 30 Wrz 2010, 15:00, edytowano w sumie 2 razy
:

Tylko Monolit może was uratować.
Awatar użytkownika
Floper Szczur
Stalker

Posty: 82
Dołączenie: 01 Lip 2010, 02:08
Ostatnio był: 07 Sty 2013, 06:35
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: RPG-7u
Kozaki: 19

Reklamy Google

Re: Klimat gry

Postprzez Srai w 16 Wrz 2010, 11:49

utak3r napisał(a):(...) Tutaj Zona przypomina wreszcie Zonę, lokacje są nieporównywalnie lepsze, gra jest daleko bardziej wyważona. Mamy przestrzeń, mamy pustkę, anomalie nie są porozrzucane po całym terenie, jak w jakimś bulder dashu, artefaktów trzeba szukać (...)



Floper Szczur napisał(a):Największym plusem Stalkera jest klimat. Każda odsłona miała inny i dla mnie Zew ma najlepszy. Dlaczego? Mamy dużą mapę więc dobrze jest wdrapać jest się na jakiś czubek i zobaczyć jak zmutowane pieski kogoś jedzą Stalkerzy szukają artefaktów(w końcu). Zona żyje własnym życiem nie jak walnięte boty w Call of Duty. (...)Do tego mamy jeszcze klimatyczny dzwiek. Idziemy sobie po wodzie słyszymy,obracamy się a tu pijawka nas zabija. A muzyka jest świetna.(...) Zresztą fajnie jest pośmiać się z kawałów czy zrobić łebszota :D .


Dodam do tych wypowiedzi tylko tyle, że w Zewie zbyt łatwo uzyskać dobry sprzęt (zamówienia). Brakuje mi kobiet w grze, przez to jest "nieco" szowinistycznie. Brakuje mi możliwości zrobienia sreensoota swojej Postaci "in face"... No jeszcze miałbym kilka chciejstw, ale to inny temat :P Zew Prypeci trzyma klasę trylogii. Gdybym miał klasyfikować, to byłby na pierwszym miejscu, przed SoC i najsłabszym CS...
Tacitisque senescimus annis
Najmądrzejsza rzecz, to wiedzieć co jest nieosiągalne, a nie w głupocie swojej, dążyć ku temu za wszelką cenę
- Zero Tolerancji -
Awatar użytkownika
Srai
Kot

Posty: 17
Dołączenie: 09 Wrz 2010, 09:53
Ostatnio był: 15 Lis 2010, 08:41
Miejscowość: krążek na bagnie...
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Re: Klimat gry

Postprzez Axideus w 16 Wrz 2010, 21:10

Ludzie co wy się tak czepiacie czystego nieba? Jak dla mnie była to najbardziej klimatyczna odsłona. W zewie zabrakło odgłosów zony [ wycia ślepych psów z Soc'a i dźwięków samej zony z CS] . Misje są krótkie i łatwe. Łatwo zdobyć sprzęt i szybko się wzbogacić. Fabułę można przejść w 1 dzień. Nie dodano żadnych artefaktów [ oprócz tych z zadań] ani za dużo broni i sprzętu. Jak dla mnie gra wyszła całkiem dobrze [ jak na GSC oczywiście :E ]. Gra jest stabilna i dobrze wygląda. Uciekło jednak zbyt dużo klimatu przez co COP trochę przestał przypominać poprzednie stalkery klimatycznie.
Szkoda starych tras, nowe nie mają już tego czegoś. Zabrakło dźwięków [ dodam jeszcze, że wycięto świetny kawałek z menu głównego poprzednich części, który jest dla mnie wręcz hymnem zony i zawierał sporo klimatu :( ] , fabuła była za krótka a sprzętu za mało. Jednym słowem nadal uważam za najbardziej klimatyczną część CS, a COP'a uważam za swoisty przecinek między CS a STALKEREM 2 taki aby gracze się nie zanudzili :) .
Image
Awatar użytkownika
Axideus
Tropiciel

Posty: 314
Dołączenie: 30 Lip 2010, 00:27
Ostatnio był: 21 Lis 2015, 17:08
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 46

Re: Klimat gry

Postprzez gibek w 17 Paź 2010, 19:00

po dwukrotnym przejściu każdej z części (tak, mam świadomość, że to jeszcze zbyt mało abym mógł w pełni wyczerpać temat, ale podczas drugiego spotkania ze Stalkerem starałem się wyłapywać inny smaczki niż tylko robienie rozpierd**, a jak zauważa chyba każdy fan serii na nich polega jej sukces)
w skrócie opiszę moje doznania i odczucia odnośnie klimatów poszczególnych części.

a) SoC

Gdy poraz pierwszy mialem okazję spotkać się z tą pozycją oczekiwałem właśnie czegoś na pozór coda, oczywiście wcześniej nie miałem większego pojęcia czym jest stalker. Odniosłem wrażenie, że to nietypowy fps, ba coś na pozór dobrze rozbudowanej przygodówki. Klimat gry od początku był przygnębiający, męcząca jesień, zderzenie jesiennych barw z szarością, zatem pierwszym czynnikiem wpływającym na klimat jest sama kolorystyka. Dla kogoś kto po raz pierwszy styka się z tym tytułem przypuszczam, że podobnie jak w moim przypadku czuje się zagubiony. To już kwestia rozpoczęcia ciekawej fabuły. Początkowe bieganie po Zonie jest dezorjentujące, chyba, że ktoś jest opanowany i rzetelnie wypełnia misje po misji. Mnie zaszczuwało od początku zadanie polegające na eliminacji "streloka", nie mogłem skupić się na czymś innym tylko myśląc kim jest strielok czułem się właśnie zagubiony. Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na odbiór stalkera były komunikaty jakie docierały przez radio do naszej postaci. Pojawiały się rzadko, i może się każdemu wydawać, że nie miały większego znaczenia podczas rozgrywki, jednakże gdy usłyszałem już nieczysty głos przedzierający się przez masę zakłóceń to również pogłębiało w jakiś sposób niepewność, podczas przemieszczania się po Zonie.
Bardzo ważnym elementem "klimatycznym" okazały się npc również szwędające się po Zonie ( zresztą wszyscy samotnicy, członkowie frakcji etc.). To natomiast budowało realizm i sprawiło we mnie coś na pozór uspokojenia, i sprawiało, że, przy każdym napotkaniu kogoś przypadkowego czułem ulgę.
Jak ktoś już wspomniał miłym elemntem były rozmowy stalkerów oraz przygrywki na gitarze. To z kolei wpłynęło na chwilowy rozwój dynamiki podczas eksploracji i mogło wywołać odprężenie po przygnębiającej wędrówce po niebezpiecznej zonie. Co do niebezpieczeństw, anomalie, dla mnie kompletna nowość jeśli idzie o zagrożenia wywołane w wirtualnym świecie. Mając świadomość o istnieniu śmiertelnie groźnych pułapek, z początku również czułem się "osaczony" przez kraiobraz.
Fabuła...niby nic nowego, utrata pamięci, jakieś zadanie do wykonania. I gdyby nie powyższe, ten zabieg fabularny nie skomponowałby się z resztą rozgrywki, a tak w nastroju przygnębienia i chwilowych rozluźnieniach niby odgrzana po raz setny amnezja idealnie współgrala z klimatem jesiennej zony.
Na zakończenie dodam, że po chodzeniu np. przez jedną godzinę po zonie, na prawdę byłem pelen radośći gdy zbliżałem się do baru w obozie powinności. Więc ten fakt potwierdzał by to, że klimat gry na tyle wciąga gracza, że potrafi w dużym stopniu zintegrować się z przedstawionym wirtualnym światem.


b) CS

Tutaj krócej i od razu powiem, że ta część podobała mi się najmniej. To już z powodek subiektywnych, nie lubię gdy fabula zmusza do jakiejkolwiek pogoni za kimś lub czymś na czas (wiem, że na kolejne etapy pogoni za strielokiem mogłem wkroczyć w dowolnym momencie i nie byłem ograniczony przez jakiś stoper), ale tak jak zacąłem - ten zabieg w fabule sprawił, że czułem nastrój pośpiechu. Same lokacje i rozbudowana mapa sprawiały podobne wrażenia co do pierwszej odsłony serii. I w zasadzie sama fabuła zrujnowała dla mnie klimat. Podobał mi się natomiast motyw wprowadzenia frakcji czyste niebo - wszczepienie w klimat nie wiem jak to nazwać "dobroczyńców" którzy wiedzą jak powstrzymać emisje i mimo niezbyt umiejętnego prowadzenia walki chcą osiągnąć ten cel.


c) CoP


I ponownie ta sama przyśpiewka. moim zdaniem polepszenie grafiki oraz wprowadzenie zupełnie nowych lokacji zupełnie nie zmieniło klimatu gry. Eksploracja zony wciąż wywołyłała we mnie identyczne nastroje jak w poprzednich częściach. Najlepszym czynnikiem który wpłynął na innowację w klimacie było kompletowanie teamu na (jak ktoś to kiedyś pięknie nazwał - tour de prypeć :D), czułem że jestem w stanie w pełni przedrzeć się przez niebezpieczną zonę i i dobrze znam jej zasady, mam na swoich barkach cudze życia, niektórzy coś mi zawdzięczają, niektórzy szukają przygód, inni chcą się uratować. Kompletowanie ekipy uczyniło z CoP -a dobry zalążek do jakiegoś filmu akcji, dramatu,.Także przedzierając się do miasta w podziemiach można było poczuć się jak w filmie, horrorze. Ważną lokazją były dla mnie okolice jupitera, twórcy gry najwyraźniejstworzyli to miesce w taki spsoób, żeby stworzyć tajemniczy klimat i jeszcze bardziej przygnębiający.


Mógłbym powtarzać czynniki klimatu gry przez kilka stron, niestety nie mam czasu.
Podsumuje, SoC dał dobry początek do wrzucenia gracza w niebezpieczny świat zony. Kolorystyka, poszczególne dźwięki, lokacje i postacie w grze mogąą wywołać w nas wachlarz nastrojów i od 1 części do ostatniiej twórcy nie odbiegali od stworzonego pierwowzroru klimatu gry dlatego w wątku o CoP zawarłem krókie notki o poprzednich częściach. Klimat w ostatniej części jest esensją, kompilacją dwóch poprzedniczek.
Poprzez wymienione przezemnie czynniki jak już wspomniałem przechodzimy od niepewności i zaszczucia, przez tajemniczosć i odczucie zagrożenia, do radości z bycia w zonie "kimś".
Gra sprawia, że możemy oderwać się od realnego świata i na prawdę być w tym alternatywnym.




Przepraszam za powtarzające się sekwencje i literówki ale niestety nie mam jak nawet sprawdzić wszystkiego co napisałem. Pozdrawiam
gibek
Kot

Posty: 30
Dołączenie: 03 Lut 2010, 13:50
Ostatnio był: 25 Lut 2013, 16:40
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2U Special
Kozaki: -3

Re: Klimat gry

Postprzez teflon w 18 Paź 2010, 20:13

Nie wiem dlaczego, ale zawsze jak sobie łażę na artefakty, albo w nocy na mutaki zapolować, to mam wrażenie że cały czas jestem obserwowany, dla klimatu w tedy :wódka: . Szkoda że bandyci nie pobierają tego procentu, bo więcej strzelania z nimi by się przydało.
teflon
Kot

Posty: 21
Dołączenie: 11 Wrz 2010, 22:42
Ostatnio był: 31 Sty 2011, 20:29
Miejscowość: Prypeć
Frakcja: Wojskowi Stalkerzy
Ulubiona broń: RP-74
Kozaki: 0

Re: Klimat gry

Postprzez Soap w 03 Lis 2010, 14:28

Ja gram na angielskiej wersji i gra się fajnie,najgorzej to chyba po rosyjsku ale pasuje do tych klimatów
89% graczy uważa że najważniejsza jest grafika.
Jeśli należysz do tych 11% wklej to do podpisu.
Awatar użytkownika
Soap
Kot

Posty: 35
Dołączenie: 31 Paź 2010, 15:18
Ostatnio był: 27 Kwi 2014, 18:34
Miejscowość: Siemianowice k.Katowic
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Gauss Gun
Kozaki: 0

Poprzednia

Powróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości