Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

[von Carstein]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywk±? :)

przez von Carstein w 16 Sie 2009, 13:13

Terminus ma zdecydowaną rację. Taka jest wojna. Jedną z najważniejszych zasad jest zniszczenie infrastruktury wroga. Wszelkiej. Czyli energetyka wchodzi jak najbardziej w grę i jest rozwalana w pierwszej kolejności razem z fabrykami, lotniskami, mostami itp. To są cele strategiczne, zazwyczaj bardzo cenne dla obrońcy.

O ile w działaniach lokalnych, małych wojenkach a'la Gruzja 2008 wojskowi mogliby mieć wątpliwości, to jednak podczas totalnego konfliktu nikt by się nie przejmował jakąś tam elektrownią jądrową, a raczej nie miałby skrupułów przed jej zniszczeniem. Po prostu by zrobili kabum...

[san]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez san w 16 Sie 2009, 14:42

Kiedyś słyszałem takią teorię o oku moskwy, iż to jest aparatura, wywołująca zmiany pogodowe. Ktoś tłumaczył, że działa ona na zasadzie, wysyłania jakiś fal radiowych, które mają doprowadzić w jakimś kraju do określonych kataklizmów, tj. powodzie, huragany, itp. Podobno rosja pracuje nad ulepszeniami takiej 'broni', ale niestety nie mam żadnych linków, na potwierdzenie tych rewelacji :]

[Amoniak]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez Amoniak w 16 Sie 2009, 20:28

Szczerze mówiąc, nigdy nie wierzyłem i nie wierze w użycie przez ZSRR lub USA posiadających przez siebie broni atomowych. To były zwykłe (a raczej niezwykłe) straszaki. A jeżeli chodzi o Armagedon, no to...

@san

Połączenie dwóch opowieści. Było plotka, jakoby Rosjanie sterowali pogodą, bo na 1 maja zawsze słońce świeciło. Jednak to możliwe chemicznie, robili tak Chińczycy na olimpiadę w Pekinie. Ale nie Oko Moskwy.

#tytuł
Jaki //cenzura// Chernobyl?! Ludzie, nauczcie się, że Czarnobyl to pierwotna nazwa, bo to miasto tak polskie jak Lwów, mający polską nazwę (wg PWN dopuszczalna jest jeszcze Czornobyl). Niedługo zaczniemy pisać Lviv albo Kiev.

[von Carstein]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez von Carstein w 16 Sie 2009, 21:45

Szczerze mówiąc, nigdy nie wierzyłem i nie wierze w użycie przez ZSRR lub USA posiadających przez siebie broni atomowych. To były zwykłe (a raczej niezwykłe) straszaki. A jeżeli chodzi o Armagedon, no to...

To uwierz. W arsenałach armii tych krajów są różne rodzaje takich zabawek - od malusich taktycznych po te zabójcze. Myślisz, że by się te kraje ze sobą patyczkowały podczas prawdziwej, totalnej wojny?

Owszem - straszaki to są... ale kiedyś zostaną użyte.

A ten kto przegrywa, nie dba co będzie potem...

[Terminus]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez Terminus w 16 Sie 2009, 23:09

Cóż Legat broń atomowa od początku była orężem zastraszania a potem odstraszania. Raz została użyta w Japonii przeciwko dwóm miastom, po to aby:
-pokazać Japonii, że "jest po ptakach" i oszczędzić kilkadziesiąt tysięcy amerykańskich boysów, którzy padliby w trakcie inwazji.
-pokazać Stalinowi swoją potęgę i dać mu do myślenia czy warto mieć głupie pomysły typu "idziemy na zachód".

Potem wiadomo: wzajemne zastraszanie i generalnie unikanie bezpośrednich spięć. Porachunków załatwianych rękami "sojuszników" nie liczę. Wojna atomowa się mocarstwom zwyczajnie nie opłacała:
-USA kraj demokratyczny, troszczący się, przynajmniej propagandowo, o obywateli. W tym kontekście trudno sobie wyobrazić prezydenta, który mówi: To może byśmy zaczęli wojnę z CCCP, w której zginie 95% moich wyborców. Co wy na to? [a tłum skanduje: "YES WE CAN!" ]
-Związek Radziecki mimo planów ofensywy na zachód konfrontacji nie zaczął. Wojna totalna oznaczałaby utratę władzy przez rządzącą krajem grupę przestępczą czyli zarząd Partii Komunistycznej. Dlatego dla CCCP broń atomowa była gwarantem status quo -czyli utrzymania się przyy władzy.

Tak jest do dzisiaj. Broń atomowa dla Korei Pn też jest kartą przetargową aby szachować rodaków z południa, gwarantować utrzymanie władzy przez rządzącą rodzinę i sposób na wyżebranie pomocy międzynarodowej [zaprzestamy budowy a wy w zamian...]

[szympekmajster]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez szympekmajster w 17 Sie 2009, 10:54

Kiedyś słyszałem takią teorię o oku moskwy, iż to jest aparatura, wywołująca zmiany pogodowe. Ktoś tłumaczył, że działa ona na zasadzie, wysyłania jakiś fal radiowych, które mają doprowadzić w jakimś kraju do określonych kataklizmów, tj. powodzie, huragany, itp. Podobno rosja pracuje nad ulepszeniami takiej 'broni', ale niestety nie mam żadnych linków, na potwierdzenie tych rewelacji :]

Tak, to prawda. Istnieje taki system. Jednak Rosja dość dobrze go ukrywa przed wcibskimi ludźmi i wywiadem.

USA skopiowało rozwiązania tego systemu opracowawszy swój własny - HAARP. Dość sporo doniesień na ten temat jest w internecie

Jednak nie sądze, żeby ktoś pozorował wybuch w czarnobylu dla ukrycia tego typu działań zbrojeniowych

[von Carstein]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez von Carstein w 17 Sie 2009, 11:01

Potem wiadomo: wzajemne zastraszanie i generalnie unikanie bezpośrednich spięć. Porachunków załatwianych rękami "sojuszników" nie liczę. Wojna atomowa się mocarstwom zwyczajnie nie opłacała:
-USA kraj demokratyczny, troszczący się, przynajmniej propagandowo, o obywateli. W tym kontekście trudno sobie wyobrazić prezydenta, który mówi: To może byśmy zaczęli wojnę z CCCP, w której zginie 95% moich wyborców. Co wy na to? [a tłum skanduje: "YES WE CAN!" ]
-Związek Radziecki mimo planów ofensywy na zachód konfrontacji nie zaczął. Wojna totalna oznaczałaby utratę władzy przez rządzącą krajem grupę przestępczą czyli zarząd Partii Komunistycznej. Dlatego dla CCCP broń atomowa była gwarantem status quo -czyli utrzymania się przyy władzy.

Tak, przyznałem rację, że to straszak. Ale wojny takie nie zaczynają się na hop siup. Popatrz od czego zaczęła się I wojna światowa... od małego konfliktu.

Dojdzie do walk o jakiś mało znaczący kraj, albo inną Polskę. Sytuacja zacznie powoli się robić nieciekawa, komuś puszczą nerwy, jakiemuś małemu generałowi Chin lub Rosji i mamy stalkera ze 100 FPS.


Edit. Taaa... No dobra. Przyznaję rację w sprawie I wojny światowej. Ale do nieszczęścia wiele nie brak...

Ostatnio edytowany przez von Carstein, 17 Sie 2009, 11:33, edytowano w sumie 1 raz

[Terminus]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez Terminus w 17 Sie 2009, 11:26

Legat przeczytaj sobie Pajewskiego "I Wojna światowa" -najlepsza książka o tym konflikcie a zrozumiesz, że ta wojna nie wybuchła dlatego, że jakiś psychiczny zastrzelił następcę tronu, nielubianego zresztą przez cesarza. I WŚ to apogeum wzajemnych konfliktów gospodarczych i politycznych, ścierania się różnych stref wpływu et.cetera, cetera.

Aż tak obłąkanych przywódców jak Pol Pot, którym choroba psychiczna, czy też ideologi zupełnie przesłoniła resztki logicznego myślenia [atak na Wietnam] na szczęście jest bardzo niewielu. Różne północnokoreańskie Kimy, nie zrezygnują z wygodnego życia i drogich zachodnich win, aby rozpętać jakąś wojnę. Może zawsze nad Zatoką Perską trafić się jakiś opętany islamista -ale cóż najwyżej Izrael i Iran obrócą się w popiół. Do nas dużo nie doleci...

[Amoniak]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez Amoniak w 17 Sie 2009, 14:57

Edit. Taaa... No dobra. Przyznaję rację w sprawie I wojny światowej. Ale do nieszczęścia wiele nie brak...

Do nieszczęścia wiele nie brak? Wojna się praktycznie odbywała. Naruszanie przestrzeni powietrznych to dzień powszedni był na granicach między ZSRR czy USA. W Berlinie co tydzień odbywały się jawne wymiany szpiegów obu państwa. Sam Igor Kostin opowiada w swojej biograf, że gdy był w wojsku, zostali wysłani do normalnej walki, która później w dziwnych okolicznościach została załagodzona. Ale nie było szans do użycia broni atomowej i nigdy nie będzie. Poza tym, dostęp do broni jądrowej mają tylko i wyłącznie prezydenci krajów, nawet najwyżsi generałowie ich nie posiadają.

A co do tego, że niby Oko Moskwy to HAARP... po pierwsze, HAAR nie wywołuje burz, trzęsień ziemi czy huraganów, tylko delikatne zmiany w jonosferze, jak np, zorza polarna. Podobne instalacja, ma np, Szwecja. Dlaczego ludzie nie mogą pojąć, że Oko Moskwy było po prostu urządzeniem zagłuszającym i przechwytującym fale radiowe? Tylko do tego służyło, nic więcej.

[szympekmajster]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez szympekmajster w 17 Sie 2009, 15:53

Najprawdopodobniej Jednak przy dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo, jakież to technologie posiadają takie mocarstwa jak rosja i ile naprawdę o nich wiemy

[san]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez san w 17 Sie 2009, 16:09

Najprawdopodobniej Jednak przy dzisiejszych czasach nigdy nie wiadomo, jakież to technologie posiadają takie mocarstwa jak rosja i ile naprawdę o nich wiemy

Myślę, że kolega ma rację, jest wiele rzeczy, które mocarstwa ukrywają, przecież taki wywiad nie miałby co robić, jakby wszystko było oczywiste. Po za tym, jeśli chodzi o Rosję, już pokazała przy ostatnim konflikcie w Gruzji, że ma bardzo głęboko gdzieś opinię publiczną. Trochę to przypomina sytuację jak niegdyś wielki niedźwiadek budzi się z zimowego snu. Rosja jest mocarstwem, ale z tendencją spadkową do swojej wielkości na arenie politycznej. Kieruję się w kierunku off topa... Po drugie, Rosja ma skłonność do siania strachu, więc owe 'Oko Moskwy', miało pełnić taki charakter?

[von Carstein]

Re: Oko Moskwy - bum Charnobyla tylko przykrywką? :)

przez von Carstein w 17 Sie 2009, 16:10

Do nieszczęścia wiele nie brak? Wojna się praktycznie odbywała. Naruszanie przestrzeni powietrznych to dzień powszedni był na granicach między ZSRR czy USA. W Berlinie co tydzień odbywały się jawne wymiany szpiegów obu państwa. Sam Igor Kostin opowiada w swojej biograf, że gdy był w wojsku, zostali wysłani do normalnej walki, która później w dziwnych okolicznościach została załagodzona. Ale nie było szans do użycia broni atomowej i nigdy nie będzie. Poza tym, dostęp do broni jądrowej mają tylko i wyłącznie prezydenci krajów, nawet najwyżsi generałowie ich nie posiadają.

Przepraszam, jeżeli mówimy o szansach użycia broni jądrowej (czyli kiedy byliśmy niebezpiecznie blisko tego).

Kryzys Kubański. Dzięki Bogu straszak zadziałał... ale było niebezpiecznie blisko.

To była zimna wojna. Nie pełnoprawne działania wojenne. Wojsko ZSRR i USA nie starły się ze sobą. Co najwyżej te dwa imperia wspomagały armie pomniejszych przeciwników któregoś z państw.

Na prezydenta kraju zawsze można niestety wywrzeć nacisk (w USA raczej się to by nie zdarzyło). Musimy też pamiętać, że ustroje się zmieniają. Gdyby jakiś pan opanowany jakąś ideologią dostał w swoje łapcię taką Bombę, to raczej nie zawahałby się jej użyć (gdybanie). Miejmy nadzieje, że nigdy to nie nastąpi, a straszak jak na razie dobrze działa (wojna w Gruzji poniekąd). Pytanie tylko kiedy to się skończy...

Ludzie... załamujecie mnie... eko terroryści ... BUHAHA! Ja mówię o o wiele groźniejszych ideologiach (nazizm, komunizm). Gdyby w 20 roku bolszewickie psy miały atom nie zawahałyby się go użyć.

Ostatnio edytowany przez von Carstein, 17 Sie 2009, 20:56, edytowano w sumie 1 raz