Jak strzelać aby nie zabić?

[Adam]

przez Adam w 22 Lut 2008, 15:42

Mi się udało . Z bliskiej odległości z AKM (tego większego!) strzeliłem w broń bandyty. Ten wyrzuca broń (jak na rozkaz!) i kładzie się szybko na ziemi. Potem prosi o pomoc. Dziwne....

EDIT:
Leiga, mówisz jak moja pani od polskiego w gimnazjum! Są jeszcze ferie, nie strasz mnie!

[Imbefalasion]

przez Imbefalasion w 02 Mar 2008, 15:20

Nadaje się też bardzo dobrze obrzyn z amunicją kulową (nie mylić z śrutową, ani ze strzałkową), bron nie ma ogromnej siły obalającej jak chaser, czy spas, więc kolesie nie będą fruwać po jednym strzale.

No nie jestem pewien... Raz jak chciałem powystrzelać żołnierzy przy zawalonym moście, wziąłem obrzyna, kulową amunicję i ustawiłem się na moście, skąd miałem dobry widok na cały posterunek. Każdego trafiałem w korpus (grubo poniżej szyi), a i tak nie było zbyt wielu rannych/powalonych. Wszyscy zginęli.

[Luk]

przez Luk w 04 Mar 2008, 00:43

U mnie niezawodny do tego jest SWD w klatę. 5 monoli na 5 po złapaniu "strzała" położyła się grzecznie na ziemi i zaczęła stękać.