tomasz4815 napisał(a):Być może to poprostu kontroler?
Nie bardzo, kontroler jest gruby, z kwadratowym ryjem, jest smutny i nie ma nosa. Wygląda trochę jak opalona, azjatycka wersja spasionego Voldemorta.
Tak jak stwierdził Woland, pomysł Adama jest najbardziej przekonujący.
Albo po prostu projektant okładki nie czytał książki, ani nie grał w grę, ale powiedziano mu że gra w zgliszczach Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, że promieniowanie, że choroba popromienna i sobie zaprojektował ryj kolesia poparzonego promieniowaniem ze skórą odpadającą płatami?