To normalne, że wejście w kontakty w pewnych miejscach na Jantarze (mniej-więcej w jednej linii z wejściem do bunkra) zamyka natychmiastowo grę? Trochę się zdziwiłem w ogóle po przejściu tam, bo pierwsze, co rzuciło się w oczy to fakt, że GG respi się parę metrów nad ziemią i przy lądowaniu już obrywa i krwawi. Poza tym ogień krzyżowy między zombie, Wasiliewem, snorkami i chimerą… Aż dziwne, że dwa razy do tego podchodziłem i dwa razy przeżyłem, a nawet za drugim razem nie dałem się zranić, za to z Wasiliewa (który, swoją drogą, nie wydaje żadnych dźwięków podczas przemieszczania się) jucha lała się jak z wampira, który się przejadł.
No i w Lesie miałem niezłego zonka, bo gdy oddałem pierwszy strzał z obrzyna… wyłączył mi się monitor
![:E :E](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Ale to akurat wiem, że to wina mojego starocia, który chyba już powoli kończy swój żywot, ale jeszcze trochę powinien pociągnąć.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!