jalkavaki napisał(a):Da się to przejść na mistrzu. Raz nawet nie zginąłem.
Generalnie to od wyjścia biegniesz od razu do kamieni. Tam kucasz i czekasz aż przeładują karabin. Wtedy dzida do kolejnej kupki kamieni z przywalonym drzewem. Tu trzeba uważać i nisko się schylać. Gdy znów ładują km to zygzakiem sprint w kierunku Sidorowicza.
Jak zrobisz to w dobrym czasie to żaden patrol nie zdąży Ciebie zobaczyć, nie mówiąc o obrzucaniu granatami
Powróć do Pytania i odpowiedzi
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 36 gości