przez fantastyk1 w 28 Paź 2008, 10:28
Dołączyłem do frakcji Wolność - pomyślałem fajne chłopaki, pomogę im. Niestety zachowują się jak upośledzeni umysłowo. Podejrzewam, że duży udział w ich kiepskim wizerunku mają programiści, którzy zapewnili nam dużą dawkę bug-ów.
Ale po kolei.
Pierwsze zadania od "Wolności" - zdobyć obozowisko na wzgórzach (Wysypisko) i barykady na Wysypisku. Jednocześnie mi zapowiedzieli, żebym nie walczył ze Stalkerami bo to nasi kumple. W sumie racja.
Problem polega na tym, że tych questów nie da radę wykonać bo Stalkerzy zajmują oba punkty. Pokombinowałem, że jak zdobędę przyczółki w Agropromie (posterunki) to pewnie przybiegną mi pomóc. Nic bardziej mylnego, zdobyłem południowy posterunek i odparłem chyba z 20 ataków Powinności. Znudzony stwierdziłem,że być może nasze chłopaki z Wolności upatrzyli sobie północny posterunek. Jak pomyślałem tak też zrobiłem odpuszczając w końcu posterunek południowy. Po zdobyciu posterunku północnego obrotni Stalkerzy zaraz się w nim zainstalowali. Znowu porażka.
Stwierdziłem, że czas wracać jednak do wysypiska. Z bólem serca wytrzebiłem z obu punktów Stalkerów. Na obozowisku na wzgórzach koledzy z Wolności się jednak pojawili, ale na barykadach nadal nie. Punkt stoi pusty, a ja mam zadanie utrzymać go do czasu otrzymania pomocy. Czekałem całą dobę i się nie doczekałem.
No cóż czas skończyć z półśrodkami - pomyślałem,że wyczyszczę bazę Powinności to i kłopoty się skończą. Nic bardziej mylnego.
Po wyczyszczeniu terenu zewnętrznego wkroczyłem do budynku głównego Pewności, trochę się pomęczyłem ale dało radę. Teraz zaczyna się zabawna część - po wejściu na ostatnie piętro - tam gdzie jest dowódca - schowała mi się broń i włączyła opcja pogadania z dowódcą Pewności! Pomyślałem "mądra gra" pewnie mogę kazać mu się poddać, albo chociaż lizać stopy zwycięzcy. A tam co??? Miałem opcję rozmowy - "czy mogę się przyłączyć do Pewnosci", żeby było zabawniej piętro niżej pojawił się handlarz, któremu mogłem sprzedać całą broń zdobytą na jego kolegach na tym piętrze. No nic, wgrałem poprzedniego quicksave'a, rozwaliłem kogo trzeba, ustawiłem się w "żółtym punkcie" na mapie czekając na kolegów z Wolności. I co? I nic nie pojawili się. Co ciekawe, po wyjściu z głównego budynku Powinności na zewnątrz wojacy są wybici, ale w budynku odradzają się znowu. Ręce proszę Państwa opadają...
A na dodatek niejaki Sacharow się zamknął w swoim bunkrze, podobno trzeba będzie znowu braci Stalkerów wybić...