przez Gerret w 14 Sty 2011, 16:02
Handlarz w Czerwonym Lesie jest, siedzi sobie w tunelu (tam gdzie był artefakt kompas).
Jest to ten gutek co tępo patrzy się w radiostację jakby się na tym znał.
Nie należy jednak się po nim wiele spodziewać. Dysponuje patronami, granatami i drobnicą.
Dodam, że gość jest rozdygotany emocjonalnie, potrafi w czasie transakcji poderwać się i ze spluwą w garści wybiec w poszukiwaniu lepszego jutra.
Może się również zdarzyć, że da się zabić. Jednak zaraz jego miejsce zajmuje inny pieniędzy żądny spekulant.