Już raz się wypowiadałem w tym temacie ale właśnie skończyłem CSa, i poczułem mus
Proponowane strategie z 8 różnymi pukawkami, tysiącami ammo, 50 aptekami itp są dobre dla graczy, którzy:
a - pędzą przez zonę jak opancerzone transportery, pakują się jak ćmy w ogień,
b - nie planują swoich działań,
c - nie wczuwają się w grę i nie chcą poczuć się STALKEREM.
W książce, na której luźno oparto gry, Stalkerzy często czaili się godzinami, skradali uważając na anomalie, niejednokrotnie przejście 100m zabierało im cały dzień. Bo żaden nie chciał zginąć nagle, a ZONA sprzyja odejściu z nienacka. Dlatego mój styl gry iest bardziej ostrożny. Gra aż prosi o podejście do niej w maksymalnie realny sposób. A gdzie tu realizm w dźwiganiu setki kilogramów sprzętu, aptek, flaszek, magazynków.. O wiele przyjemniej pokombinować i z ograniczonymi zasobami dopiąć swego. Polecam.
Dla chcących spróbować.
- nie zabieraj więcej niż 2 max 3 długich pukawek. Ja biorę shotguna na mutanty i wintara na ludzi. Jak się pojawia GP37 to go dokładam do ekwipunku a wintara zamieniam na snajperkę i to jest wszystko.
- biorę 10 bandaży max i 4 apteczki (w końcu od czego artefakty),
- używam lornetki, obserwuję i planuję. Namierzam wroga z daleka, skradam się, ściągam możliwie z daleka i tak by jak najpóźniej mnie wykryto,
- strzelam tylko wtedy gdy jestem pewny że trafię. Nie sieję seriami bez potrzeby, jedynie w starciu bezpośrednim, do odsłoniętego przeciwnika.
- biorę teren pod uwagę, i kiedy padnie ostatni zaznaczony na pda wróg, nie wyłażę zza osłony jakby było pozamiatane. Zawsze może się trafić jakiś zabłakany, ostatni cwaniak, który pośle nam kulkę w plecy. Zanim poczuję się bezpiecznie najpierw obchodzę teren ciągle się kryjąc, będąc gotowym na kolejne starcie,
- nie latam z wiecznie włączoną latarką, to z daleka zdradza pozycję. Latarkę włączam tylko tam, gdzie pewny jestem, że mnie nie zdradzi.
- stalkerzy chodzili do zony żeby zarobić, więc zbieranie złomu i artefaktów na handel jest jak najbardziej ok. To że na akcję biorę 2 pukawki nie znaczy że nie zbieram 10 pukawek do opchnięcia. Ale biorę tylko tyle, ile dam radę unieść bez trików.
- nie lokalizuję anomalii ginąc setki razy zapamiętując drogę. Używam śrub. Im mniej niepotrzebnych zgonów tym lepsza satysfakcja. Co za radośc z gry, gdy zawsze biegniesz prosto przed siebie, a przypadkowe wciągnięcie do np: wyżymaczki załatwiasz qload..?
-nocą w miejscach niebezpiecznych szukam kryjówek, i albo staram się przeczekać, albo skradam się ostrożnie w stronę bezpieczniejszych rejonów.
chyba tyle.
Por. Funky Koval 'AIR Star Force' piec lat czynnej sluzby, miliardy na liczniku, odznaczenia, takze srebrna gwiazda Palantiru.