Negatywne wrażenia z gry...

Miał już dość tego bezowocnego jazgotu i przepitych mord. Wyłączył transmisję z obrad sejmu.

Postprzez physx w 30 Gru 2007, 17:34

Cholera, ten link miał prowadzić do rankingu samych FPSów, ale jakoś dziwnie przekierowuje na ogólny ranking, anyway w platformie wybierz sobie PC, w Minimum Reviews - 10, Limit Results - ile chcesz, a w kategorii - action->shoter->fps->all i daj Go - to o ten ranking mi chodziło.

PS: Nie patrz na coś takiego, bo jak gazeta uwzględnia w ogóle takie tytuły jak Mario Galaxy to w ogóle tego lepiej nie czytac...

Tu to żeś się popisał, true gamerze.
Co do Mario, to ma 100 razy większe replayability od STALKERa, który mi się znudził po 1 przejściu :)
physx
Kot

Posty: 4
Dołączenie: 29 Gru 2007, 16:46
Ostatnio był: 03 Sty 2008, 17:09
Kozaki: 0

Reklamy Google

Postprzez Wowka Reaktor w 30 Gru 2007, 19:51

Po co głupie kłótnie co jest lepsze, jak każdy wie ,że najlepszy FPP to System Shock 2 :wink:

Warn za spam i offtopic jest za to zawsze taki sam. Q.

A słowo warnem się stało, w trójcy i w bana się przepoczwarzyło. - Xięga МЦалеъа, wers 7.8/X12
Awatar użytkownika
Wowka Reaktor
Kot

Posty: 2
Dołączenie: 30 Gru 2007, 15:02
Ostatnio był: 30 Gru 2007, 17:39
Kozaki: 0

Postprzez stero87 w 04 Sty 2008, 03:00

MCaleb napisał(a):1.0003 (+Faiakes) i tylko na nie się ewentualnie patrzą.

Mi natomiast ostatnio bardzo nie podoba ta cała renoma Naznaczonego. Zabijam samotnika w środku głuszy i cała Zona mnie nienawidzi! To jakaś psychoza, oni nigdy nie zapominają, że jestem mordercą i basta. Ostatnio miałem tak, że przed X16 wszyscy mnie nienawidzili, a po wyjściu jedynie samotnicy. jednak gdy oddałem dokumenty X16 Barmanowi, to Powinność przypomniała sobie, że mnie nie lubią. Za tą zdradę poszedłem do Wolności i sobie chwalę. Przynajmniej teraz mogę bez przeszkód nienawidzić Powinności.
Moim zdaniem po pewnym czasie albo wracałbym do statusu neutralnego, lub przynajmniej był w stanie coś zrobić, by znów mnie lubili, a nie strzelali na mój widok. Nic mi nie zostaje, jak przeklinać pod adresem telepatii. :P
stero87
Kot

Posty: 4
Dołączenie: 02 Sty 2008, 00:50
Ostatnio był: 04 Sty 2008, 03:07
Kozaki: 0

Postprzez Quinn w 04 Sty 2008, 09:51

Brawo, zacytowałeś post.
Awatar użytkownika
Quinn
Ekspert

Posty: 712
Dołączenie: 14 Cze 2007, 13:37
Ostatnio był: 10 Cze 2024, 19:44
Miejscowość: Seattle, budynek z elektryczną owcą na dachu...
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 4

Postprzez Beezqp w 01 Lut 2008, 12:56

Cóż, wczoraj ukończyłem tę grę i choć ogromnie mi się podobała, to jednak parę wad wkurzało.

- powtarzające się zadania - irytujące na maxa. Daje wrażenie trochę Dnia Świstaka. Mogli to sobie darować... Najlepsze, że choćbym któreś wypełnił i 30 razy z rzędu a nie wypełnił 31, to słyszę, jak mnie wyzywają przez głośniki. Ogólnie, nie ma to, jak siedzę w środku elektrowni, szukam Monolitu, staram się przeżyć i w ogóle, a tu wyskakuje "Zadanie niewykonana - likwidacja grupy świń w Kordonie" [akurat treść zadania mogła być inna ;p]
- respawn wrogów - nienormalne, jak dla mnie. Zgodzę się, że raz na tydzień mogła się pojawić nowa grupka kilku bandytów, ale żeby od razu wszyscy?! Jak twórcy nie mieli pomysłu czym zapełnić Zonę po paru wyprawach gracza to mogli stworzyć jakieś nowe mutanty czy choćby wysyłać na oczyszczone tereny NPC. Jeszcze co do mutantów to jest ich bardzo mało - w sumie tylko psy i świnie, potem jeszcze pijawki co jakiś czas. Reszta mutantów pojawiała się od święta [2 kontrolery, 2 nibyolbrzymy, 1 jakiś dziwny szczur w Prypeci, parę poltergeistów (z czego wszystkie, poza jednym, już na samym końcu gry)]... W sumie tyle? Za mało jak na zwykły shooter a co dopiero "ambitny shooter". Tym bardziej, że obecność czarnobylskiego promieniowania daje naprawdę duże pole do popisu...
- niezgodność aktualizacji PDA. Się zgodzę, jakby po zaciukaniu pijawki mi dodawało info o pijawce albo po znalezieniu kolca - o kolcu itp. Ale tak, to dostawałem na bieżąco informacje o losowym, zdaje się, mutancie/artefakcie/anomalii, nijak się mających do tego, co faktycznie zauważyłem. Z notatkami było niestety podobnie, co czasem sprawiało, że nie grałem wg tego, czego wymagała ode mnie rozgrywka tylko wg tego co mówiły notatki, które wzięły się chyba z kosmosu [czy tam neosfery].
- brak jakichkolwiek środków motoryzacji. Do czasu znalezienia artefaktów zwiększających wytrzymałość poruszanie się po Zonie to był koszmar [tym bardziej, że byle sfora potrafiła sobie zrobić z mojego tyłka kolację].
- wkurzający brak wyjaśnień co do niektórych wątków, np. co się stało z przewodnikiem, doktorem, ludźmi w Zonie, dlaczego Zona wybuchnęła po raz drugi [ponoć wybuchała tylko, jak ktoś spełnił życzenie/był w reaktorze; Striełok z ekipą tam doszli, fakt, ale o tym też nic nie wiemy!], co to był za tajemniczy artefakt, który Striełok przyniósł doktorowi na jednym z przerywników i czemu zadziałał jak zadziałał... W sumie tu listę spraw można by jeszcze długo mnożyć. Co gorsza, nie są to sprawy, które gracz sam jest sobie w stanie dopowiedzieć...
- jak przez całą grę cieszyłem się świetną reputacją, tak nagle [bez żadnego powodu w sumie] spadła mi do poziomu straszny. Nie muszę wspominać, że fałszywe zakończenie trochę mnie zbulwersowało. Zawsze dawałem apteczki umierającym, ratowałem gościom tyłki [choćbym i musiał parę ql zrobić] a oni mnie tak do wiatru wystawili...
- w ogóle, ranking to jakaś pomyłka. Od czasu jak się osiąga miejsce pierwsze traci w sumie dla mnie cały sens.
- AI miejscami bardzo denerwuje. To nie to co FEAR... Najbardziej mnie rozbawiło, jak wielki, zasłużony przywódca wolności wybierał się na wojnę z Monolitem i nie dość, że biegł tyłem, to jeszcze prosto na minę [oczywiście odpowiedni wpis w PDA, że zadanie nie zaliczone]. Próbowałem z kilkanaście razy go uratować i nic, w końcu sam tę minę zdjąłem "swoim ciałem" to... wlazł na następną. Porażka. Albo jak uratowałem Krugłowa od zombich, zginął dopiero w czasie zwarcia, a mimo to wyszło na to, że to zombie go zaciukały...
- mimo wszystko efekty obrażeń mogłyby stać na wyższym poziomie... Oczywiście SoF i latające jelita to przesada, ale choćby takie jak w FEAR...


Mimo to zalety gry sprawiły, że jakoś na te wady dało się przymknąć oko i STALKER tak czy siak był pozycją wartą poznania :P


Jeszcze co do fabuły. Nie zgadzam się z tym, że wyjaśnienie otrzymania zadania zabicia Striełoka było absurdalne. Jak dla mnie to świetna rzecz do głębszej analizy.
Ja to widzę tak:
Ekipa Striełoka biegnie do elektrowni, dostają się pod sam reaktor. Co było potem - nie wiadomo. Można się domyślać, że Striełok wypowiedział życzenie [bo niby skąd drugi wybuch?]. Oczywiście Monolit życzenia nie spełnił, a Striełok z Duchem musieli szybko ulatniać się z elektrowni [dlaczego? tak się bali tych szczurów? o tym tez nie ma ani słowa...]. Na pierwszym przerywniku widzimy jak Striełok odwraca się i ktoś do niego krzyczy [raczej Duch]. Wydaje mi się, że wtedy nad Striełokiem władze przejęła Świadomość-Z. Duchowi udało się uciec, ale sam Striełok już został w elektrowni, po czym po jakimś czasie trafił do trupiarki [z wyczyszczoną pamięcią]. Do czego zmierzam - kluczem jest tu fakt, że na PDA w zadaniu Zabij Striełoka widnieje zdjęcie... Ducha! Można zatem przypuszczać, że ten "błąd" o którym wspomina doktorek na końcu to pomylenie ksywek Ducha ze Striełokiem. Striełok [jako kontrolowany] miał zlikwidować Ducha, któremu udało się zbiec z elektrowni. Świadomość-Z jednak pomyliła coś i tym samym Striełok otrzymał zadanie zabicia samego siebie. Dlaczego doszło do tej pomyłki - tez zapewne nigdy się nie dowiemy.

[swoją drogą, jak wchodziłem na własne granaty i mnie zabijało to zadanie Zabij Striełoka nie było zaliczane, dziwne :P]

Jak chcesz pogadać o chronologii, to tu masz do tego temat. - МЦ -
Awatar użytkownika
Beezqp
Kot

Posty: 1
Dołączenie: 01 Lut 2008, 12:04
Ostatnio był: 01 Lut 2008, 22:15
Kozaki: 0

Postprzez SandFighter w 02 Lut 2008, 15:10

Mnie niestety wkurza znikanie NPCów i ich nagłe spawnowanie się znikąd... Przykładowo robię zadanie w Kordonie odnośnie zabicia "sprzedawcy", dochodze do miejsca oznaczonego na mapie jako jego kryjówka a tu nic... I tak czekam sobie, czekam... Aż tu nagle zgraja psów i dwóch stalkerów na mnie spadło... Ledwo sobie poradziłem mając Kałacha i dwa magazynki...

Druga rzecz to niestety brak "stealth killa" a la Sam Fisher. Choćbyś włączył niewidzialność i wisiał w powietrzu nie sprawiając żadnego hałasu to oni i tak Cię wypatrzą... Nie widze kompletnie sensu używania noża ani broni z tłumikiem - po kiego nam to? Żeby skrzynki rozwalać?

Trzecia sprawa to celność. Strzelałem z broni palnej więc wiem jak wygląda celność u człowieka, niestety w grze kiedy stoisz 10 metrów od przeciwnika z Coltem 1911 to nie masz szans, żeby go trafić w głowę... Normalnie głupota...
SandFighter


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Postprzez Crisu w 02 Lut 2008, 15:48

Trzy zastrzeżenia co do Stalkera...

1. AI NPCów. No przecież k***a mać! Czasem zdarzają się takie momenty, że na prawdę chce się im coś zrobić, ale ma się tą pewność, że nie można choćby nie wiadomo co się działo.
Po prostu niektórzy są skrajnymi debilami, biegają w kółko nie wiadomo po co, widzą przez ściany, celują w glebę...
Ludzie, dajcie pożyć!

2. Ogólny "Sneaking" czyli jak nadmienił SandFighter zabijanie po cichu bez wykrycia.

- Jest nocka, kitram się w krzaczkach i w oddali około 40-50m widzę nieprzyjaźnie nastawionego bandytę. Kolega jakby nigdy nic mnie widzi i alarmuje kumpli.
Normalnie dostrzeżenie osoby z odległości 50m siedzącej w krzakach w nocy jest niemożliwe.
Ba! Nawet w dzień trudno jest taką osobę zauważyć. Ale nie, nie w Stalkerze.
- Czasem stojąc za blisko ściany widzą mnie osoby będące po jej drugiej stronie.
Często zdarza mi się to na Wysypisku, Agropromie i Magazynach Wojskowych. Ale co poradzić.
- Z pomocą Snajperskiego LR300 zdejmuję jakiegoś brudasa z pokaźnej odległości. Ale jego kumple i tak wiedzą gdzie jestem nawet mimo tego, że mnie nie widzieli ani nie słyszeli odgłosu strzału (nawet nie mieli takiego prawa).

3. Uboga współpraca z modami i częsty BugTrap.
Czasem wklejenie jednego malutkiego pliku na czystą grę powoduje sypanie się wyżej wymienionej.
A szkoda...
"Дай мне мой респект, не больше не меньше."
Awatar użytkownika
Crisu
Legenda

Posty: 1402
Dołączenie: 05 Paź 2007, 20:16
Ostatnio był: 26 Sty 2017, 10:51
Kozaki: 47

Postprzez Luk w 05 Lut 2008, 04:16

Trochę tego będzie:

1. Spawnowanie. Co do mutantów jeszcze nie jestem pewien, bo daleko nie jestem, ALE co się dzieje z bandytami to jest jawna kpina. Przykład? Znalezienie połówki klucza do x18. Pamiętacie ilu bandytów w tym kompleksie siedziało...z 20-25. No dużo a ja sam z moim wiernym kałachem (no dobra, nie do końca sam. Pomogłem w chatce jednemu rannemu stalkerowi to było nas dwóch. Choć w sumie nie powinienem nazwać tego "pomogłem stalkerowi", a "dokarmiłem pijawkę"... apteczka poszła się...). No nie mam wyjścia, rzezam tych bandytów i długo i namiętnie, na końcu sprowadzając do parteru ich szefa. Zabieram klucz, wychodzę na podwórze i idę tym chytrym tunelem. Przez przypadek zaglądnąłem przez okno. Kojarzycie ten film, w którym zza pagórka wychodzą żołnierze? To właśnie wtedy miałem deja vu. I trzeba było powtarzać zabawę, bo uciekać mi nie przystoi :P

To samo w pierwszej misji, gdzie mamy oczyścić gospodarstwo z bandytów. Początek gry, więc ciężko itp. po żmudnej i trudnej strzelaninie cieszymy się z wykonanego zadania, idziemy po nagrodę, wracamy a tu czeka na nas powtórka z zabawy. No licho dość.... Jeszcze lepsze akcja była za pierwszym razem, bo ja jako zatwardziały fan skradanek, odmówiłem pomocy i postanowiłem samemu się z nimi rozprawić... I tak powoli zmierzamy do drugiego minusa...

2. Jak ktoś potrafi tam zabijać na full stealth to zapisuję sie do nie go na lekcje. Skulony najbardziej jak tylko mogę idę powolutku przy ścianie, nawet nie wychyliłem się zza rogu, a już słyszę odbezpieczane pistolety i hózia na naznaczonego. Pomyślałem sobie ok był dzień powiedzmy, że to działa tylko w nocy.

Wychodzę z podziemi Agropromu, jestem w bazie, godz 24, miła noc, wiatr kołysze trawę wdmuchując piasek w oczy, w tle wolna i ponura muzyka. Widzę 10m od siebie żołnierza zanurzonego w błogiej nieświadomości. Postanowiłem podejść trochę bliżej, bo znam już jak bardzo muszka ze szczerbinka potrafi się rozchodzić w tym pistolecie z tłumikiem, którego gdzieś przy szosie znalazłem. Najwidoczniej promieniowanie wyposażyło go w zmysły węża, bo mój pierwszy krok w pełnym skuleniu, tak zatrząsł podłożem, że bez namysłu sie odwrócił i wpakował naznaczonemu kulkę między oczy.
Skradanie kuleje okropnie, a myślałem, że to będzie GŁÓWNA metoda eksterminacji przeciwników....
Wspomniałem o tym już wcześniej, mianowicie

3. Celność broni. Ja rozumiem, że ma być realnie i nie robić snajperki z Tokarieva, ale miewałem sytuacje następujące: znęcanie się na psiakami- główne zajęcie na początku gry. Pistolet standardowy- z bliska było ciężko, celowałem w głowę, ale że bestia szybka i ruchliwa to nie bardzo mi to szło nawet jak biegł mi przed nosem. Zatem wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy jednym strzałem powaliłem psa ze 100m z tego samego pistoletu.

4. Zadania poboczne. Krótko gram, więc może jeszcze nie rozgryzłem. Zrobiłem u handlarza zabicie stalkera, i ogon nibypsa, poszedłem w świat, patrzę, a tu znowu są te zadania dostępne.... Ale to jest małe piwo w porównaniu z limitami czasowymi na ich wykonanie. Przez to mam z 6-7 zadań niewykonanych i zgadnijcie przy czym zawsze miałem czerwoną kropę... "wróć po nagrodę"...

5.Odległości. Są znaczne a środków lokomocji dostępnych, poza nogami i trampoliną, nie ma. Na późniejszych levelach to tak nie boli bo zawsze coś się przypałęta i będzie chciało się trochę doołowiować, a pijawy to po prostu "zawrót głowy od zabawy". Niestety Kordon jako pokaźny połać terenu potrafi nużyć, tak się idzie i idzie i podziwi ten scrolling obrazu i omija niespodzianki, gania pieski itp.

6. Ranking. Na dobra sprawę po co on? Coś on daje o czym nie wiem? Poza tym, co to za klasyfikacja, żeby przyznawano 3p za ubicie kolbą psa albinosa, a za pożarcie się z pijawą albo plotegistem 1... PDA też tak sie aktualizuje jak chce. Wg niego żadnego artefaktu nie znalazłem, gdzie tego złomu sprzedałem za ok 40k rubli itp.

No nic trzeba będzie z nimi jakoś żyć. Kozak w jedna łapę, kiełbacha w drugą, kałach na plecy i do zobaczenia w Zonie.

A że to mój pierwszy post witam wszystkich forumowiczów. Привет!
Image
Awatar użytkownika
Luk
Kot

Posty: 14
Dołączenie: 05 Lut 2008, 02:49
Ostatnio był: 26 Mar 2008, 23:25
Kozaki: 0

Postprzez Adam w 05 Lut 2008, 08:36

To co mi się nie podoba w grze:
1. Grupa Czachy po wykonaniu misji wchodzi do anomalii.
2. Szybki respawn.
3. Gdy mamy wykonać jakąś misję z kimś (lub grupą) to mało otrzymujemy pomocy (w_ogóle).
4. Z tą grą komputer mi się zawiesza (wszędzie są kolorowe kreski i blokuje się klawiatura).
5. Reszta wypowiedzi na forum.

L
Image
Image
Awatar użytkownika
Adam
Redaktor

Posty: 2524
Dołączenie: 27 Gru 2007, 12:13
Ostatnio był: 20 Wrz 2023, 17:49
Miejscowość: Kutno
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: FT 200M
Kozaki: 393

Postprzez MeZZerschmitt w 05 Lut 2008, 11:41

1. Grupa Czachy po wykonaniu misji wchodzi do anomalii.

To jest tragiczny błąd GSC, a raczej tragicznie śmieszny. Wszyscy Stalkerzy mają po prostu skłonności samobójcze po dziadku:).
Kiedyś trzech z pwinności weszło mi w anomalie przed wejściem do Baru.
Żałosny błąd twórców, a z drugiej strony śmiech:]

Kolejna dla mnie potwornie nie dopracowana sprawa, to poziom AI, który jest na poziomie botów w Quake 3 arena.
"Niektórzy ludzie po prostu nie szukają logicznych korzyści, takich jak pieniądze. Nie sposób ich kupić, zastraszyć czy przekonać, nie sposób w ogóle z nimi negocjować. Niektórzy ludzie po prostu lubią patrzeć, jak świat wokół płonie."
Awatar użytkownika
MeZZerschmitt
Tropiciel

Posty: 273
Dołączenie: 21 Lis 2007, 18:52
Ostatnio był: 09 Gru 2013, 22:51
Miejscowość: Wrocław
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: GP 37
Kozaki: 4

Postprzez MCaleb w 05 Lut 2008, 14:31

Jak już powiedziałem (bo wszyscy się już powtarzamy w tym temacie), parapsychiczne zdolności naszych przeciwników i przyjaciół są zdumiewające i powalające. Bandyci próbujący przestrzelić ścianę, gdzie znajduje/znajdował się Naznaczony, Powinnościowcy celujący w ziemię i stakerzy szalejący w miejscu.
Mimo wszystko podoba mi się, jak po zwróceniu uwagi przeciwników na jedno miejsce można ich obejść i zaatakować od ślepej strony, gdy oni będą celować w ostatnią moją pozycję. Niestety tu też pomaga im empatia i gdy się zbytnio zbliżę, to wykrywają moją złą wolę. Co też Zona robi z ludźmi...
There is nothing in this world worth believing in...
Image
Awatar użytkownika
MCaleb
Weteran

Posty: 551
Dołączenie: 09 Cze 2007, 23:23
Ostatnio był: 03 Wrz 2015, 19:57
Miejscowość: Mars
Kozaki: 8

Postprzez SandFighter w 06 Lut 2008, 12:13

Ja także należę do tych fanów Oblivion Lost. Chyba każdy z nas marzył o rozległych przestrzeniach jak w Oblivionie i pełnej swobodzie podejmowanych decyzji. Pamiętam jak twórcy zaprosili kogoś z ekipy CDA do siebie, żeby zaprezentować gameplay (nie pamiętam nawet daty przybliżonej, ale pamiętam relację z tego gameplaya). Redaktor, który spędził z grą kilkanaście godzin żalił się do twórców, że niestety nie miał okazji za bardzo zapolować na jakiegoś mutanta, szlajał się po Strefie przez dłuższy czas (czyli była otwarta przestrzeń) i spotkał bardzo niewiele bestii, za to sporo innych stalkerów. Jeden z głównych programistów powiedział wtedy, że tak własnie działa A-Life, który nakazuje zwierzynie ukrywać się, gdy zwietrzy, że nie ma przewagi nad przeciwnikiem (czyli graczem) i może czaić się w ukryciu lub zbierać się w większą grupę. Wtedy pomyślałem sobie, że nastąpił przełom w dziedzinie AI w grach... Niestety chwilę potem ten sam pan dodał, że to zostanie nieco okrojone w finalnej wersji by nie znużyć gracza (komu się chce polować na dzika, który się schował i trudno go wytropić?).

Inny motyw to to tzw. hit-thru, czyli przebijanie pciskami elementów, które w rzeczywistości tak by się zachowywały (typu drewno, papier, cienkie blachy itp.), to tez było prezentowane na filmikach od GSC, ale nie przetrwało...

Przypominam sobie także jeden z filmików, na którym zaprezentowany był proces kupna samochodu i wyglądał tak:
- Sidorovitch, macie może jakiś pojazd na zbyciu?
- Mam starego moskwicza i nivę, ale nie oddam Ci przecież za darmo.
- Ile chcesz za nivę?
- Jak dla Ciebie 20 tys rubli.
- Może zbijesz trochę?
- Dobra, bierz go za 18tys.

Dodam, że Sidorovitch wyglądał już wtedy tak jak dziś (przynajmniej podobnie), tyle że nie siedział w bunkrze tylko stał na powierzchni przy jakichś ruinach budynku fabryki, czy czegoś takiego. Potem bohater podchodził do samochodu, wsiadał i odjeżdżał w siną dal.

Zastanawiam się dlaczego te elementy zostały wycięte? Przecież były naturalne dialogi, samochody, otwarta przestrzeń, AI, fizyka, klimat (bardziej ponury i przerażający, szczególnie w nocy), upgrade'y do broni... No i lepsza grafika moim zdaniem.

Pytam się, kto jest odpowiedzialny za cięcia? Myślę, że THQ, które naciskało by zarobić więcej kasy. Bo przecież jak stworzy się grę idealną (jaką moim zdaniem był Oblivion Lost), to potem trudniej jest zrobić kolejną równie dobrą... Zastanawiam się, czy nie założyć wątku na forum developerów GSC z zapytaniem dlaczego, po co i kto zarządził te ciącia i zmiany w projekcie od 2003-2004 roku. Mam ochotę go za@#$%^lić normalnie...

EDIT:
15 maja 2006
Człowiekiem prezentującym grę na E3 jest Dean Sharpe, który został rok temu sprowadzony przez THQ do GSC, aby pomóc im uporządkować grę. Zaznaczane są wprowadzone przez niego liczne zmiany.

Cytat z Kronik Powstawania Stalkera.

I już wiemy kto jest odpowiedzialny za katastrofę STALKERa. Poza tym wyczytałem, że po wydaniu Stalkera GSC zerwało współpracę z THQ, a z Google dowiedziałem się, że było to spowodowane właśnie tym nowym dodatkiem do GSC, czyli panem Sharpem.
SandFighter


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości