Na początek witam wszystkich. Zarejestrowałem się by móc się wyżalić, po dzisiejszym przejściu STALKERA.
Podobnie jak większość, twierdzę że gra została brutalnie wypatroszona z wszystkich ciekawych pomysłów i stała się zupełnie przeciętną strzelanką o niesamowitym klimacie, który jako jedyny chyba ostał się z pierwotnych zamiarów developera. Ja bym mógł nawet czekać kolejne 3 lata by tylko STALKER stał sie tym czym miał początkowo być. Niestety jednak przez fakt iż światem rządzi kasa dostaliśmy co dostaliśmy.
Jak dla mnie głównym problemem STALERA jest pustość świata. Jednak nie chodzi mi o mieszkańców, lecz głownie o przedmioty. Dlaczego w 2/3 znajdowanym skrzynek jest ... pustka? Dlaczego łupy są tylko w fioletowych punktach zaznaczonych w pda? To skutecznie demotywuje do dalszego zwiedzania i chce się tylko jak najszybciej przebić przez najważniejsze miejsca i dobiec do końca gry. Jedyne naprawdę klimatyczne miejsca to laboratoria i okolice sarkofagu. Dlaczego mieszkania, domy i inne budynki są takie puste? Czy jak ludzie uciekali z zony to zabierali ze sobą wszystkie meble i inne tego typu rzeczy? Pojazdy w sumie dobrze, że wykastrowano bo gdyby pojazdy zostały przy obecnej wielkości strefy to by była tragedia, ale mogli chociaż stworzyć pozory, że miały być - np. dać możliwość wchodzenia do nich, ale każdy pozbawić paliwa, silnika albo cholera wie czego. A ciekawe co się stało z fizyką? Cieszyłem się jak dziecko jak widziałem trailer jak żołnierz spada na auto, a ono się pochyla zgodnie z siła nacisku.
Kolejną sprawą jest wielkość zony. Za mała. Czy nie wydaje się to dziwne, że jakby się uprzeć to można sprintem przebiec całą odległość od Kordonu do Czarobyla NPP w 5 minut? Przecież ta gra miała być o eksploracji, przetrwaniu, walce z nieprzyjaznym środowiskiem, a tu taka lipa. Potworów też jest jakość mało, przynajmniej te które są, dobrze się prezentują.
Artefakty, anomalie też są jakieś takie prostackie. Błyskawice? Wiatr? Ogień? Przecież to zwykła szablonowość. Oczekiwałem czegoś więcej, czegoś bardziej wyrafinowanego, może zakłóceń w hudzie? Np. pokazywało by nam złe wartości zdrowia, pancerza czy coś...nie wiem, ale mogli to lepiej wymyślić.
Kolejną sprawą jest fabuła. Wiele rzeczy można wybaczyć grze, jeśli ma ciekawą historię do przekazania, lecz i tu widać pośpiech i schematycznie wymyślone wątki. Fabuła jest słaba, a końcówka śmieszna. Dodatkowo informacje są podawane w dziwny sposób, szczątkowe, sami musimy przeczesywać pda, brakuje mi tu epickości, ciekawych zwrotów akcji, dramatyzmu...
Następna rzecz. Bugi. Czy nawet po 5 paczach ta gra musi być tak zbugowana?
Żeby w pełni cieszyć się grą to na dobrą sprawę trzeba poświęci cały dzień na wyszukiwanie i pobieranie modów, które odblokowują i synchronizują pewne rzeczy, które zostały wycięte z gry. Wspomnę tylko o spaniu, naprawie ekwipunku czy dynamicznej pogodzie i oświetleniu. A głupota ludzkich przeciwników to jakiś ponury żart (bo stwory raczej zachowują się jak trzeba
), raz widzą w nocy tak samo jak w dzień wystawie pół oka zza winkla i już alarm i strzelanina, innym razem są zupełnie głusi stoję za rogiem zapalam latarkę a strażnik jak stał tak stoi i zero reakcji, wychylam się staje na przeciw niego, dalej nic no po prostu brak słów. Czasem strzelam stojąc obok przeciwnika a on sobie dalej spaceruje jak gdyby nigdy nic, arrr....
IMO STALKER jest grą bardzo nie wdzięczną, bo jeśli uda nam się przebrnąć przez te wszystkie zapory to czeka nas bardzo klimatyczny FPS, ale w ogólnym rozrachunku jednak przeciętny - bo za ten zmarnowany potencjał nie można gry ocenić jako bardzo dobra. Ech, może gdyby GSG nie związało się z THQ tylko z innym wydawcą, to nie było by takich nacisków, żeby grę wydać, tylko popracowali by jeszcze i wyszłoby coś lepszego...
Uff, ale mi post wyszedł, przepraszam za tyle biadolenia ale musiałem to gdzieś napisać.