Endriu92 napisał(a):Śmierdzi bugiem
Bo jest to błąd i to raczej poważny, bo gracz albo musi mieć farta by trafić na cel albo przeczytać w poradniku. I to nawet jeśli dalszy krok do zadania będący w pobliżu jest intuicyjny.
Universal napisał(a):Ciekawe, miałem trochę inny przypadek, choć według posta na Reddicie rozwiązanie może być to samo. (..)
Za dobrze to pamiętam, bo krążyłem trochę bez pomysłu co dalej, ale finalnie znalazłem rozwiązania (choć przypadkiem). Potem autor tego zamieszania zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, co wyglądało dziwnie. A jeśli chodzi o wspomniane dalej oczekiwania, to ja w sumie chciałem jedynie ponownie wejść do cyfrowej Zony i to się udało. Więc w ogólnym rozrachunku jestem zadowolony (może nawet pokuszę się o wpis w temacie o ocenie, ale raczej nie teraz).
Ogólnie błędów było mało, choć to bardziej kwestia szczęścia - w oryginalnej trylogii poważny problem miałem chyba tylko ze sprytnym inaczej systemem zabezpieczeń z Zewu Prypeci. Nie obyło się jednak bez błędów, bo nadarzyły się 2 crashe przy próbie wczytania gry (pojawił się nawet kultowy robaczek) i 1 softlock przy rozmowie z jednym NPC'em. Niestety za każdym razem tytuł gada o kompilacji sharedów i zajmuje to chwilkę, tak samo jak Space Marine 2.
Choć trochę szkoda, że nie miałem okazji doświadczyć trochę smieszkowego błędu, czyli