1.Wszystko rozbija się o to czy talerz lub talerze dysku uszkodzone są w "jednym miejscu" uszkodzenie miejscowe.
2.Czy bad sectory rozlazły się po całym HDD.
W pierwszym przypadku sprawa jest prosta wycinasz miejsce z badami, np: HDD 80 BG uszkodzone sektory na 10GB
Robisz partycje 9,5GB potem 1GB i reszta omijasz bad sectory, usuwasz partycje 1GB (pozostaje jako puste miejsce na HDD i po sprawie system nawet nie wie ze tam są.
W drugim przypadku sprawa jest losowa z doświadczenie mogę powiedzieć ze jak miałem drugi przypadek to po jakimś czasie bad sectorów przybywało /:
Jeśli idzie o soft (przypadek drugi) to najlepiej jest dyskpodłaczyć do drugiego kompa lub zanieść do kolego z Windows XP/Vista/7 najlepiej z W7
podłączyć usunąć partycje sformatować z użyciem opcji szybkie formatowanie.
Odpalić sprawdzanie dysku z tymi opcjami.
![Image](http://img709.imageshack.us/img709/5030/scanns.th.jpg)
Niestety jak bad sectorów jest sporo to i skanowanie i naprawa zajmie dużo czasu.
Kiedyś miałem przypadek HDD 160GB robił się prawie cała noc stracił 1,5GB ale się udało.
A dlaczego windows a nie jakiś soft, dlatego że jest free i działa.