Opowiadanie które pisze już od miesiąca(pisze kiedy mam wenę na siłę (powiem szczerze) gówno zrobię
Prolog stary ale jary XD później dodam następne części.
Prolog1243 rok VI Ery wioska Manchest została zaatakowana przez grupę cieni.
-Według królewskich zwiadowców bestie dotrą do miasta o świcie. W związku z zaistniałą sytuacją ogłasza się co następuję. Każdy mężczyzna zdolny do noszenia broni ma stawić się niezwłocznie w koszarach aby odebrać swoje wyposażenie na czas walki.
Mężczyzna odziany w elegancką koszulę zdobioną złotymi rękawami podszedł do herolda i przerwał mu mowę.
-Dlaczegóż to mamy walczyć z tymi bestiami skoro możemy uciec od tych bestii piekielnych.
-Oddał byś własną matkę aby uratować swoje dupsko Natiusie.
-W rzeczy samej Heroldzie w rzeczy samej.
Natius wyciągnął sakiewkę dał ją przed twarz heroldowi,i zaczął nią potrząsać, a srebrne mudiny zaczęły melodyjnie brzęczeć.
-Jeżeli ją chcesz powiedz o mnie dobre słowo w swym ogłoszeniu heroldzie.
Herold odepchnął sakiewkę w stronę właściciela.
-Wsadź sobie tą sakiewkę w dupę ty chciwy patafianie.
-Twój wybór.
Natius schował sakiewkę obrócił się na pięcie i poszedł w swoją stronę,zastanawiając się dlaczeego ten debil herold odrzucił jego hojną propozycję.
-Kurwa mać ten jeb......
Natius nie dokończył słowa,gdyż wpadł na wysokiego mężczyznę.
Mężczyzna odwrócił się,i zobaczył leżącego na ziemi Natiusa.
-Co ty sobie wyobrażasz prostaku,suwaj dupsko z mojej drogi.
Mężczyzna zacisnął pięści na których miał grube skórzane rękawiczki.
Natius usłyszał warkot od strony nieznajomego.
Podniósł się i wyciągnął w stronę mężczyzny sztylet z pozłacaną rękojeścią i rzucił się w stronę mężczyzny.
Mężczyzna w ostatniej chwili wykonał unik przed ciosem Natiusa.
-Pokaż swe oblicze ścierwo.
Mężczyzna ściąga kaptur pokazując swą szarą skórę i krwisto czerwone oczy.
Natius na widok przeciwnika zaczął się jąkać.
-J..... Je..... Jesteś cieniem.
Cień wykonał złowrogi uśmiech.
Natius poczuł potworny ból w klatce piersiowej.
Ciało Natiusa osunęło się bezwładnie na ziemie.