Stalker Zły cień

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Stalker Zły cień

Postprzez dragon22 w 23 Mar 2009, 18:18

Miejscowość- Zona
Miejsce-Pustkowie Mroku- dawniej Kordon
Rok 2026
Fakty- Po śmierci sławnego Strieloka,który w niewyjaśniony sposób stracił życie w sarkofagu w elektrowni z Zoną
zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Najbardziej zaskakującym zjawiskiem jest dziwna anomalia,która potrafi wpływać na naturę ożywioną i nie ożywioną, nieuzasadnioną siłą. Obecne fakty w Zonie znane są tylko nielicznym.

Rozdział 1

Obudziłem się tutaj na środku drogi. Nie bardzo wiem gdzie jestem. Miejsce jest ponure i dookoła nie ma śladu żywej duszy. Wszędzie roztaczała się mgła,pogoda pochmurna. Jakby mało tych nieprzyjaznych doznań cholernie zimno. Obok mnie leżą zwłoki trzech zabitych stalkerów. Nie poznaję ich, prawdę mówiąc nie mogę sobie niczego przypomnieć, tak jakbym stracił pamięć.
Przeszukałem zwłoki tych sztywnych. Znalazłem tylko bandaż i jeden PDA. Przejrzałem notatki. Ostatnie zapiski na
pustkowiu- taki nosiły tytuł. Cała trójka przeprowadzała badania, a ja musiałem być z nimi skoro zapisane wyraznie
że było nas czterech. Tak czy owak żadnej wyprawy nie pamiętam. Mam straszny mętlik w głowie, na dodatek jeszcze marznę. Nie miałem ochoty dłużej tu zabawiać.
Ruszyłem tak jak droga prowadzi. Pamiętam Zonę, ale tutaj chyba nigdy nie byłem. Takich strasznie posępnych miejsc nigdy nie widziałem. Jeśli jestem w Zonie to musiało się coś stać, coś niedobrego. Po lewej stronie drogi jakieś ruiny budynków. Po prawej nieco dalej gospodarstwo. Skądś je znałem,nawet dobrze. Szedłem dalej aż ujrzałem na choryzoncie nasyp kolejowy- trochę zawalony w miejscu przejścia. Na gruzach leżał stary wagon niezle rozwalony. Ten nasyp też poznałem. To musiał być Kordon, ale dlaczego jest tu tak pusto. Gdzie wszyscy? Tak myśląc kroczyłem coraz szybciej, bo mróz nie dawał spokoju. Wiatr z każdym krokiem nasilał się i wiał jakby w stronę gospodarstwa. Mgła tutaj się rozrzedzała, widok był swobodny. Im dalej szedłem tym wiało coraz silniej. Chłod stawał się prawie nie do wytrzymania. Zrobiłem parę kroków na drugą stronę drogi. Zerwała się taka wichura że omal się nie przewróciłem. Wicher spychał mnie lekko w stronę budynków. W uszach poczułem świst charakterystyczny dla tornada. Jak popatrzyłem na teren za ruinami to dostrzegłem potężne masy powietrza zbierające isę w jednym miejscu, jakby tam dalej znajdowała się potężna czarna dziura. Tam wiatr unosił się wraz z kawałkami gruntu i pyłem. Coraz mocniej mnie spychało w tamtą stronę. Dobiegłem do gospodarstwa i stanąłem przy ścianie. W tej chwili siła wiatru wciągała z taką siłą, że jakbym wysunął się poza budynek to wciągneło by mnie. Teraz oprócz szumu, słychać było krzyki. Ktoś się darł jak najęty, próbójąć przedrzeć się głosem przez hałas spowodowany żywiołem. Z której strony te krzyki. Trudno o orientację w takiej sytuacji. Ktoś stał przy drugim budynku gospodarstwa i machał do mnie. Teraz się skapnąłem że to ten stalker tak wrzeszczy do mnie. KIwał i krzyczał. Chyba chciał abym przebiegł do niego na drugą stronę.Łatwo powiedzieć, ale przy takim huraganie....Trzeba było się wysilić na bieg, nie ma rady. Rzuciłem się pędem i upadłem tuż przy nogach tego gościa.
- Nic ci nie jest?- spytał, pomagając mi wstać
- Nic,jescze żyję- odparłem
- Chodz ze mną!- powiedział. Miło było wreszcie kogoś zobaczyć na tym odludziu
Weszliśmy do środka konstrukcji i odziwo zobaczyłem, że są tutaj schody wydrążone w ziemi.
- Nie pprzypominam sobie, żeby znajdowały się tutaj podziemie- zacząłem
- Nie dziwię ci się- odpowiedział stalker- Jesteś kolejnym, który stracił pamięć i nie wie co go otacza.- Zabrzmiało to troche irytująco, ale wolałem uzyskać jak najwięcej informacji.W uszch cały czas miałem potworny świst tego wiru. Teraz usłyszałem schodząc jakąś muzykę w oddali. Szliśmy w dół wśród tego zamieszania, które szalało na zewnątrz. Doszliśmy do stalowych drzwi. Nieznajomy zapukał pare razy,aż dzrzwi się uchyliły i weszliśmy do środka.
- Co tam wyłazisz w taką pogodę?-zapytał drugi stalker
- Za to znalazłem kolejnego porażonego- odpowiedział pierwszy
Dzrwi się zamknęły i teraz zamiast szumu i świstu usłyszałem spokojną muzyczkę. Dalej przed nami znowu ciągneły się schody. Schodząc poczułem zapach pieczonej świni. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłem pieczoną świnię.Zeszliśmy na sam dół i weszliśmy do sporego baru.Znajdowało się tutaj sporo stolików.Przy niektórych siedzieli stalkerzy,rozmawiali,inni z kolei byli tak upici że przy nich leżeli na podłodze.Podeszliśmy do barmana.
- Jak tam Senka się masz?-zapytał barman
- Wporząsiu. Podaj żarełko i coś na wzmocnienie odporności- powiedział stalker, z którym tu przyszedłem. Barman podał talerz z jedzeniem i dwie wódy.
- Mam nadzieję że nie jest taka jak ostatnio?- zapytał Senka biorąc do ręki butelkę wódki
- Bez obaw. Nie jest taka mocna- odpowiedział barman
- Nie o to pytałem głąbie! Czy nie ma w niej szczochów mutanta? Ostatnim razem ktoś taki żart zrobił. Nie chcę być następnym, który to wypije- wycedził Senka
- O to też się nie martw. Teraz sprawdzam wszystkie co do jednej. Śmiało pij!
Podzszedłem do stolika w rogu. Stalker o imieniu Senka stanął przy mnie
- To ty jedz sobie, o mnie się nie martw już żarłem. Skosztuje tylko łyka napoju życia- powiedział stalker
Jedzenie wyglądało apetycznie. Miałem świnię i trochę sałatki. Bez gadania zacząłem wsuwać, popijając alkoholem
- Mam do ciebie parę pytanek, jak to zawsze
- Jasne.Wal- odpowiedziałem
- Aaaa sorry nie przedstawiłem się. Jestem Senka, to mój kumpel Kazik- najlepszy barman w Zonie i reszta, a ty zapewne nie pamiętasz jak się nazywasz
- Jakbyś zgadł
- NO więc długo tam siedziałeś na zewnątrz?
- Jakiś czas. MOże godzinę, może pół. Jeszcze na pewno leżałem na ziemi spory czas- odpowiedziałem
- Kurdę. Takich jak ty miałem w tym tygodniu dwóch,ale gdzieś polezli i nie mam juz z nimi łączności. Zresztą. Tutaj łazić to samobójstwo. Po pierwsze trzeba najpierw ominąć tą pieprzoną anomalię, która wytworzyła się z miesiąc temu.
- Pierwszy raz widzę coś takiego- oznajmiłem
- No. To cos wciąga wszystko co znajdzie się w strefie rażenia. Wytworzyło się na skutej jakiejśtam siły, a tam. Zapytaj naukowców o takie rzeczy. Ja ci mówię że to po prostu wsysający wir. Ile naiwniaków już w nim zginęło. Szkoda gadać.
- Czemu w KOrdonie nie ma żywej duszy?- zapytałem
- Kordon. My to nazywamy teraz pustkowiem mroku. Czemu? To przez anomalie. Stały się grozniejsze niż mutanty. Tu jest siedlisko najgorszych zjawisk hyk, ale wiesz hyk że to w sumie teraz hyk w Zonie właściwie najgorsze są anomalie przemieszczające się hyk hyk- powiedział Senka czkając jak najęty
- To są też takie?- spytałem z pełnymi ustami
- Są jescze dziwniejsze, ale co tam tyle gadać na pierwszy raz. Przejdziemy się i sam zobaczysz
- Do śmierci mi nie spieszno- powiedziałem
- A myślisz żee mi spieszno? Znam się trochę. W końcu kto upoluje dla Kazika szynę, albo dzika, kto jest najczęściej na zewnątrz, kto widział rzeczy jakich inni jeszcze nie spotykali. Ja, ja, ja hyk- odparł Senka
- Dobra ok.
- Sie nie martw. Jutro pójdziemy na polowanko. Zapoznam cię z sytuacją,bo to trzeba przeżyć, a nie jedynie słuchać. Póki co jak zjesz radze ci się przekimać. Mamy jescze wolnych pare hyk miejsc hyk
- Dobry pomysł. Jestem wyczerpany. Poza tym muszę uspokoić ten mętlik we łbie.
- Ja mam mętlik, ale tylko po kilkunastu....hyk hyk
- He he.Jutro pogadamy, dobra?
- Co? eeee jasne jutro hyk. Też mam dosyć na dzisiaj gadania. Lubię gadać jak jestem na świeżym oooo powietrzu.Kazik daj jescze jedną, co?
- Ty to już seplenisz a chcesz więcej. Daruj se!-odpowiedział Kazik
- Tak się zgrywam złamasie jeden. Kopsnij tę flaszkę
- Rusz zad i se wez, co ja, twoja babka jestem?
- Mógłbyś to podać, po co mam hyk sam podchodzić hyk. To ty jestes barman nie ja
Wychodząc słyszałem jescze przekomarzania się Kazika i Senki.Myślałem o tym żeby wresczie w cieple poleżeć.Wzszedłem do sypialni, wszyskie wyra obok siebie twarde, niepościelone. Jak dla mnie luksus. Przynajmniej ciepło jest.Rzuciłem się na kanapę i zmróżyłem oczy.
Dobra broń nie wystarczy.Bez celnego oka tylko wariat wybiera się do Zony
Uwaga.Pojawił się kolejny rozdział powieści pod tytułem "zły cień"- trzy rozdziały.Proszę o komentarze i oceny rozdziałów
Awatar użytkownika
dragon22
Stalker

Posty: 88
Dołączenie: 11 Mar 2009, 12:15
Ostatnio był: 21 Kwi 2009, 19:29
Miejscowość: Czerwony las
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 1

Reklamy Google

Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości