przez elite stalker w 23 Sie 2008, 20:54
Część 1
Janek wszedł do ,,stu radów" usiadł przy stoliku.
-Czas na kolacje -pomyślał z zadowoleniem. Wyciągnął szynkę i zaczął jeść popijając ,,kozakiem". Ostatnio zarobił tyle, że mógł odpocząć parę dni. Życie stalkera nie było łatwe.
Po kolacji sprawdził wyposażenie bojowe:
USP
G36
nóż
2 granaty F-1
VSS Vintorez
Wolność M2.
Po paru dniach picia i żarcia zaczęła mu się kończyć forsa. Podszedł do barmana.
-Masz jakąś robotę -spytał.
Mam -odpowiedział barman -zabij pewnego stalkera. Walczy na arenie, nazywają go Gladius, domyśl się dlaczego, tam go możesz załatwić legalnie.
Ok -odpowiedział Janek po czym wyruszył. Po paru minutach doszedł do areny. Podszedł do Arniego.
-Chcę walczyć -powiedział zdecydowanie Janek.
-Ok, na początek powalczysz z 2-oma gościami z PM Marakov. Ty dostaniesz Obrzyn. Wschodzisz? -powiedział obojętnym głosem Arni.
-Wchodzę.
Janek wszedł na arenę. Jak zawszę widownia była żądna krwi. Janek zaczął powoli iść przed siebie. Gdy usłyszał głośne kroki wrogów, wyskoczył na kontener i zastrzelił jednego celnym strzałem w głowę. Zeskoczył. Przyległ ciałem do następnego kontenera
i zdzielił pięścią drugiego wroga (który go nie zauważył) po czym przyłożył mu Obrzyna do
brzucha, po czym strzelił. Bitwa wygrana. Janek poszedł do Arniego. Odebrał nagrodę
i zgodził się na następną walkę. Jego przeciwnik maił mięć L85A1, a on Ak-74.
Janek wszedł na arenę. Ukrył się w jednej ze skrzyń. Patrzył przez dziurkę od klucza. Gdy zobaczył wroga podniósł się i wystrzelił. Przeciwnik padł nie żywy.
Janek wrócił do Arniego. Wziął nagrodę. Przyszedł czas na walkę z Gladiusem, Której żaden stalker nie przeżył.
Oby dwaj mieli noże. Janek wyskoczył na kontener. Nagle poczuł wbity nóż. W rękę?
Przecież Gladius zawsze trawił w serce. Janek zebrał siły. Wyją nóż z ręki i wyskoczył na
Gladiusa po czym dźgnął go w twarz.
CDN