Syreni śpiew

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

Syreni śpiew

Postprzez pieter453 w 21 Lut 2013, 19:07

xxx
Ostatnio edytowany przez pieter453 05 Mar 2015, 18:31, edytowano w sumie 3 razy
pieter453


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Reklamy Google

Re: Syreni śpiew

Postprzez Gizbarus w 22 Lut 2013, 10:19

Powiem tak... Przeczytałem. Da się bez wielkiego odrzutu. Ale mimo wszystko twój warsztat ma od cholery błędów ;) Zanim wypiszę przykłady, czepię się kilku spraw - rozumiem obronę bunkra, ma to sens. Jednak dwa tuziny Monolitian wpadające do schronu przez jedno wejście zostało by rozniesionych w trzy dupy przez osiemnastu stalkerów - nawet, gdyby tylko połowa z nich brała aktywny udział w walce. Jednak samo pomysł uciekania pod nawałą ognia nieprzyjaciela jest dobry - tylko mogłeś dodać temu trochę głębi ;) Kolejna rzecz, to zmiana czasu narracji - na początku piszesz w czasie rzeczywistym, potem zmieniasz na przeszły, potem znów wracasz na chwilkę do teraźniejszego. Musisz zdecydować się na jeden określony. Ostatnia istotna sprawa - nie dodawaj wpisów w nawiasach. Dlaczego? Przerywasz w ten sposób narrację, przez co wygląda, jakbyś dodawał swoje komentarze, jako piszący - strasznie wybija z klimatu. Teraz pora na byki ;)

pieter453 napisał(a):Do niewielkiej chaty na skraju lasu wchodzi starszy mężczyzna o siwej brodzie z uszanką na głowie
- tu mamy czas przeszły, natomiast tutaj:

pieter453 napisał(a):Leśnik zdjął wojskowe buty, wepchnął je pod łóżko i powolnym ruchem położył się, otulając puszystą kołdrą. Zgasił w pokoju światło i zasnął.
...już czas teraźniejszy - rozumiesz, o co mi chodzi?

pieter453 napisał(a):Odezwał się pełen wściekłości głos:
- Otwieraj, ja w pokojowych zamiarach, szybko!


Gdyby ktoś mi w Zonie, w środku nocy zaczął wściekle drzeć się, że mam go wpuścić, to dla bezpieczeństwa najpierw posłałbym mu kulkę :P Może zamień to na "pełen przejęcia i zarazem nerwów"?

pieter453 napisał(a): Weźcie szybko apteczkę i ruszajcie za mną


Błąd, jaki popełnia wielu z piszących tutaj - apteczki są w grze. W realu są zestawy medyczne pierwszej pomocy ;) "Weźcie szybko medykamenty i ruszajcie za mną!" - nie brzmi sensowniej?

pieter453 napisał(a):doczepiona do plecaka snajperka VSSK Vychlop


'Snajperka' to może być kobieta, która służy jako snajper w wojsku :P Zbyt potocznie, jak na słowo pisane. Karabin snajperski - ewentualnie jak chcesz, zmień to na karabin wyborowy.

pieter453 napisał(a):Dla większości samotników – posiadaczy zajechanych AK - marzeniem jest szturmowy Obokan, a co dopiero taki sprzęt!
To zdanie między myślnikami jakoś kijowo tutaj pasuje... Zasugeruję ci zdanie: "Dla większości samotników marzeniem jest szturmowy Obokan, jak sami mają zajechane AK... Ale taki sprzęt? No, no..." Co o tym sądzisz?

pieter453 napisał(a):Kilkanaście metrów od schronu stała stara, zdezelowana Wołga, uzupełniająca ponury krajobraz. Uderzył w drzwi pięścią trzy razy.


Kiedy czytałem, na początku zrozumiałem, że zapukał w drzwi wołgi...:E Od razu przypomniała mi się scena z filmu "Red" i zejście do bunkra, ukryte pod maską zardzewiałego rzęcha - ale podejrzewam, że nie o to ci chodziło :P Popraw, bo wprowadzasz tym w błąd ;)

pieter453 napisał(a): ukazując pilnującego wejścia stalkera z Makarovem w dłoni.

pieter453 napisał(a):wysoki jak dąb mężczyzna w czarnym płaszczu, z Dragunovem w dłoniach.


Nie jesteśmy w angoli, czy gdzie tam gadają po angolsku :caleb: Makarow, Dragunow - bije to w oczy.

pieter453 napisał(a):Władimir Sniczka, znany także jako Wampir, to stary znajomy Siergieja. Jeszcze niecały rok temu wspólnie wędrowali przez Zonę, przeżywając przy tym masę przygód i pochłaniając hektolitry wódki.


Znów, łamiesz narrację - piszesz w czasie przeszłym, czy teraźniejszym? Usuń po prostu "to" i zdanie zabrzmi odrobinę lepiej.

pieter453 napisał(a): Karabin Siergieja w końcu przestał się zacinać, szybkimi seriami eliminując kolejnych wrogów


Z tego zdania wynika, że nagle zdarzył się cud i broń przestała się zacinać :P Napisz może "Dzięki dłubaninie Leśnika, karabin Siergieja w końcu przestał się zacinać, szybkimi seriami..."

pieter453 napisał(a):kiedy udało mu się opanować tańczącego w dłoni gnata, ukazała mu się ogromna dziura w głowie


Desert Eagle to nie karabin strzelający seriami, on nie tańczy w łapach ;) On po prostu ma duży odrzut - o czym już napisałeś. W tej sytuacji, broń podbiła by do góry, wcale nie zasłaniając widoku czyjegoś rozbryzganego mózgu. Ale to po prostu kwestie kosmetyczne.

pieter453 napisał(a):ujrzeli przed sobą kolejną drabinkę, prowadzącą w górę.
Otworzenie klapy było nawet dla czwórki silnych facetów nie lada wyzwaniem


Chętnie zobaczyłbym, jak czwórka facetów, na jednej drabince, próbuje otworzyć klapę...:E Jak oni się tam pomieścili? :E

pieter453 napisał(a):Po ominięciu kilku mniej lub bardziej niebezpiecznych anomalii (najciekawszą z nich był Pazur) ich oczom ukazał się okropny widok.


Znów ten nieszczęsny nawias. W narracji nie możesz stosować takich środków - inaczej brzmi to, jakbyś komentował własną pracę podczas pisania. Takie myśli wrzuca się między myślniki - inna rzecz, że ta wzmianka o Pazurze jest wyjęta totalnie z dupy. Praktycznie nikt z czytających nie będzie wiedział o co w ogóle chodzi, a ty nie dajesz sobie czasu na wyjaśnienie tego. Najlepiej po prostu to olej.

pieter453 napisał(a):Zebrali po drodze kilka ciekawych artefaktów, z których najcenniejszą jest znaleziona przez Borsuka Galareta, dzięki której rany krwawią o wiele słabiej


To zdanie brzmi jak wycinek z opowiadania dla dzieci na dobranoc - "Wesołe Misie idąc przez las znalazły dużo jagód i malin, co ucieszyło je wszystkie, bo kochały te owoce". Musisz bardziej to opisać - szukanie artefaktów w Zonie to nie wypad na targ po jabłka, tylko ciężki kawałek chleba. Choćby ze względu na anomalie...

pieter453 napisał(a):Siergiej zatrzymał należący wcześniej do Piguły kombinezon Beryl, Wampir wziął karabin L85.


Znów zapomniałeś, że to nie gra - kombinezony nie mają rozmiarów adaptacyjnych :P Nawet, jeśli Siergiej i Piguła byli tej samej postury jak dwie krople wody, to należałoby o tym wspomnieć - "Siergiej zdjął z żołnierza jego kombinezon - byli tej samej postury i wzrostu, tak więc powinien na niego pasować" brzmi o wiele lepiej. Poza tym, sporo czytających to nie debile - ci którzy nimi są, zazwyczaj nie potrafią czytać. Nie musisz co chwila przypominać pełnej nazwy broni czy pancerza - po prostu Wampir zabrał jego karabin, kropka.

pieter453 napisał(a):Dwa dni drogi minęły w miarę spokojnie, bo oprócz kilku watah mięsaczy i dwójki samotnych
bandytów nie spotkało ich nic poważnego


Strasznie szybko minęły te dwa dni drogi - za szybko. Albo stosownie to rozpisz, albo po prostu usuń to zdanie i dodaj kolejny dzień opowiadania. I jeszcze jedno - przed chwilą zginęli dwaj towarzysze, jak zrozumiałem z tekstu. Opisałeś to tak, że ktoś czytający na szybko nawet tego nie zauważy. Bezimienny stalker zginął? A kij mu w oko, niech gnije. Zginął Piguła? Dobra, zróbmy mu pogrzeb, mimo że gnoja nie znoszę. Tak to zabrzmiało w tekście, niestety. I nie zapomnij, że krzyże na Ukrainie zbija się z trzech desek - protestantyzm ;)

Ogólnie rzecz ujmując - miałeś niezły pomysł na opowiadanie (choć tego syreniego śpiewu to się nie doczekałem :P), ale brak ci doświadczenia w pisaniu. Nie przejmuj się tym, popraw błędy, zacznij stosować rady i z czasem będzie coraz lepiej ;) Każdy jakoś musiał zaczynać.
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir

Za ten post Gizbarus otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Gość.
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 27 Sie 2024, 20:51
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Syreni śpiew

Postprzez pieter453 w 23 Lut 2013, 15:08

dzięki za ocenę - otworzyłeś mi oczy na ogromną ilość błędów i niedopracowań jakie popełniłem/popełniam :)

ta historia jest o wiele dłuższa, a to dopiero początek, i cały czas jestem w trakcie tworzenia, tak więc do syreniego śpiewu jeszcze spokojnie dojdziemy :) teraz muszę przejrzeć wszystko na nowo i poprawić te klopsy, bo sam nie byłem ich świadom (na pewno nie chcecie teraz czytać dalszych rozdziałów) :D
pieter453


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: Syreni śpiew

Postprzez Gizbarus w 23 Lut 2013, 15:13

Spokojna głowa, ja poczytam, przynajmniej żeby pomóc wyłapać byki, jeśli historia do mnie nie trafi ;) Każdy jakoś zaczynał przecież. Póki co jak mówiłem, jest nieźle, ale musisz sporo poprawić. Powodzenia!
A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir
Awatar użytkownika
Gizbarus
Opowiadacz

Posty: 2895
Dołączenie: 18 Paź 2011, 16:44
Ostatnio był: 27 Sie 2024, 20:51
Miejscowość: Zadupie Mniejsze Wybudowania Kolonia II
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 854

Re: Syreni śpiew

Postprzez KOSHI w 23 Lut 2013, 17:56

Standardowo skuszę się ocenić kolejne opowiadanie na forum. Błędy opuszczam, bo Gizbarus się tym zajął. Ja skupię się na fabule i technice. Fabuła jest znośna, chociaż ma parę baboli. Najbardziej razi w oczy akcja, gdzie Borsuk zaciąga z Leśnikiem rannego kumpla do chaty, dają mu leki, a potem tęgo piją, nikt się rannym nie zajmuje, a rano Borsuk zostawia od tak kumpla, bo dostał wiadomość. To jest z deka nielogiczne. Poza tym w bunkrze, z tego co przeczytałem, nie ma członków Wolności, tylko stalkerzy. I wysyłają wiadomość, żeby pomóc im obronić bunkier do tego. Po co? Na co? Jakoś to mało sensowne. Coś tam jeszcze było, ale nie chce mi się szukać. Wracając do fabuły - dalej w opowiadaniu, po akcji w bunkrze, jest szukanie artefaktów, pijawka i wojsko, czyli mydło i powidło. Czyli fabularnie wspomnienia z gry, czyli coś, co mnie kompletnie nie rusza. Poza tym język w opowiadaniu jest momentami na poziomie typów spod bloku. Na szczęście nie jest tego dużo. Pochwalę cię za to za fragment:

- No to się ku*wa wybrał, biedny Wienia. Z pordzewiałym kałachem na pijawki? Człowiek inteligencją nie błyszczał, co zresztą sugeruje jego ksywa. - rzekł wrednie Piguła.

To mnie rozyebało ;) .

Ogólnie nie jest tragicznie. Popraw błędy i styl, to może coś z tego będzie skoro piszesz, że masz pomysł na opowiadanie.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1325
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 23 Lis 2024, 06:46
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649

Re: Syreni śpiew

Postprzez pieter453 w 23 Lut 2013, 21:07

poprawiłem błędy, o których wspomnieliście, i prosiłbym o ponowną ocenę całości. myślę, że teraz wygląda to wszystko lepiej - kolejne części wrzucę za jakiś czas, gdyż muszę wprowadzić w nich stosowne korekty :)
pieter453


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00


Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości