O niezwykłym stalkerze

Kontynuowane na bieżąco.

Moderator: Realkriss

O niezwykłym stalkerze

Postprzez StalkerTheEnd w 29 Wrz 2012, 19:17

Witajcie w mojej drugiej opowiastce o stalkerach. Historia opowiada o życiu pewnego Kota, niezwykłego stalkera który był, jest, i zawsze będzie Kotem :E

Część 1 - Jak to w ogóle było?
:

Był ciepły, ładny dzień.

Stalkerzy wybierali drużyny w jakich będą szukać artefaktów.

- Wybieram chmm - Szkodnik i Mikrus
- Dzięki ! Ucieszyli się Mikrus i Szkodnik
- I chcę jeszcze Kota
- Kota?? Przecież to najnowszy, w czym on nam się przyda?
- Zobaczysz - roześmiał się Koń
- Heh... to ty zobaczysz - Roześmiał się jeszcze głośniej Szkodnik

Ee? Czy to .. trąba powietrzna? - Zapytał się Kot
Taa. ucz się powoli, kiedyś to ty będziesz prowadził taką drużynę do poszukiwania artefaktów.
Oczywiście, o ile się czegoś nauczysz - dokuczał Kotowi Szkodnik
Zostawcie Go! Przecież każdy z was był kiedyś kotem ! - powiedział Koń
jej... wolał bym pójść z Striełokiem, skoro mnie nie chcecie to sobie pójde - wkurzył się Kot
ahh... widzicie? tam są snorki. Kot, odblokuj broń i chodź ze mną. Szkodnik z Mikrusem schowajcie się za
drzewem. - Rozkazał Koń
Ale...
WYKONAĆ ROZKAZ!
w tym momencie na Szkodnika skoczył snork, Kot dzielnie strzelił poczwarze prosto w brzuch.
Dzięk...fu (Szkodni pluje krwią) Zabierz mnie do bazy. Proszę!!
Koń, Mikrus osłaniajcie nas.
Kot uciekał przed snorkami... gdy doszli do pewnej stacji zatrzymał się.
Mikrus... zaopiekuj się nim. Koń, chodź, oczyścimy im drogę. Chwała Stalkerom!
Koń robiąc wślizg do stacji zabił 2 Wojskowych. Przeszukując ich, dostał karabinem w głowę. Czy Kot
da radę sam zabić wszystkich na stacji? Czy uratuje Mikrusa, Szkodnika i Konia? Dowiecie się tego w
najbliższym opowiadaniu.


Część 2 - Kot na bohatera!
:

Kot, widząc wojskowego natychmiast rzucił się na ziemię.
Strzelając wojakowi prosto w głowe, zabrał mu karabin i ammo.
Kot dawał radę... do czasu. Chciał być jak snajper i wszedł na
samochodu. Nie miał tam ochrony więc błyskawicznie go
zestrzelono. Wojskowy zbliżając się do stalkera leżącego w
krwi dostał od Kota nożem. Kot, zabrał mu apteczkę, wyjął kulę
z pleców i wybił resztę wojaków. Potem wyleczył Konia i Szkodnika

------------------------------------------------------------------------------------------

W bazie stalkerów.

Dzielny Kocie, dostajesz medal Obrońcy Kolegów za uratowanie
życia 2 stalkerom. a tak w ogóle, skąd masz takie umiejętności w
leczeniu kompanów? Mało kto umie wyleczyć kogoś w zaledwie
3 minuty!!
- To nic wielkiego, "Na Czystej Strefie" byłem Medykiem.
- A więc dostajesz medal Medyka! Witaj w domu, Kocie.
- Dziękuję. Koniowi za bronienie mnie, naprawdę! Odpłaciłem mu
się wiernością!
- To widać. A więc, idźcie do kibla a my przygotujemy wam posiłek
- Dziękuję.

Komunikat : Pomocy, jesteśmy atakowani przez mutanty!
Potrzebujemy pilnie pomocy! - Stacja Mutantów

- Jakim cudem ktoś przejął stacje mutantów? - Zapytał się Kot
- nie wiemy, nasi stalkerzy są niezwykli, zaprawdę.
Beka z tych, którzy myśleli, że wiek w moim profilu jest prawdziwy ;)
Brawo, tak, był FIKCYJNY. Jeśli wiecie co to znaczy, zrozumcie.
Awatar użytkownika
StalkerTheEnd
Kot

Posty: 28
Dołączenie: 22 Wrz 2012, 15:56
Ostatnio był: 23 Maj 2013, 17:16
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Viper 5 9x18
Kozaki: -20

Reklamy Google

Re: O niezwykłym stalkerze

Postprzez Generał Golonka w 05 Gru 2012, 21:47

Powiem szczerze, że było troszkę zbyt bajkowo. Stalker, który był w Zonie parę dni umiałby tak celnie strzelać i do mutantów, i do wojskowych... Coś mi się wierzyć nie chce. I o co chodziło z tym całym kiblem? Dla mnie to opowiadanie wyglądało, jakbyś pisał je z nudów. :/
Generał Golonka
Tropiciel

Posty: 248
Dołączenie: 02 Maj 2012, 19:24
Ostatnio był: 23 Maj 2020, 13:52
Miejscowość: Dziwna
Frakcja: Powinność
Ulubiona broń: Tunder S14
Kozaki: 29

Re: O niezwykłym stalkerze

Postprzez Jachu w 05 Gru 2012, 22:32

Bracie stalkerze piszesz zbyt chaotycznie. Część 2 jeszcze ujdzie, ale część 1 - to jest po prostu CHAOS. W pewnym momencie pogubiłem się kto, co, gdzie, jak i kiedy. Część 2 jest już lepsza, bardziej przejrzysta.

Niestety, muszę to powiedzieć, ale parę rzeczy nie trzyma się kupy.

Pierwsza: jak Koń, otrzymując strzał w głowę, był w stanie przeżyć ?! Kiedy ktoś otrzymuje taką ranę, to raczej wątpliwe jest, aby był w stanie żyć.

Druga sprawa (już wspomniana): który Kot potrafi walczyć jak weteran?

I ostatnia, trzecia sprawa (także już wspomniana) : o co chodzi z tym kiblem :?: ?!

Opowiadanie, nie jest może najgorsze, ale nie jest to najwyższa półka.

Pozdrawiam
«Врагов надо истреблять!»
Awatar użytkownika
Jachu
Stalker

Posty: 52
Dołączenie: 26 Lut 2012, 22:32
Ostatnio był: 03 Mar 2016, 00:43
Miejscowość: Szczecin
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: VLA Special Assault Rifle
Kozaki: 4

Re: O niezwykłym stalkerze

Postprzez KOSHI w 05 Gru 2012, 23:25

Generalnie jest strasznie słabo. Czytałem Twoje wcześniejsze opowiadanie i nie widzę żadnej poprawy. Chaotycznie i łopatologicznie napisany tekst bez żadnego konceptu na historię. Za następny rozdział / opowiadanie tak napisane piję Kozaka, bo czytanie tego to męka.
Image
Awatar użytkownika
KOSHI
Opowiadacz

Posty: 1324
Dołączenie: 16 Paź 2010, 13:13
Ostatnio był: 16 Paź 2023, 14:40
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 649


Powróć do O-powieści w odcinkach

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości