przez gosciu121 w 02 Maj 2010, 19:10
Rozdział II
Bezpośrednie rozkazy
Po zajęciu „Bariery” droga do zewnętrznych kręgów Zony dla monolitu stała otworem. Ivan pod eskortą swojego oddziału wyruszył do Kwatery głównej która wznosiła się kilka kilometrów za sarkofagiem. Ludzie musieli by ją wznosić kilka lat, a w Zonie jeszcze dłużej z powodu braku specjalistycznego sprzętu, a jednak powstała i to kilka tygodni po katastrofie w Czarnobylu.
Mury były wysokie na 6 metrów, zbudowane ze zbrojonego betonu i grube na 3 metry. Miały specjalne blaszane osłony dla ich żołnierzy którzy dzielnie stali na murach i w dzień, i w noc, w deszcz i słońce. W razie ataku odparli by tysiące stalkerów bowiem byli uzbrojeni w CKM najnowszej konstrukcji, nie spotykane w Strefie. Każdy miał rozkaz by walczyć do śmierci. Wejście było jedno, wielka stalowa brama na której było wymalowane Zwierciadło na tle atomu. Po środku placu wznosiła się ogromna wieża bez ścian, jedynie z belkami podpierającymi dach. Na tej konstrukcji leżeli dwaj snajperzy uzbrojeni w karabiny Gaussa. Na około wierzy były baraki w których mieszkali członkowie Monolitu. Obok wznosił się plac szkoleniowy. W rogu samej kwatery wznosił się duży budynek. Na drzwiach były namalowane promienie które biły od niebieskiego kryształu. Było to generalne dowództwo. Wnętrze było surowe, w jednym z pokoi znajdował się szeroki stół z mapami operacyjnymi na których widniały rysunki Zatonu, Elektrowni Jądrowej i wielu innych lokacji. Stali tam trzej ludzie, wszyscy w dziwnych nie znanych innym mundurach.
Ivan idąc wydeptaną ścieżką po bokach której były dziwne rośliny, których nie rozpoznali by nawet naukowcy, zobaczył znajomą konstrukcję. Widział ją tylko wtedy, kiedy był rekrutem, z resztą i tak nie pamiętał jak się tam znalazł i jak się tu zaciągnął. Czuł się jak by wymazano mu połowę życia z pamięci, wiedział że musi służyć monolitowi. Kiedy stanął przed bramą otworzono ją a wewnątrz ujrzał plac szkoleniowy i ćwiczących na nim rekrutów. Kiedy przechodził obok niego wszyscy przerwali ćwiczenia i patrzyli z podziwem na Stalkera. Kiedy miał wejść do dowództwa dwóch strażników zatrzymało go, i przeszukało rekwirując Desert Eagle’a którego otrzymał od brata. Próbował ich powstrzymać od zarekwirowania go ale ostatecznie pozwolił im na to. Wszedł i podszedł do zamkniętych drzwi, gdzie wisiała tabliczka z napisem „Najwyższy kapłan i Generał sił Monolitu”. Zapukał i ozwał się basowy głos:
-Wejść!!
Ivan z lekkim niezdecydowaniem otworzył drzwi i za drewnianym biurkiem zobaczył potężnego człowieka, o wzroście mniej więcej 180, który wyglądał na bardzo silnego. Aby podnosić ogromne ciężary zapewne nie potrzebował by wcale Egzoszkieletu.
-Witam pana panie…
-Władimir… po prostu Władimir - znów zabrzmiał ten głos którym zapewne mógł by kruszyć kamienie – Przejdźmy do rzeczy, gratuluje sukcesów.
-Dziękuję panie Generale, ale to zasługa moich ludzi
-Bzdura! Jest pan po prostu świetnym dowódcą, postanowiłem oddać panu naszą 4 dywizję, oto rozkaz zajęcia Argopromu! – wypowiedział te słowa prawie krzycząc i pokazując mu świstek papieru z czterema podpisami, jeden należał do niego – Spodziewamy się zadowalających wyników. ODMASZEROWAĆ!
-Proszę mnie wysłu…
-Czy nie wyraziłem się dostatecznie jasno?!?!
W tym momencie zasalutował i wyszedł, przez cały czas rozmyślając jak przekazać to swoim ludziom.
Specjalne podziękowania:
Brewka
echelon
Wielkie Dzięki!
Ostatnio edytowany przez
gosciu121 23 Cze 2011, 19:41, edytowano w sumie 3 razy