- Za ten post havocowsky otrzymał następujące punkty reputacji:
- Grzechu300.
Moderator: Realkriss
havocowsky napisał(a):-Stalker, proszę, nie zabijajcie!- jęknął leżący na chłodnej, zakurzonej radioaktywnym pyłem posadzce krwawiący jegomość ubrany w trzypaskowy dres. Tak naprawdę to ładując mu kulkę w łeb zrobiłem mu przysługę, nie męczył się przynajmniej zbyt długo i żaden tuszkan czy nibypies nie zaczął go podgryzać za życia. Wyjąłem z kabury na udzie mojego wysłużonego Rexa i zakręciłem bębenkiem. ch*j wie ile takich rewolwerów wyprodukowano, ch*j wie skąd handlarz od którego go kupiłem go miał. Tutaj to nie ma zupełnego znaczenia, tu jest Zona. Podniosłem broń do strzału, przystawiłem bandycie do głowy osłaniając się drugą ręką od rozbryzgu krwi.
-To za Wanię, sku*wysynu.- rzuciłem chłodno, odciągnąłem kurek i lekko wcisnąłem miękki spust broni. Z tej odległości, co prawda odciąganie kurka dla krótszej drogi spustu nie było konieczne, bo po prostu trzeba mieć ku*ewsko przeogromnego pecha… albo wku*wić Zonę, żeby nie trafić z przyłożenia, ale lubię takie filmowe akcje. Kiedyś pewnie dostanę za to po dupie, ale ch*j z tym, jak dostanę to będę się tym martwił. Broń huknęła, w czaszkę bandyty wwiercił się pocisk .357 Magnum a jego mózg rozbryzgnął się na podłodze budynku, kończąc tym samym jego marny żywot.
jedrek777 napisał(a):Też lubię czasem rzucić mięsem, ale polecam normalne przecinki Co za dużo to niezdrowo, a zbyt dużo ch*jów bynajmniej nie wpływa na klimat opowiadania.
jedrek777 napisał(a):Moim zdaniem to ma związek z jakością, nie chodzi o to, że twój bohater nazwie kogoś sku*wysynem, to jest w porządku, zdziwiłbym się nawet gdyby stalkerzy w twojej powieści mówili piękną polszczyzną, ale w zacytowanym przeze mnie fragmencie było tego (moim zdaniem) za dużo. Ok, ziomkowi właśnie zabili kumpla, więc się denerwuje, ale nie ma co przenosić języka mówionego na papier (albo komputer) w skali 1:1,bo wyjdzie śmiesznie, wbrew zamierzeniom. Wyobraź to sobie, chcesz przeczytać Stalkera a tam:
Witam was wszystkich bardzo serdecznie!
leżący na chłodnej, zakurzonej radioaktywnym pyłem posadzce krwawiący jegomość ubrany w trzypaskowy dres
-To za Wanię, sku*wysynu.- rzuciłem chłodno
lubię takie filmowe akcje
Broń huknęła, w czaszkę bandyty wwiercił się pocisk .357 Magnum a jego mózg rozbryzgnął się na podłodze budynku, kończąc tym samym jego marny żywot.
Nawet nie dlatego, że trudniej się idzie, czy że widoczność chu*owa, czy, że odbija się tak, że nic nie widać. Widać, właśnie widać, więcej niż normalnie, łatwiej jest znaleźć czyjeś ślady.
jak cholerny złodupiec z westernu czy innego hamerykańskiego gówna rodem.
skinnyman napisał(a):Co do tekstu. Fabularnie nie powala. Nic się prawie nie dzieje, zamiast tego mamy całkowicie zbędne opisy działania rewolwera, ładowania magazynków i przyczyn powstania naboju .357. Jak zaczynałem pisanie w realiach Stalkera, to też pchałem dużo militarnych detali, aż w końcu zdałem sobie sprawę, że 99 na 100 czytelników takie informacje ch*ja obchodzą. Brzytwa Ockhama, man. Coś jest zbędne dla historii - idzie pod nóż. Nie chcesz chyba, żeby czytelnicy brali cię za ASGeja? xD
I znów - już wiemy, że to Magnum. Zbędne. Poza tym zły szyk. Najpierw wyszło ci, że nabój ma mózg, potem, że mózg zakończył żywot naboju. Pilnuj podmiotów i dopełenień w zdaniach podrzędnych.
1) odpuść sobie tłumaczenie czytelnikowi co chwila, że "w Zonie to, w Zonie tamto". Jakbyś to puszczał drukiem to rozumiem, ale tu na forume to wszyscy wiemy, jaka jest Zona
2) spróbuj wymyślić coś ponad oklepane schematy typu "bohater zabijaka", "źli bandyci", "kozackie bronie"
havocowsky napisał(a):to bardziej jest związane z charakterem bohatera
havocowsky napisał(a):Opowiadanie z pierwszej osoby, więc piszę zgodnie z postacią
havocowsky napisał(a):Na moje usprawiedliwienie mam też to, że postać ta właśnie w ten sposób odreagowuje stresujące sytuacje
havocowsky napisał(a):chodzi mi też o dosadność
havocowsky napisał(a):Zona to nie plac zabaw
havocowsky napisał(a):no chyba, że ktoś jest już poza cienką granicą zdrowia psychicznego i reaguje na wszystko chłodno
havocowsky napisał(a):Again, są gusta i guściki.
havocowsky napisał(a):Podsumowując, dziękuję za komentarz, takiej właśnie krytyki oczekiwałem, konstruktywnej, nie skupiającej się na fragmencie który stylistycznie się komuś nie spodobał tylko na całości tekstu, w miarę obiektywnej. Twoje rady na pewno nie pójdą na marne.
havocowsky napisał(a):Twoje rady na pewno nie pójdą na marne.
Powróć do O-powieści w odcinkach
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości