Bracie stalkerze piszesz zbyt chaotycznie. Część 2 jeszcze ujdzie, ale część 1 - to jest po prostu CHAOS. W pewnym momencie pogubiłem się kto, co, gdzie, jak i kiedy. Część 2 jest już lepsza, bardziej przejrzysta.
Niestety, muszę to powiedzieć, ale parę rzeczy nie trzyma się kupy.
Pierwsza: jak Koń, otrzymując strzał w głowę, był w stanie przeżyć ?! Kiedy ktoś otrzymuje taką ranę, to raczej wątpliwe jest, aby był w stanie żyć.
Druga sprawa (już wspomniana): który Kot potrafi walczyć jak weteran?
I ostatnia, trzecia sprawa (także już wspomniana) : o co chodzi z tym kiblem
?!
Opowiadanie, nie jest może najgorsze, ale nie jest to najwyższa półka.
Pozdrawiam