przez Igoand w 26 Maj 2008, 13:16
Poniedziałek 02.03.2008 r.
- Ale dziś ładny dzień, słoneczko, cieplutko, tylko te pieprzone nibypsy ganiają za Kotami. Ej Jastryb, słyszałeś, że ma przyjechać inspekcja do naszego obozu.
- Co się Martyn stresujesz. Przyjadą rozejrzą się czy nie przechowujemy żadnej broni i pojadą. A naszą broń wywieźliśmy do skrytki przy wysypisku koło jamy na zachód.
- Masz rację. Po inspekcji zabieramy się za napad na obóz tych szmaciarzy Bandytów.
- Mamy dużo kasy, pogadam z Walą. On załatwi nam nowe pancerze i bronie.
Wtorek 03.03.2008 r.
- Na szczęście znaliśmy ludzi z Inspekcji i sprawdzili nasz obóz z grubsza.
- Dobra Martyn, załatwiłeś bronie??
- Tak, dla mnie nowiutki GP37 i SVDm 2 i pancerz PSZ -9d.
- A o mnie zapomniałeś ?!
- Nie. Dla Ciebie mam Vintara BC, miał tylko używanego ale nie masz się co przejmować, nie zacina się. A Pancerz Stalkera, więc nie płacz jesteś dobrze uzbrojony.
- Dobra, to rozumiem, że będziemy ich zdejmować z odległości ?
- Tak Jastryb, Ty zajdziesz ich od wschodu, ja natomiast położę się w krzakach i pozdejmuje snajperów.
- Ok, ale wiesz co... My we dwóch na 20 bandytów, nie będzie łatwo a łupem jest podrzędny artefakt warty zaledwie 30 tysięcy hryweń.
- Ale sam fakt,że rozbijemy obozowisko Bandytów zwiększy nam reputacje w Zonie a przynajmniej w Kordonie.
- No tak, Koty będą mogły zapuszczać się głębiej w Zonę.
- Dobra koniec pieprzenia, sprawdźmy czy komunikatory działają.
- Mój działa.
- Mój też.
- Musimy się przygotować, nałożyć nowe kombinezony, sprawdzić i przeczyścić bronie.
Środa 04.03.2008 r.
- Ohooo... Mogliśmy wczoraj tyle nie pić Martyn !
- Przestań płakać ! Masz już wszystkie potrzebne rzeczy ?! Amunicja, bandarze, apteczki i dobrane artefakty ?! Jastryb wiesz, że to nie będzie proste.
- Wiem ale jeszcze mnie mdli po tej serii Kozaczków.
- To puść pawia pod płot !! Nie ma czasu idziemy !!
- Widzisz te stare, zniszczone baraki i wieżyczki ? Tam właśnie się skurczybyki chowają. Za jakieś 300 metrów ja rozbijam się ze snajperką a Ty mój przyjacielu podejdziesz jeszcze z 50 metrów.
- Dobra, jestem na pozycji.
- Przygotuj się, widzę 8 snajperów z SVU i 12 gości z TRs 301.
- Nie powinno być większych kłopotów.
- Najpierw zdejmę snajperów, Ty się przyczaj przy barakach.
- Jestem na pozycji.
- Ach... Jeden zdjęty, drugi, trzeci. Cholera snajperzy pouciekali !!!
- Spróbuje ich załatwić z bliska !
- Ok. Osłaniam Cię !
- O cholera, zabiłem 4 ale nadchodzą nowi !
- Uważaj, w waszym kierunku biegną mutanty, schowaj się do pobliskiego baraku !
- Dobra już jestem ale nic nie widzę, gdzie są do cholery Bandyci ?!
- O ku#@ ! Na bandytów biegnie stado około 30 nibypsów i 15 zmutowanych dzików.
- Rozumiem żeby nie wychodzić ?!
- Nie wychodź, mutanty już powoli rozszarpały połowę Bandytów. Siedź cicho a wszystko będzie bobrze !
- O cholera, te ćwoki zarzuciły mutanty granatami. Mutantów nie ma a z Bandytów tylko 4 osoby zostały.
- Dobra Jastryb zostawiam ich Tobie. Musze podejść bliżej i wyciągnąć GP37.
- Już jest czysto. Pozbierałem od trupów potrzebne nam rzeczy.
- Dobra ja dzwonie do naszego obozu, żeby przysłali tu kogoś. Teraz to NASZ TEREN !!!
- Czekaj, czekaj. A co z tym artefaktem ? Trzeba go poszukać .
- Dobra ja pójdę na północną część obozu i poszukam go a Ty idź poszperaj w barakach.
- Martyn, Martyn !!!
- Czego się drzesz pomarszczona wydro ?!
- Patrz mam go ! Trzymam w rękach 30 tysięcy hryweń !!!
- Spokojnie, wrócimy do kordonu i pomyślimy co z nim zrobić.
Czwartek 05.03.2008 r.
- O cholera, ten artefakt jednak był warty 80 tysięcy !
- No to teraz pokaźna sumka. Chodź idziemy na Kozaczka a później do burdla. Przecież trzeba się jakoś rozerwać !
- Ok ale następnym razem idziemy na coś większego niż malutkie obozowisko Bandytów !
- Nie pieprz i tak mieliśmy szczęście, gdyby nie mutanty, to nie wiadomo czy wrócili byśmy cali.