Opowiadanie "Pierwszy dzień w Zonie"

[Silas]

Opowiadanie "Pierwszy dzień w Zonie"

przez Silas w 28 Sie 2007, 18:18

To moje pierwsze a zarazem krótkie opowiadanie lecz proszę o szczere wypowiedzi

" Mój pierwszy dzien w zonie, myślałem że tutaj bedzie dośc dobrze się żyło, lecz się myliłem.
Nazajutrz mój sąsiad z obozu obudził się około szóstej nad ranem i wyszedł cichaczem z obozu,
lecz około 7:30 posłaniec zameldował wszystkim że znalazł jego zwłoki z rozszarpanym gardłem
około 50 metrów od naszego obozu.Pomyślałem "po co on wyszedł sam z obozu o tak wcześnej porze?"
i zacząłem spożywać "śniadanie" czyli chleb z konserwą. Poszedłem po śniadaniu do Wilka aby dał
mi jakąś broń dostałem Peemke i 40 sztuk amunicji.Wychodząc z obozu dostałem nową informacje w moim
PDA a brzmiała ona tak:
Błagam! pomóż gonią mnie bandyci jestem w opuszczonym domu za mostem kolejowym! Szybko pomóż!
Bez chwili wahania zacząlem biec w strone mostu..po około 100 metrach stanąłem przed mostem lecz droge blokowali wojskowi pomyślałem:
"pójdę bokiem gdzieś się kończy siatka przy torach..."
Po około 200 metrach ujrzałem koniec siatki i wykolejoną lokomotywe spojrzałem na licznik geigera: wszystko było w normie..
gdy byłem w odległości 5 metrów od torów licznik geigera powoli pikał...
Pomyślałem : pobiegne, troche tego cholerstwa we mnie wlezie ale mam wóde to się chluśnie...
przebiegając przez tory mój obraz stawał sie coraz jaśniejszy po udręce stanąłem na chwile kołowało mi się w glowie i robiło mi się niedobrze chciałem zwymiotować..
Wypiłem troche wódki i poszedłem dalej
powoli z horyzontu zaczął wyjawiać się dom szedłem juz dośc szybko lecz nagle stanąłem jak wryty...
Koło tego domu było około 6 bandytów! ja mam sobie z nimi sam poradzić?!?- pomyślałem, zaraz będe trupem lecz szedłem dalej ..
w odległości około 10 metrów od domu wszedłem w krzaki, wyjąłem Peemke wycelowałem w jednego i powoli pociągnąłem za spust..
Rozległ się huk strzału i 1 bandyta padł zimny na ziemię..szybko wybiegłem z krzaków i schowałem się za drzewem, wychyliłem się , strzał! i następny bandyta padł trupem usłyszałem jakis głos z budynku : Padnij!
ja natychmiast stanąłem jak blok lodu za drzewem, rozległ sie huk i bandyci leżeli na ziemi i jęczeli z bólu na skutek trafień odłamkami granatu... wszedłem do budynku, pośrodku leżał cieżko zraniony człowiek który wysłał mi wiadomośc na PDA.
Podniosłem i zarzuciłem go na plecy, powędrowałem z nim w srone mostu... gdy doszedłem do miejsca wcześniejszego przejścia pomyślałem-
"teraz będzie cieżko przejśc przez to promieniowanie..." zacząłem iść najszybciej jak potrafiłem widok stawał się coraz jaśniejszy...wreszcie przeszliśmy, upadłem a krew z nosa lała mi się ciurkiem czułem że dalej nie dam rady lecz wstałem i szedłem..." Z góry thx za komenty (nawet te złe)

[MCaleb]

przez MCaleb w 28 Sie 2007, 18:42

Cóż, skoro to tak krótkie, to pokuszę się o adekwatną korektę.

Nazajutrz mój sąsiad z obozu obudził się około szóstej nad ranem i wyszedł cichaczem z obozu,
lecz około 7:30 posłaniec zameldował wszystkim że znalazł jego zwłoki z rozszarpanym gardłem
około 50 metrów od naszego obozu.Pomyślałem "po co on wyszedł sam z obozu o tak wcześnej porze?"

Nie ma zamienników?

przebiegając przez tory mój obraz stawał sie coraz jaśniejszy po udręce stanąłem na chwile kołowało mi się w glowie i robiło mi się niedobrze chciałem zwymiotować.

Potrafisz tak, bez pauzy, wszystko to wypowiedzieć? Przecinki i kropki nie gryzą.

Rozległ się huk strzału i 1 bandyta padł zimny na ziemię.

Błąd logiczny - ciało nie ostygłoby tak szybko. No i po co to 1?

rozległ sie huk i bandyci leżeli na ziemi i jęczeli z bólu na skutek trafień odłamkami granatu.

Można wiedzieć kto rzucił ten granat? Czy to samobój bandziorów?

Poza tym wszędzie brakuje dużych liter na początku zdań.

Ostatnio edytowany przez MCaleb, 28 Sie 2007, 18:44, edytowano w sumie 1 raz

[Silas]

przez Silas w 28 Sie 2007, 18:44

To moje pierwsze takie opowiadanie nie umiem jeszcze dobrze ich pisac

Ale i tak thx że chciało ci się to pisać

[fjk]

przez fjk w 28 Sie 2007, 18:56

fajie że ludzie piszą, że sie im chce. plusik ;P sam nie umiem pisać więc.. no ale do tematu.. można by pisać strefa.. brzmi tak bardziej hmmm personalnie... a zona to tk trochę nienaturalnie. ale to tylko moie zdanie.

MCaleb: Jak dla mnie, to Zona i Strefa można stosować zamiennie. Lecz przyznam Ci rację, że Strefa lepiej brzmi (bo to tak po polskiemu).

[Silas]

przez Silas w 28 Sie 2007, 18:58

zdanie każdego jest ważne

[mathus92]

przez mathus92 w 28 Sie 2007, 19:00

MC ubiegłeś mnie . Jako ,że to twoje pierwsze takie opowiadanie nie będe zbyt surowy . Opowiadanie było niezłe aczkolwiek naszpikowane błedami (trzeba było chociaż przez worda przepuścić, przynajmniej te najbardziej rażące błędy by poprawił ), no i trochę krótkie . Pozatym w tytule jest błąd logiczny .Opowiadanie zatytułowałeś "Pierwszy dzień w Zonie", a w samym opowiadaniu akcja rozgrywa się w ciągu dwóch dni . Daje 7 / 10 i mam nadzieję, że następne będzie lepsze . Pozdrawiam,
Mathus92

[Quinn]

przez Quinn w 28 Sie 2007, 19:04

Generalnie to ja tu jestem od korekty... :-p

[Silas]

przez Silas w 28 Sie 2007, 19:06

oj ale żeś tutaj wniósł

xD

[Rain]

przez Rain w 28 Sie 2007, 21:13

lecz około 7:30 posłaniec

yyy...jaki posłaniec? Od kogo
I jak na 2 zdania za dużo tam słowa "obóz"

Pomyślałem "po co on wyszedł sam z obozu o tak wcześnej porze?"
i zacząłem spożywać "śniadanie" czyli chleb z konserwą.

Trochę to się nie trzyma kupy Nie lepiej byłoby tak:
Pomyślałem: po co on wyszedł z obozu o tak wczesnej porze?.
Szybko jednak otrząsnąłem się z tego zamyślenia i poszedłem zjeść śniadanie(standardowo chleb z konserwą)

Poszedłem po śniadaniu do Wilka aby dał
mi jakąś broń dostałem Peemke i 40 sztuk amunicji.

Brakuje myślnika i to "i" także zbyteczne:
Poszedłem po śniadaniu do Wilka aby dał mi jakąś broń -dostałem Peemke oraz 40 sztuk amunicji.

dostałem nową informacje w moim PDA

Nie lepiej "na mojego PDA" ?

lecz droge blokowali wojskowi pomyślałem: "pójdę bokiem gdzieś się kończy siatka przy torach..."

hmm...:
lecz droge blokowali wojskowi -po krótkiej chwili stagnacji zdecydowałem: "pójdę bokiem gdzieś w końcu kończy się ta siatka przy torowisku..."

pośrodku leżał cieżko zraniony człowiek który wysłał mi wiadomośc na PDA.

Od kiedy to nieznajomi znają twoje namiary na PDA

dy doszedłem do miejsca wcześniejszego przejścia pomyślałem-
"teraz będzie cieżko przejśc przez to promieniowanie..." zacząłem iść najszybciej jak potrafiłem widok stawał się coraz jaśniejszy...wreszcie przeszliśmy, upadłem a krew z nosa lała mi się ciurkiem czułem że dalej nie dam rady lecz wstałem i szedłem..."

Ciza..taszczyłeś na plecach albo trupa albo terminatora Nie napisałeś nic o przygotowaniu rannego do przejścia przez strefę promieniowania(np. zabandażowanie ran, nakrycie go kocem -cokolwiek). Inna sprawa że skoro Ty ledwo dałeś radę to co się stało z Twoim "towarzyszem"? -padł trupem na 100%

Ogólnie nie jest zły pomysł, ale nie używasz przecinków, kropek, myślników itd. Dużo jest błędów stylistycznych Mało szczegółów kiedy ich potrzeba.
Ale mam nadzieję że następne opowiadanko będzie o wiele bardziej dopracowane
Lepiej przeczytać kilka razy i dodawać, poprawiać samemu niż słuchać ostrych słów krytyki za podstawowe błędy

[fjk]

przez fjk w 28 Sie 2007, 21:24

głupio powiem... pierwszy dzień czyli możemy się spodziewać całej "kampanii" z gry STALKER? tylko imion brak... może się czepiam ale, heh może by: "Zadanie" taki tytuł był by najlepszy do sytuacji bo ten pierwszy dzień to byłoby jakieś zapoznawanie się, rozmowa z kolegami z "obozu".? nie weim tylko moje propozycje.

[CLEAR SKYline]

przez CLEAR SKYline w 21 Lis 2007, 21:42

Parę błędów, ale najważniejsze,. że fabuła wciąga... przynajmniej w moim przypadku... no i ciut przykrótkie

[Nieznany]

przez Nieznany w 22 Lis 2007, 00:22

Nie jest źle, ale popraw wymienione błędy i bierz się za ciąg dalszy (hmm jak chyba też mam coś do dokończenia, ale kurde czas pogania ).