Moderator: Realkriss
Nazajutrz mój sąsiad z obozu obudził się około szóstej nad ranem i wyszedł cichaczem z obozu,
lecz około 7:30 posłaniec zameldował wszystkim że znalazł jego zwłoki z rozszarpanym gardłem
około 50 metrów od naszego obozu.Pomyślałem "po co on wyszedł sam z obozu o tak wcześnej porze?"
przebiegając przez tory mój obraz stawał sie coraz jaśniejszy po udręce stanąłem na chwile kołowało mi się w glowie i robiło mi się niedobrze chciałem zwymiotować.
Rozległ się huk strzału i 1 bandyta padł zimny na ziemię.
rozległ sie huk i bandyci leżeli na ziemi i jęczeli z bólu na skutek trafień odłamkami granatu.
lecz około 7:30 posłaniec
Pomyślałem "po co on wyszedł sam z obozu o tak wcześnej porze?"
i zacząłem spożywać "śniadanie" czyli chleb z konserwą.
Poszedłem po śniadaniu do Wilka aby dał
mi jakąś broń dostałem Peemke i 40 sztuk amunicji.
dostałem nową informacje w moim PDA
lecz droge blokowali wojskowi pomyślałem: "pójdę bokiem gdzieś się kończy siatka przy torach..."
pośrodku leżał cieżko zraniony człowiek który wysłał mi wiadomośc na PDA.
dy doszedłem do miejsca wcześniejszego przejścia pomyślałem-
"teraz będzie cieżko przejśc przez to promieniowanie..." zacząłem iść najszybciej jak potrafiłem widok stawał się coraz jaśniejszy...wreszcie przeszliśmy, upadłem a krew z nosa lała mi się ciurkiem czułem że dalej nie dam rady lecz wstałem i szedłem..."
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość