Opowiadanie jak z "menela do stalkera"

Poniżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

Opowiadanie jak z "menela do stalkera"

Postprzez Siergier Szycha w 21 Lip 2009, 11:48

WSTĘP

,, -To już 48 raz kiedy sie opił bęcwał jeden!-kryczał strażnik izby wytrzeźwień w Elelktrowni Jądrowej.
-Ja też ma go dosyć!-odpowiedział 2 strażnik.
-Nie możemy go przesłuchać bo debil tak sie spił że pamięć stracił!- Wykrzyczał jeden ze stalkerów strażników izebki
-Wysłać go na strefy śmierci!!!-powiedział inny
-Właśnie-odpowiedział głównodowodzący operacją ,,wytrzeźwianie stalkerów" Dima-Siergiej Monolit.
-Mamy jeszcze jednego Karmazova!
-Hura!-odpowiedzieli inni stalkerzy!
-Karmazov wytrzyma taką podróż? Przecież to stary badziew!-powiedział Dima
-Wytrzyma! Taka to elita że nawet imię ma!
-Jakie?
-,,TRUPIARKA"
-Nieszkodzi.
Tak więd nastnępnego dnia naznaczyli pare stalkerów napisem S.T.A.L.K.E.R. i wpakowali ich do tego wozu. 3 dnia od dialogu co począć wyruszyli w drogę. Jechali w nieskończoność. W trupiarce było z 6/7 stalkerów i jeden kierowca. Wtem niedaleko od wysypiska stało sie coś dziwnego, otóż piorun uderzył w ciężarówkę. I tak se przeleżałem na ziemi pare dni albo godzin. Potem przyszedł mój dobrze znany kolega Wasiliew i zaciągnął mnie do jakiejś meliny. Po króktim dialogu wyszedłem z meliny i patrzę na niebo. Ucieszyłem sie po poraz pierwszy jestem trzeźwy. Pochodziłem se po okolicy. Tak mijały dni aż w końcu tzw. Żwawy gdzieś zniknął a ja byłem o to oskarżony. Sam nie wiem czemu, ale oprócz mnie było też oskarżonych pare innych stalkerów. Pamiętem jednego Pietrucha. Wszyscy byliśmy niewinni ale kogoś trzeba było oskarżyć. Następnego dnia wytropiliśmy gościa(bo taką dostaliśmy karę). Potem uderzyliśmy i go odbiliśmy, a on zaproponował jakąś nagrode:
-Strój Stalkera
-AK 47
-10 Wódek marki ,,Kozak"
Sam niechcąc rzuciłem sie na wódke i po chwili wszystkie wyżłobiłem.

Tak więc skończyłem swą kare a sam nie wiedząc gdzie iść poszedłem do Baru. W barze też nie wiedziałem co zrobić więc zaczołem walczyć na arenie. Szło mi całkiem dobrze póki nie dali mi 2 gości do pokonania. Ledwo wygrałem. Walka wyglądała tak:
Ja zaczaiłem sie z prawej strony przy ścianie za kontenerem tuż przy moim miejscu startowym. Czaiłem sie na nich ze złej strony, ponieważ oni przyszli z lewej a ja o tej stronie zapomniałem. Odwracam sie BUM! Skacze ala Matrix w lewo przez szpare a tam drugi już stoi. Przychodzi i kładzie zwycięsko prawą noge na mnie i celuje mi prosto między oczy. Ja wtedy zaczołem sie turlać w jego lewą noge i go przewróciłem. Szybko wpakowywuje mu cały magazynek między oczy i uciekam na drugą strone ringu. Dobiegam do kontenera, patrze się a tam już tamten sie czai na mnie. Ja uciekam na drugą strone kontenera. Słysze jak on domnie idzie z prawej strony. Na początku nie wiedziałem co zrobić a potem wymyśliłem. Wszedłem na kontener i przeturlałem sie na drugi koniec kontenera zza jego plecy. Wtem niespodziewanie spadłem z kontenera bo nie zobaczyłem że kontener sie kończy. Leże już mam wstać kiedy on z kontenera zkacze mi na klatę. Nie bolało bo miałem niezły kombinezon. Udałem martwego. Wszyscy zaczeli krzyczeć i sędzia zaczoł mówić "A oto Siergiej Koło wygrał walkę! Lecz nie otrzyma całej pensi z na...." wtem gdy sie odwrócił do mnie plecami ja wstałem i wbiłem mu nuż w plecy.
Tak wygrałem tą walkę.


Po tej walce miałem już z 30k kasy i nie wiedziałem co se kupić więc poszedłem do 100radów. Przychodzę i nagle coś mi się stało. Zaczołem mdleć. Zachciało mi sie wódki jak nigdy dotąd. Ledwo dochodze do Lady a już siadam na stołku wtem zpadam a co dalej sie działo to sie dowiecie później.....

THE END
Każdy stalker wie że jak w coś sie wpadnie to sie raczej z tego nie wypadnie.
Siergier Szycha
Kot

Posty: 7
Dołączenie: 19 Lip 2009, 19:19
Ostatnio był: 27 Lip 2009, 20:04
Miejscowość: Elektrownia Jądrowa, Sarkofag
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Sniper Rifle SVDm2
Kozaki: 0

Reklamy Google

Powróć do Teksty krótkie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości