"Spełniacz Życzeń" Arvandara

Poniżej 5000 znaków.

Moderator: Realkriss

"Spełniacz Życzeń" Arvandara

Postprzez Arvandar w 07 Gru 2014, 20:04

Witajcie towarzysze!

Oto mój tekst, który wysłałem na konkurs. Na podium się nie znalazł - mniemam, że przez swoją przewidywalność oraz niezbyt zaskakujące życzenie i zakończenie. A może i przez coś innego, niech ich Zona. Niemniej ciekaw jestem Waszego zdania.

Ostrzegam przed kilkoma przekleństwami.

:

Rzucam maskę gazową na ziemię. Z całego tego syfu, który podobno miał być po drodze, znalazłem tylko ludzi, więc mi nie pomogła – wszystko jest niewyraźne i masz celowanie jak po wódce. Gówno widzę w tym mroku, więc ściągam też kaptur. I wreszcie patrzę na kawałek skały, który podobno spełnia życzenia.

Cóż, taki już jesteś, stalker. Naszepczą ci do ucha legend, naopowiadają bajek. Jak to było? Twoje pragnienie na końcu może okazać się czymś innym, niż oczekiwałeś? A zresztą, co mnie to obchodzi, psiakrew. Bo i tak we wszystko uwierzysz, wszystkiego się uczepisz. I jesteś tu. A przed tobą brama do nieba. No, stalker, tchórzysz?

Wyciągam zza pazuchy manierkę i chciwie łykam ciepłego Kozaka. Opróżniam ją do ostatniej kropli i wyrzucam gdzieś w cholerę, na co mi ona teraz? Mogę mieć wszystko. I niech ich Zona pochłonie, jeśli znowu mi nałgali. Zona. Wszędzie, nawet w przekleństwa mi nawłaziła, pieprzona mateczka Strefa. Jak to było w piosence? Ogrodzona nie bez celu. Może nie warto było się tu pchać? Może trzeba sobie powiedzieć srał to pies, niech leży. Ale taki już jesteś, stalker, zawsze coś cię przyciągnie. Tylko trzeba jeszcze wrócić.

Zrzucam plecak i siadam na kupie betonowego gruzu. Muszę zapalić. Wyjmuję zapałki i po chwili zaciągam się papierosem, nie zwracając uwagi na drżenie rąk. Zobaczą, że wrócę i niech ich Zona, ścierwa. Drapię się po nieogolonej brodzie.

W kaburze tkwi pistolet, odruchowo sprawdzam czy jest, pistolet z jeszcze ciepłą rękojeścią, którą trzymałem przez kilka godzin, jak gdybym musiał do wszystkiego strzelać. Zabawne, to tylko kawałek metalu, a tuliłem się do niego jak do matki. Karabin dawno wyrzuciłem, kiedy skończyła się amunicja, zawadzał w biegu – jak zwykły kot grzałem na prawo i lewo, byleby się tu przebić. Paru bandziorów, kilku monolitowców. A i tak jestem wyczerpany. Kto wie, może od rzucania tych śrubek? Odpinam prawie pusty woreczek od pasa. Tyle ich wokół napieprzyłem, że mi na powrót nie starczy. Kładę resztę obok plecaka, może jeszcze się przydadzą. A może nie będę musiał wracać? I tak czuję się jak wrak.

Tak, to odpowiednie słowo. Wrak. Wrakowisko. I ja też jestem jak wrak. Wszyscy jesteśmy jak wraki. Wszyscy skończymy w Zonie. Zona, Zona, rzygam już Zoną. Ciągnie mnie tu, choć nic z tego nie mam. Co znaczy te parę rubli w kieszeni? Siadałeś w barze, upijałeś się, zapominając, że o mało nie zginąłeś, zaklinałeś się na wszystkie świętości i na samą Zonę, że to już ostatni raz, a potem patrzyłeś znad szklanki w okno, za horyzont. A tam była Strefa. Wciąż taka sama. Zapraszająca.

Rzucam peta na ziemię, przydeptuję go. Ile ja się po niej nałaziłem, to nikt nie zliczy. I nikt się nie dowie, jak za każdym razem się bałem.

Patrzę na spełniacz życzeń. I karcę się w duchu za brak czujności, w każdej chwili może wpaść tu jakiś monolitowiec i co z ciebie zostanie? Trup, stalker. A trupy nie wypowiadają życzeń. Wstaję, rozglądam się dookoła, instynktownie oceniam odległości, nawet możliwości ucieczki, w dupie mając, że większość ekwipunku leży na ziemi i nic nie zdążę zabrać. Jak zwykle stalker, byle unieść życie.

Po chwili jednak stwierdzam, że pieprzę to wszystko i zmysły koncentruję na Monolicie – skoro tu dotarłem, dobra Strefa już chyba mi nie przywali, nie? Ignoruję wystrzały jakie dochodzą z zewnątrz. Myślę.

Czego ja mogę chcieć? Szczerze mówiąc, zawsze miałem to gdzieś, liczyła się tylko wódka ruble, adrenalina. No i Zona. Ale tego wszystkiego, za cholerę, więcej mi nie trzeba, zwłaszcza Strefy. Bo co z niej wyjdę, co życie uniosę, to znowu wracam. Choćbym się naklął i naobiecywał i tak wrócę. Bo może tym razem uda się wyszarpnąć coś wartościowego, bo może tym razem zamiast przygrzać Trampoliną, Strefa pozwoli przemknąć z towarem. Oszczędzi radów. No i idziesz. Póki nadziei wreszcie gorycz nie pokona, to z tej samej piosenki. Sram na śruby, anomalie i każdego radioaktywnego rubla.

O czym ty do siebie pieprzysz, stalker? Wypowiadaj życzenie! Cholera... Chciałbym... Chciałbym, psiakrew, tu nie wracać.

Co to, diabli, jakiś szum? We łbie ci się chyba przewraca! Syf, nie spełniacz życzeń. Naplułbym na podłogę, ale nie mam czym, pić mi się chce jak cholera, wracam do plecaka i sięgam po butelkę z wodą. Coś mi jednak przeszkadza. Po kiego trzymam w dłoni spluwę?

No, stalker, na co czekasz? Na Karuzelę? Odłóż to gówno, zanim zrobisz sobie krzywdę. Instynkt zadziałał od razu. Takich rzeczy nie można ignorować, armata nie ląduje więc w kaburze. Siadam na ziemi i piję łapczywie. Ale kiedy sięgam po nakrętkę, znowu mam w ręce pistolet. Spokój. To zawsze trzymało cię przy życiu. Stoicki, w dupę, spokój.

No, stalker, zaczyna się zabawa. Patrzę na miejsce gdzie rzuciłem PMM-a. Pusto. Ręką tam nie sięgnę, więc jak, ścierwo? Chowam go do plecaka i wstaję. Po chwili znów czuję metal w dłoni. Zimny. Rzucam go za siebie, słyszę szczęk, gdy uderza o beton.

Nagle zdaję sobie sprawę, że przykładam go do głowy.

Prawie słyszę w uszach strzał. No, stalker, na co czekasz? Na echo? Psiakrew, odłóż to!


Warte to choć rubla?
Awatar użytkownika
Arvandar
Kot

Posty: 1
Dołączenie: 28 Lis 2014, 19:39
Ostatnio był: 10 Gru 2014, 23:06
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Gauss Gun
Kozaki: 0

Reklamy Google

Re: "Spełniacz Życzeń" Arvandara

Postprzez Wiewi0r w 07 Gru 2014, 21:27

Dla usprawiedliwienia, w kontekście Spełniacza, koniec zazwyczaj jest oczywisty. :caleb:

O ile podoba mi się dość żywa narracja, nie podoba mi się to całe gadanie do siebie.

Niejasne są motywy bohatera - skoro taki niezdecydowany usiadł na progu, to po co się tam pchał? Polazł do Prypeci na papieroska z cezem.

Inspiracja z tekstu:

Image
:E :E :E
Things are going to get unimaginably worse, and they are never, ever, going to get better.
- K.V.
Za Wilkiem nawet w ogień skoczę.
Попутного ветра!
Awatar użytkownika
Wiewi0r
Przewodnik

Posty: 965
Dołączenie: 27 Maj 2013, 22:33
Ostatnio był: 24 Sty 2018, 17:29
Miejscowość: Warszawa/Częstochowa
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Sniper TRs 301
Kozaki: 164

Re: "Spełniacz Życzeń" Arvandara

Postprzez Universal w 07 Gru 2014, 21:42

Arvandar napisał(a):Cóż, taki już jesteś, stalker. [...] No, stalker, tchórzysz? [...] Ale taki już jesteś, stalker

Co mnie tu, delikatnie mówiąc, irytuje, to brak koniugacji.
W kaburze tkwi pistolet, odruchowo sprawdzam czy jest, pistolet z jeszcze ciepłą rękojeścią,

Powtórzenie, jak widać.
I tak czuję się jak wrak.

Tak, to odpowiednie słowo. Wrak. Wrakowisko. I ja też jestem jak wrak. Wszyscy jesteśmy jak wraki. Wszyscy skończymy w Zonie. Zona, Zona, rzygam już Zoną.

Rozumiem, że to celowo - ale to razi.
Patrzę na spełniacz życzeń.

Trzasnąłbym go wielkimi literami, bo to nazwa własna.

------------
Podobnie jak Wiewióra, mnie też razi ten monolog. Niby obiektywnie patrząc jest ok, ale nie przemawia to do mnie. Daję trzy ruble i trzydzieści siedem kopiejek :caleb:
Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie.
Awatar użytkownika
Universal
Monolit

Posty: 2614
Dołączenie: 21 Lip 2010, 17:54
Ostatnio był: 09 Lis 2024, 11:31
Miejscowość: Poznań
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Akm 74/2
Kozaki: 1052

Re: "Spełniacz Życzeń" Arvandara

Postprzez Nieznajomy X w 07 Gru 2014, 23:37

Arvandar napisał(a):No, stalker, zaczyna się zabawa. Patrzę na miejsce gdzie rzuciłem PMM-a.

Może się czepiam, ale trochę dziwi mnie, że doświadczonego stalkera, który dotarł do Spełniacza, nie stać na lepszy pistolet, niż "oręż kotów".

Tak po za tym miłe do przeczytania wieczorem przy kawie. A monolog jakoś strasznie mi nie przeszkadza, i twierdzę że ma swoje duże plusy, ale to tylko moje zdanie ;)
Miarą Twojej wartości są Twoje zasady.

"jak przyjaźń to do śmierci i nigdy na odpie*dol"
O.S.T.R.

"co zrobić, by uczciwie zarobić, co zrobić, by nie wyj*bać szefowi, co zrobić, kiedy szefem jest kobieta, wyj*bać kobiecie to wielki nietakt"
Metrowy

Nieznajomy X
Wygnany z Zony

Posty: 310
Dołączenie: 15 Wrz 2014, 21:30
Ostatnio był: 02 Kwi 2015, 14:33
Miejscowość: Koszmary moich wrogów
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: SVUmk2
Kozaki: -2

Re: "Spełniacz Życzeń" Arvandara

Postprzez Pangia w 08 Gru 2014, 00:03

Makarow jest niezawodny, lekki, ładowany powszechnie dostępną i tanią amunicją i wystarczająco skuteczny jako broń awaryjnego użytku, więc na co komu np. M1911, do którego amunicji w Zonie być właściwie nie powinno, bo .45 ACP to typowo amerykański nabój?
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!
Awatar użytkownika
Pangia
Monolit

Posty: 4280
Dołączenie: 27 Maj 2012, 10:49
Ostatnio był: 28 Lis 2017, 19:49
Miejscowość: Kukle Karakańskie
Ulubiona broń: TOZ34
Kozaki: 854


Powróć do Teksty krótkie

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości