przez Zari w 27 Lut 2010, 21:01
GRUPA ZAŁOŻYCIELSKA
R.1: Spotkanie
(Dzwoni radio...)
-Cholera! Czy to już pospać se nie można? - Mówi Wania
(Wciąż dzwoni radio...)
-I czego się drzesz? Już idę!
(Odbiera rozmowę...)
-Czego?
-Wania, coś ty robił?
-Uaaaaa.... Spałem.
-Jak możesz w Zonie spać? Przecież tutaj nigdy nie wiesz co cię zaatakuje.
-Dobra, ale do rzeczy: Czego?
-Dzwonił do mnie Płk. Nowak. Mamy przyjść w omówione miejsce.
-Jakie miejsce? Nic nie umawiałem.
-Kurde, czekaj w schronieniu. Przyjdę po ciebie!
-Dobra, czekam. Walnę w kimono póki mam jeszcze czas...
Chata Wanii stała na jakimś pustkowiu z którego doskonale było widać mózgozwęglacz. Ja twierdził mieszkaniec tej chałupy oglądanie „wystrzałów”
energii psionicznej z anten mocno uspokajało. W tym miejscu ze świecą można było szukać jakichkolwiek mutantów.
-Ej, Wania! Zbieraj się!
-No chamstwo w państwie. Idę, idę!
-No nareszcie! Chodź bo się spóźnimy.
-A gdzie my w ogóle idziemy?
-Niedaleko, bo do WL.
-Gdzie?
-Wiesz co to WL.
-Nie, możesz mnie oświecić?
-Dowiesz się gdy dojdziemy.
-Po co w ogóle nas wezwali?
-W sumie to nie wiem ale pamiętam jak mówił o jakiejś nowej frakcji.
(Jakieś 13 godzin wędrówki później...)
-Niedaleko? Jak znajdę czas to ci te radio do gardła wsadzę!
-Żartowałem. Znasz moje poczucie humoru. Jeszcze tylko przejdziemy przez ten las i jesteśmy.
-Mam nadzieję...
Po przejściu przez las który (podobno) świeci w nocy dwaj kumple zobaczyli betonowe zarysy które prowadziły do tunelu.
-No to jesteśmy!
-Hmm... Co to za drzwi? Stalowe, nienaruszone... Co to jest do cholery?
Po małej chwili otworzyło się okno obok drzwi, a z nich wyjrzał jakiś stalker:
-A panowie w jakim celu?- Zapytał
-Na spotkanie...
Strażnik zamknął okno a następnie otworzył drzwi:
-Witamy w „Laboratorium Wojskowym” Proszę wchodźcie!
Dwaj towarzysze weszli do głównego holu:
-No więc, witaj w najbezpieczniejszym miejscu w Zonie. Ale walić tam powitania, chodź ze mną.
-A co za żołnierz tam stoi? Jego mundur to już błyszczy od odznaczeń.
-A to właśnie Płk.Nowak. Witam panie pułkowniku.
-O, nareszcie jesteście. Wejdźcie, wejdźcie!
Pomieszczenie w którym odbywało się spotkanie wyglądało jakby przeszły przez nie trzy emisje i garść testów jądrowych. W środku czekało już sześciu innych stalkerów.
-Jesteśmy w komplecie! Zaczynajmy.
-Czy możemy się dowiedzieć po co nas wyzwałeś? - Zapytał nieznany stalker.
-Jesteśmy tu po to aby omówić ważną sprawę, a mianowicie sprawę wojny pomiędzy Powinnością a Wolnością. Ta wojna jest bezcelowa i nie potrzebna.
-Co Pułkownik proponuje? - Wyrwał się jeden stalker.
-Musicie doprowadzić do sojuszu tych frakcji!
-Dobra wszystko fajnie, ale JAK?
-Podzielę was na grupy i przydzielę wam zadania.
Wasilij i Aleksandr- Wy przyłączycie się do tych frakcji i dokonacie rewolucji od środka.
Kriszna i Bogdan- Wy będziecie starać się zdobyć zaufanie przywódców tychże dwóch frakcji.
Aleksy i Anicet- Wy będziecie czekać w pogotowiu jakby Wasilij i Aleksandr zaiwedli.
No i w końcu Wania i Wyszesław- Wy spotkacie się ze naszym człowiekiem który pomoże wam założyć frakcję która pojedna Powinność i Wolność.
-(śmiech) Wyszesław! Nigdy nie powiedziałeś mi że tak się nazywasz.
-Cicho siedź i słuchaj!
-Wszyscy mogą iść. Ale ma zostać tylko Wania i (śmiech) Wyszesław.
-Czego znowu?
-Macie spotkać się ze naszym człowiekiem we wsi Zimowish.
-Eee... Zimowish? Przecież to na NE od CEJ!
-No i?
-To jakieś 15 km stąd.
-I?
-Człowieku, jak tak chcesz sobie gadać z tym szpiegiem to sam sobie idź!
-Nie tym tonem, mówisz do pułkownika.
-W zonie wszyscy jesteśmy tacy sami. Zona nie wybiera ludzi do randze albo po paskach na ramieniu.
-Proszę się wynosić do cholery. I nie liczcie na wsparcie!
-A idź w cholerę!
QA Analyst w Fool's Theory | W Gamedevie od 2019 rokuThe Farm 51 | Intermarum | Fool's Theory